Takie duze dzieci po cc powinno być.Wiesz u mnie postępy były ale mieli w nosie cc to było 15 lat temu gdzie cc robili bardzo rzadko ja wtedy młoda i głupia pojęcia nie miałam co się dzieje teraz na to patrząc 1 poród dziecko dosyć duże to mogli zrobić cc ale rozważenie było postęp też tylko nikt mi kuźwa nie wierzył że przy bólach 100%na ktg ja czuję tylko napinanie brzucha i lekki ból tak jakby 30% wtedy nie kazali chodzić tylko leżałas jak osiol na łóżku i czekalas jak mi położna powiedziała że rodzimy a to było 3 godz po tym jak mnie przyjęli to byłam w ciężkim szoku bo jadąc winda na porodowke inną położna stwierdziła że urodze w nocy bo 1 poród trwa ok 12 godz i mam dopiero 3 cm rozwarcie więc nie ma się co spieszyć.Więc leżalam i wyczekiwalam takich boli jak u sąsiadki która wiła się okropnie a ja 20 lat patrzę i myślę "czego to się tak drze " no ale ten ból poznałam przy 2 porodzie który też powinien zakończyć się cc ale znowu nie bo postęp był rozwarcie było a że dziecko 4600g to co tam mecz się i rodz położna mi mówi że cc mogliby zrobić ale lekarz przyszedł i powiedział wszystko idzie dobrze rodzimy SN teraz to żałuję że nie dałam w łapę i nie zrobili cc ale cóż człowiek wierzy lekarzom a to nie zawsze na dobre wychodzi
Ja nie nie dałam rady urodzić 3650 g...
Za duża głowa i wogole niżej nie zstąpił.
Ale fakt przez tyle lat sporo się zmieniło. A ja rodziłam i teraz też będę rodzić w szpitalu gdzie jest 3 stopień referencyjności, oiom noworodkowy i przywożą im dzieci z innego szpitala właśnie takiego pro sn z komplikacjami. Więc myślę że dlatego to co oni widzą, nie przeciągają z porodem tylko jak coś nie idzie to od razu tną, bo sami do takich komplikacji doprowadzać nie chcą.