reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Dokładnie, co swoje to swoje :) i nikt Ci nic nie wypomni ;) ja nie wyobrażam sobie mieszkac z rodzicami czy teściami, wiadomo ze niektórzy nie maja innego wyjscia to jeszcze jestem w stanie zrozumieć, ale jeśli ktos tak z wyboru to dla mnie jest to dziwne. Dobrze jest mieć swój własny kat :) jeszcze teraz takie realia, ze w zasadzie to co ludzie płaca na czynsz mogli by inwestować już w swoje na ratę. To już wg nie ma się co zastanawiać, wiadomo ze liczy się to z zobowiązaniem na kilkanaście lat czy nawet kilka dziesiąt, ale skoro i tak trzeba płacić..
Popieram :) my tez mniej więcej w wieku 26 lat kupiliśmy swoje pierwsze mieszkanie z ogródkiem na kredyt - wcześniej wynajmowaliśmy rok w kamienicy na warszawskiej ochocie gdzies na poddaszu - 4 piętro bez windy . Od tamtej pory zmieniliśmy juz 4 razy lokum , kupujemy pomieszkamy gdzies, zmieniają nam sie potrzeby - sprzedajemy i kupujemy cos nowego . I zawsze sami i na swoim a pracujemy oboje bardzo bardzo ciezko , nikt nam nic nie dał i tez ludzie sie dziwią , ze w wieku 35 lat mamy tyle co niektórzy nie moga miec przez całe życie . Ciężka praca i chęci! , mozna miec wszystko jesli tylko chcesz:) dla nas nie ma rzeczy niemożliwych jestesmy oboje szaleni, mamy plan na starość wynieść sie do ciepłego Kraju miec winnice i byc wiecznie podchmielonym:) oby zdrowie pozwoliło :)))
 
reklama
To nie wiem czym oni się tak zachwycali że tam się żyje lepiej bo nie ma przepychu jak u nas zeby tylko mieć lepiej od sąsiada , że nie ma właśnie wielkich ogrodów, pięknych ogrodzeń itp.. chyba że może od regionu zależy w którym się mieszka. No nie wiem skąd u nich takie zdanie :)
Może bardziej chodziło o to, ze ludzie się tak nie chwala tym co maja, tylko poprostu każdy robi to dla siebie, a nie żeby mieć lepiej od sąsiada.
 
Może bardziej chodziło o to, ze ludzie się tak nie chwala tym co maja, tylko poprostu każdy robi to dla siebie, a nie żeby mieć lepiej od sąsiada.
Możliwe :)
Ja byłam tydzień w UK i podobało mi się to że domy wyglądają praktycznie tak samo , jak widziałam jak żyje moja rodzina to można pozazdrościć. Przychodzą sobie do domku , nie przejmują się niczym , mają byle jakie prace a kupują co chcą jeszcze odłożą. I taki styl życia luzacki , wydawało się że mają mało obowiązków sobota , niedziela wyjazdy, ciotki nie gotują na weekendach , jedzą na mieście. Mają czas na realizację siebie czy nawet dla rodziny a u nas kurcze idąc przez wieś w sobotę to jest koszenie posiadłości, robienie drzewa na zimę , wydzieranie trawy z kostki brukowej i ciągle coś :D
 
Popieram :) my tez mniej więcej w wieku 26 lat kupiliśmy swoje pierwsze mieszkanie z ogródkiem na kredyt - wcześniej wynajmowaliśmy rok w kamienicy na warszawskiej ochocie gdzies na poddaszu - 4 piętro bez windy . Od tamtej pory zmieniliśmy juz 4 razy lokum , kupujemy pomieszkamy gdzies, zmieniają nam sie potrzeby - sprzedajemy i kupujemy cos nowego . I zawsze sami i na swoim a pracujemy oboje bardzo bardzo ciezko , nikt nam nic nie dał i tez ludzie sie dziwią , ze w wieku 35 lat mamy tyle co niektórzy nie moga miec przez całe życie . Ciężka praca i chęci! , mozna miec wszystko jesli tylko chcesz:) dla nas nie ma rzeczy niemożliwych jestesmy oboje szaleni, mamy plan na starość wynieść sie do ciepłego Kraju miec winnice i byc wiecznie podchmielonym:) oby zdrowie pozwoliło :)))
To jest fajne, ze są perspektywy i można działać ;) ja chciałabym mieszkac w innym miejscu, chociażby w innej miejscowości, albo wrocic do Anglii nad morze, ale nienawidze przeprowadzek i remontów. Zreszta mój mąż raczej nie przeniósł by się do innego kraju, może do PL jakby tu w DE zrobiło się naprawdę złe, a poki co idzie niestety w tym kierunku. My mieszkamy na szczęście w spokojnej dzielnicy, tutaj raczej starsi ludzie mieszkają każdy jest miły itd. Ale pojechac kawałek dalej i tam już mnostwo tych uchodźców niewiadomo skąd i aż strach iść samemu... Poki co nie planujemy się nigdzie przenosić, ale zobaczymy co życie nam przyniesie ;)
 
