E
Ewka34
Gość
Ja nie zabijam pajakow.. wylapuja mi muszki i mole spozywcze ktore mi sie mnoza nie wiadomo skad.. mimo ze pilnuje szafki gdzie sa maki ,kasze itd..
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Tez mam juz luzikDlatego ja już się cieszę, że miesiac temu się za wszystko zabrałam tzn pranie i prasowanie, układanie i teraz mam już spokój i luzik
U mnie oboje w 41 tyg i nic nie pomogło na przyspieszenieJa to wszystko wiem niemniej uważam że "tam" musi się już swoje dziać by takie drobiazgi wywołały poród. Jeśli organizm nie ma jeszcze rodzić to nawet codzienny seks nie pomoże
Z rozmów że znajomymi zaś słyszałam że takie wypedzanie gdy jest nieudane jest strasznie frustrujace. Więc niech się dzieje co chce.
Ponoć kolejne dzieci rodzą się wcześniej niż poprzednie. Moja córka nr 1 ur w skończonym 38tc. Córka nr 2 w skończonym 37tc. Wierzę w tą tendencję. Albo chce wierzyć
Hehe my jak siostry, to samo napisałam zanim przeczytałam co ty napisałaśTo u mnie mycie okien chyba nie pomoże bo przez całą ciążę myje okna i zmieniam zasłony firany to nagle chyba by nie pomogło przy końcu..
Ja bym chciała żeby wyszła w skonczonym 38 a 38.0 bedzie 15 lipca a nawet i w 40 . Zresztą dziecko samo bedzie wiedziało kiedy wyjść a nie na siłę kombinować a potem urodzic za wcześnie przez takie widzi mi się i dziecko potem poszkodowane i jeździć po lekarzach. Jedne dziecko w 36 może być zdrowe a inne może mieć później jakieś problemy . Takie kombinowanie jest nie odpowiedzialne ..najpierw myslec trzeba o dziecku... Nie mogę się małej doczekac ale nie będę jej wyganiać za wszelką cene bo coś tam ..
Porody nie są łatwiejsze w 38 tyg czy w 37 nie bolą mniej itp.Co ma być to i tak będzieJasne nic na sile, mówię tylko co ja zamierzam robić a każdy ma swój wybor. Ja wole urodzić w 38, bo będzie mi łatwiej niż przy końcu. Także i bezpieczniej dla małej i dla mnie. Taka ciąża to już donoszona ciąża także nic dziecku by się nie stało tym bardziej, że od samego początku nie mamy problemów z moim i jej zdrowiem, rozwija się wręcz ksiazkowo
Porody nie są łatwiejsze w 38 tyg czy w 37 nie bolą mniej itp.Co ma być to i tak będzie
U mnie to samo jak nie byłam w ciąży to się teściowa oglaszala że ona nam pomoże i nie ma na co czekać a jak kuźwa jestem w ciąży to że ona już wnuki wychowała i już pilnować nie będzie (wychowała 1 od córki i nadal chowa ) oznajmiła bardzo głośno na urodzinach u ciotki.Powiem szczerze że nie liczyłam na jej pomóc bo wiem co mieliśmy ze starszymi więc po co te jej głupie gadanie????zresztą ona się nie nadaje na babcie bo ten wnuczek to masakra rozwydrzony jak dziadoski biczZ córką po roku została moja mama. Teraz ze względu na jej stan zdrowia mi nie pomoże. Zanim zaszłam w ciążę teraz teściowa nam cały czas mówiła że ona będzie z drugim bo jest na przedemerytalnym i w każdej chwili może odejść z pracy. Kilka dni temu przy okazji innego tematu oznajmiła że ona jeszcze co najmniej 2 i pół roku zamierza pracować. Już jej miałam powiedzieć że obiecała nam zostać z dzieckiem jak będę chciała wrócić do pracy po roku. Ale póki co to jeszcze daleko. Nie będę się kłócić. Trudno najwyżej będę musiała siedzieć z małym dłużej bo do żłobka nie oddam. Dobrze , że mąż tego nie słyszał bo by jej jeszcze coś w nerwach powiedział a tak to jeszcze może być różnie.
Wiesz co a może on to porównuje do standardowej długości szyjki, i stwierdził że jest krótsza niż zwykle powinna być i dlatego kazał przyjść za 2 tygodnie żeby sprawdzić czy się skraca rzeczywiście czy już taka masz urodę i już.
Nie przejmuj sie nia tez bym nie chciala aby ktos taki mi dziecko wychowywal dlatego do pracy poszlam dosc pozno po pierwszej ciazy zeby nikt mi nic nie wypominalU mnie to samo jak nie byłam w ciąży to się teściowa oglaszala że ona nam pomoże i nie ma na co czekać a jak kuźwa jestem w ciąży to że ona już wnuki wychowała i już pilnować nie będzie (wychowała 1 od córki i nadal chowa ) oznajmiła bardzo głośno na urodzinach u ciotki.Powiem szczerze że nie liczyłam na jej pomóc bo wiem co mieliśmy ze starszymi więc po co te jej głupie gadanie????zresztą ona się nie nadaje na babcie bo ten wnuczek to masakra rozwydrzony jak dziadoski bicz