Anulaa88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Luty 2018
- Postów
- 15 585
Bezpiecznej podróży!Dziękuje [emoji5] i tak będę Was podczytywała i wieczorkami coś pisała albo i nawet w ciągu dnia na plaży jak będziemy odpoczywać [emoji5]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Bezpiecznej podróży!Dziękuje [emoji5] i tak będę Was podczytywała i wieczorkami coś pisała albo i nawet w ciągu dnia na plaży jak będziemy odpoczywać [emoji5]
Ja kobitki myje zęby, pije szklankę wody i kładę się spać, bo po dziś to czuje, że coś więcej robiłam i jutro już odpoczynek prawie cały czas [emoji16] tylko ta podróż, ale damy radę [emoji5]
Dobranoc, dobrej nocy i małej ilości wstawania do toalety hah.
Ja mam dokładnie ten sam dylemat, córka była szczepiona 5 w 1 i tyle ale teraz syn będzie szedł do żłobka więc pewnie pneumokoki i meningokoki dobrze by było zrobić. Co do rota mam mieszane uczucia bo dużo słyszałam że dziecko wymiotuje dawkę no i lipa. Nie ma odporności a kasa poszła w błoto. Z drugiej strony my mieliśmy rota i współczuję każdemu rodzicowi który przeżył to co my. Córka patrząca przed siebie otępiałe, nie reagująca na bodźce. Ledwo ja uratowalismy przed szpitalem. Uparlam się że będę jej podawać picie strzykawka co 5 minut przez kilka godzin i pomogło.Hehe tłumaczę przy każdym wyjeździe, nawet jak nie jestem w ciąży. Jak bardzo się martwię i chce wiedzieć kiedy jest bezpieczny w hotelu. Poza tym lubi jak mi opowiada co tam się dzieje, bo nie chce się domyślać co w danym momencie robi. No a o tym że chciałabym cos miłego uslyszec/przeczytać to już nie wspomnę... Tym razem nic mu nie mówiłam, bo jesteśmy po mega kłótni...niby się pogodzilismy, myślałam,że się bardziej postara...no nic, ciężko. Ale co zrobić.
Ja syna szczepilam tymi 5w1 szczepionkami, do tego pneumokoki, rotawirysy i meningokoki, bo szedł szybko do żłobka... rotawirusa nie miał odpisać praktycznie żadnego, i teraz jako 3latek był pierwszy raz poważniej chory. Nie wiem co zrobić z córką...waham się. Może pójdę jednak tymi z NFZ.. W końcu to dziewczynka będzie, bardziej odporna na ból czy klucia![]()
O widzisz...no niestety ta szczepionka raz,że nie daje super odporności, bo tyle tych szczepów jest,że nie da się uodpornic szczepionka,a dwa że istnieje możliwość tego,że dziecko to po prostu zwróci...u nas się udało...bardzo się bałam,bo syn dużo ulewal. Ale ryzyko poplaciloJa mam dokładnie ten sam dylemat, córka była szczepiona 5 w 1 i tyle ale teraz syn będzie szedł do żłobka więc pewnie pneumokoki i meningokoki dobrze by było zrobić. Co do rota mam mieszane uczucia bo dużo słyszałam że dziecko wymiotuje dawkę no i lipa. Nie ma odporności a kasa poszła w błoto. Z drugiej strony my mieliśmy rota i współczuję każdemu rodzicowi który przeżył to co my. Córka patrząca przed siebie otępiałe, nie reagująca na bodźce. Ledwo ja uratowalismy przed szpitalem. Uparlam się że będę jej podawać picie strzykawka co 5 minut przez kilka godzin i pomogło.
No to miło z ich strony[emoji16]Wchodzę dziś rano do naszego saloniku a tam worek od kuriera DHL (u Tomka w pracy ich używają) i na tej paczce jest narysowany wizerunek i podpisane "Tomasz" i na fotelu obok leżą 2 ręczniki z kapurkiem z nivea baby
Widzę że jego koleżanki (na jego stanowisku jest on + 8 kobiet) trochę się angażują w niedługo już nową rolę Tomka![]()
Moze ma tak jak ja. Mecza mnie rozmowy telefoniczne a moj jak jedzie na firme to dzwoni i przeciaga te rozmowy w nieskonczonosc, gdzie ja bym wolala w tym czasie porobic co innego, bo przeciez za dzien i tak sie widzimy. Inaczej jak jedzie na pare dni na targi i pije alko. Dzwoni zazwyczaj z rana jak sie obudzi. Ja w ogole nie dzwonie jak jest na wyjazdach, bo wiem ze i tak zadzwoni predzej czy pozniejZawsze mówił,że dla niego ważniejsze to co na żywo. I przed ciąża, gdy wszystko ok między nami, gdy możemy spontanicznie coś zrobić, jest ok. Przytula, całuje, poglaszcze. Ale mówię, najgorzej na tych wyjazdach...Teraz np jak napisał że idzie w miasto, to już mi smutno,że nie znalazł czasu,żeby zadzwonić. Bo jak pracuje, mam szkolenia,to rozumiem że się nie odzywa. Ale wieczorem, gdy jest gdzieś z ludźmi, nie rozumiem...budzę się w nocy i mam nadzieję że sam z siebie da znać że jest już w hootelu(Bo zawsze to o to prosiłam, tym razem dałam sobie spokoj) i mam nadzieję,że napisze że wszystko ok i coś miłego, to kuzwa nic...cisza....ech...znowu się tylko poklocimy i tyle.
Ech, no tak, każdy z nas jest inny. Ale trzeba gdzieś po środku się spotkać. Próbować rozumieć druga stronę. Mi się wydaje,że nie jestem zbyt wymagająca,A nawet nie każe się domyślać czego oczekuje... no nic, może kiedyś się dotrzemy.Moze ma tak jak ja. Mecza mnie rozmowy telefoniczne a moj jak jedzie na firme to dzwoni i przeciaga te rozmowy w nieskonczonosc, gdzie ja bym wolala w tym czasie porobic co innego, bo przeciez za dzien i tak sie widzimy. Inaczej jak jedzie na pare dni na targi i pije alko. Dzwoni zazwyczaj z rana jak sie obudzi. Ja w ogole nie dzwonie jak jest na wyjazdach, bo wiem ze i tak zadzwoni predzej czy pozniej
Zgadzam sie. Najwazniejsza jest rozmowa o potrzebach kazdej ze stronEch, no tak, każdy z nas jest inny. Ale trzeba gdzieś po środku się spotkać. Próbować rozumieć druga stronę. Mi się wydaje,że nie jestem zbyt wymagająca,A nawet nie każe się domyślać czego oczekuje... no nic, może kiedyś się dotrzemy.
Ech, no tak, każdy z nas jest inny. Ale trzeba gdzieś po środku się spotkać. Próbować rozumieć druga stronę. Mi się wydaje,że nie jestem zbyt wymagająca,A nawet nie każe się domyślać czego oczekuje... no nic, może kiedyś się dotrzemy.