To jest fajne, ze są perspektywy i można działać ;) ja chciałabym mieszkac w innym miejscu, chociażby w innej miejscowości, albo wrocic do Anglii nad morze, ale nienawidze przeprowadzek i remontów. Zreszta mój mąż raczej nie przeniósł by się do innego kraju, może do PL jakby tu w DE zrobiło się naprawdę złe, a poki co idzie niestety w tym kierunku. My mieszkamy na szczęście w spokojnej dzielnicy, tutaj raczej starsi ludzie mieszkają każdy jest miły itd. Ale pojechac kawałek dalej i tam już mnostwo tych uchodźców niewiadomo skąd i aż strach iść samemu... Poki co nie planujemy się nigdzie przenosić, ale zobaczymy co życie nam przyniesie ;)
Ja akurat uwielbiam tworzyć i projektować i każde nowe miejsce to dla mnie szansa twórcza, godzinami siedziałam nad projektami rysowałam co gdzie bedzie , ale wtedy nie było dzieci było łatwiej a teraz to juz tez nie za bardzo by mi sie uśmiechało wchodzić w kolejne remonty . Obecnie moje obciążenie osiągnęło swoj limit i to miejsce gdzie mieszkamy musi wystarczyć na dłużej :) moge sie realizowac z tworzeniem w innych dziedzinach i to mi pasuje .
 
Moja mała tez się nie pokazuje troszkę jej buźki widziałam w 18 tyg na 2 prenetalnych, ale od tamtej pory już nie. Poszłabym sobie na usg 3D, ale boje się ze dalej będzie się zakrywać rączkami i nic nie zobaczę, tak tez moja gin powiedziała ze może tak być skoro ciagle się chowa przed nami :p
My byliśmy na USG 3D tym trzecim prenatalnym w 29 TC i też się nie pokazała. Na wizycie w poniedziałek mój ginekolog włączył 3D i też schowana.. :(
 
Możliwe :)
Ja byłam tydzień w UK i podobało mi się to że domy wyglądają praktycznie tak samo , jak widziałam jak żyje moja rodzina to można pozazdrościć. Przychodzą sobie do domku , nie przejmują się niczym , mają byle jakie prace a kupują co chcą jeszcze odłożą. I taki styl życia luzacki , wydawało się że mają mało obowiązków sobota , niedziela wyjazdy, ciotki nie gotują na weekendach , jedzą na mieście. Mają czas na realizację siebie czy nawet dla rodziny a u nas kurcze idąc przez wieś w sobotę to jest koszenie posiadłości, robienie drzewa na zimę , wydzieranie trawy z kostki brukowej i ciągle coś :D
To jest prawda mi się w Anglii tez dosyc dobrze żyło, z tym ze ja byłam tam sama, wyjechałam do chłopaka, później się rozstaliśmy i tak sobie żyłam przez prawie rok jeszcze tam, odreagowywalam ten caly zwiazek. Ale po czasie chciałam coś zmienic, odciąć się całkowicie od byłego, bo mimo ze razem nie mieszkaliśmy to i tak mieszkał w tej samej miejscowości i wyjechałam do Niemiec, bo pojawiła się taka opcja. Nie zaluje, bo teraz mam swoją mała rodzinke. Ale kraj mi się raczej nie podoba :p
 
To jest prawda mi się w Anglii tez dosyc dobrze żyło, z tym ze ja byłam tam sama, wyjechałam do chłopaka, później się rozstaliśmy i tak sobie żyłam przez prawie rok jeszcze tam, odreagowywalam ten caly zwiazek. Ale po czasie chciałam coś zmienic, odciąć się całkowicie od byłego, bo mimo ze razem nie mieszkaliśmy to i tak mieszkał w tej samej miejscowości i wyjechałam do Niemiec, bo pojawiła się taka opcja. Nie zaluje, bo teraz mam swoją mała rodzinke. Ale kraj mi się raczej nie podoba :p
Mi się Anglia spodobała do tego stopnia że jak wróciłam to uznaliśmy że się przeprowadzamy :) tylko że jeszcze nie wiedziałam że w dniu którym wróciłam zaszłam w ciążę .. :D takze tylko albo aż dwa tygodnie planowaliśmy przeprowadzke bo potem były już dwie kreseczki i na tym skończyła się nasza wyprowadzka :D
 
reklama
Mi się Anglia spodobała do tego stopnia że jak wróciłam to uznaliśmy że się przeprowadzamy :) tylko że jeszcze nie wiedziałam że w dniu którym wróciłam zaszłam w ciążę .. :D takze tylko albo aż dwa tygodnie planowaliśmy przeprowadzke bo potem były już dwie kreseczki i na tym skończyła się nasza wyprowadzka :D
Tak to jest życie samo nam układa scenariusze, nie da się niestety wszystkiego dokładnie zaplanować, a wtedy kiedy najmniej się tego spodziewamy robi nam niespodzianki :) gdzie byłaś w Anglii? ;)
 
Do góry