G
gosc12
Gość
Nieeeeee... kłótnia była już sama nie wiem o co. Zaczęło się od tego że mleko nie było w lodówce ale kłótnia to za dużo powiedziane. Po prostu mamy dziś odmienne temperamenty
To nasze trzecie dziecię ( Laura będzie mieć 8 lat we wrześniu A Luiza 3 w lipcu). Nie za bardzo mamy komu podrzucić dzieci bo rodzina mojego jest z daleka. Jedynie ta siostra co o niej wspominałam mieszka blisko ale ostatnio konflikt narosl jeszcze bardziej więc odpada. Moja mama jest z kolei taka że dla wszystkich chce dobrze i ostatecznie urlopu w pracy nie bierze bo " inni by na nią krzywo patrzyli że muszą jej obowiązki wykonywać "... mój tato zaś też nie bardzo bo córka jego kobiety ( moi rodzice są po rozwodzie) bierze slub z początkiem sierpnia i wszystko szykują wiadomo... A ja jestem jedynaczka. Jest opcja że przyjechałby do nas mój szwagier. On mimo że ma 20 lat i jest facetem powiedziałabym nietypowym (taki z niego mega przystojny student słuchający matalu) mógłby na spokojnie z młodymi zostać ale nie wiem czy będzie wtedy wolny bo na codzień godzi studia i pracę i mieszka 500km od nas.
A szykuje się na turnusik bo i z dziewczynami tak miałam. Obydwie miały wysoką zoltaczke i niby wynika to z grup krwi mojej i mojego. Więc i tym razem pewnie będzie mały talibek. Luiza w szpitalu po porodzie była 9 dni,a że nfz finansuje 7 wypisano mnie do domu bez niej i dwa dni dojezdzalam. Niefajnie było.
Oby tylko dzisiaj te odmienne zdania. Bo pewnie oboje zestresowani jesteście cała sytuacja, że koniec ciąży niebawem.
Ciężko z rodziną : ( .. może akurat ten szwagier będzie mial czas, lub uda wam się kogoś znaleźć jeszcze. Bo co innego gdyby to nie były wakacje. Wtedy dziewczyny były by w szkole/przedszkolu, a mąż z Tobą.. a tak, od rana musi się zajmować dziećmi.
Trzymam mocno kciuki żeby tym razem było wszystko dobrze i pobyt skrócił się do 2/3 dni bo jednak 7-9 to na prawdę długo ..
Ostatnio edytowane przez moderatora: