reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Jeżeli mam umowę do 2 października i zakładam że mi jej nie przedłużą to będę mieć urlop macierzyński czy kosiniakowe?
Po urodzeniu najpierw dostajesz macierzyński od pracodawcy, a po ustaniu zatrudnienia przejmuje Cię ZUS i wypłaca zasiłek macierzyński w wysokości urlopy macierzyńskiego. Także dla Ciebie w praktyce do końca macierzyńskiego nic się nie zmienia. Oprócz tego że ustanie zatrudnienie.
 
reklama
Racja, chyba wizyty w urzędzie nie uniknę. Meldowanie dzieciaka w naszym miejscu zameldowania to głupi pomysł choćby z powodu 300 km dystansu. Uch, nie cierpię takich formalności :/
Ja z synem jestem zameldowana 70 km dalej. Ale wszędzie podaje adres zamieszkania jako adres zamieszkania i do korespondencji.
Więc meldunek mam tylko na papierze (nawet już nie w dowodzie), a cały czas posługuje się adresem zamieszkania.
 
Z tego co Kasia mówi to u nas pierwszeństwo mają pracujący oboje.
Ja jeszcze nie analizuje tego dokładnie. Najwyżej potem będę się martwić :D

Ale takim sposobem państwo strasznie kusi by kombinować. Wystarczy że mój mąż zrezygnuje z premi legalnej i wtedy mogłabym siedzieć sobie w domu dostawać rodzinne, 500 plus , nie będę musiała płacić za żłobek , za dojazdy do pracy i wyjdzie mi na to samo co pensja a się nie orobie :D ale jestem pracusiem i chyba nie dałabym rady bez pracy wytrzymać :)
Dlatego ja się cieszę że jestem na swoim. A wiadomo jak to jest na swoim ;)
Raz zarobi się więcej a raz mniej. Nie ma pewności w stałości zarobków :(
 
Poza tym no zależy od wypłaty. 500plus, rodzinne, brak żłobka i dojazdów do pracy to wyjdą np max 1500 zl, a zarobic moglabys np wiecej :)
Ja akurat teraz nie będę rok czasu odwieszac działalności po urodzeniu bo po prostu mi się nie opłaca...
Jak masz do wyboru co to zarobisz, a opłacić trzeba jeszcze zus, to mi się nie opłaca przy dwójce dzieci przez rok wracać do pracy.
 
My do przedszkola dowozimy do centrum 2 km bo u nas nie było miejsc w przedszkolu. Ale w sumie to się cieszę że tak się to skończyło bo przedszkole mamy super. Do żłobka też będę składać papiery w centrum bo już wtedy będziemy dwoje w jedne okolice dowozić , a córka do szkoły też w centrum gdzieś będzie chodziła.

Ja dziewczyny dalej nic gotowe na narodziny synka nie mam a wogole jak czytam jakie macie wydatki to mi oczy na wierzch wychodza. Fakt że teraz mam dużo rzeczy po starszej ale mimo wszystko nawet przy niej nie wydawałam takich kwot. Ale nie kupowałam sterylizatorów, bujaczkow, tyłu ciuszkow, generalnie u mnie króluje minimalizm:)
Może dzisiaj zamówię coś do porodu chociaż narazie kusi mnie biustonosz piękny jakiś i koszula nocna:)
 
Oj niestety w tym czym się zajmuje to nie dużo więcej :) obracam się wśród sklepów i ostatnio byłam na stanowisku kierownik zmiany i wypłatę miałam 1800 zł . No i jak była inwentura to do płacenia było nawet i po 2000 na głowę [emoji33] takze musiałabym się przebranżowić by móc zarobić więcej :)
Aa no i u nas na Podkarpaciu niestety mamy jedne z niższych zarobków w Polsce. Może to dlatego
Oj tak. Jedne z najniższych zarobków, a ceny kupna czy wynajmu mieszkań, życia takie jak w większych miastach...
 
No możliwe, to szczepienie jest przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu. Ja tam wole troszkę w bujde powierzyć i być spokojniejsza, myśle ze jakaś skuteczność musi to mieć. A później nie chce umierać ze strachu nad morzem czy gdziekolwiek, bo kleszcze są już od kwietnia do końca września także wole zainwestować i się mniej martwić.

Ja się właśnie zastanawiam, czy w ciąży można się na cokolwiek szczepić?
 
Macierzyński bo urodzisz w trakcie trwania umowy. Kosiniakowe jest dla bezrobotnych mam. Bo macierzyński liczą z ostatnich 12 mcy a jak ktoś nie pracował to nie ma z czego policzyć i po to wprowadzili Kosiniakowe chyba 1000 zł.
Albo tak jak dla mnie. Zawieszona działalność bez uprawnień do zasiłku macierzyńskiego z ZUS. Skoro nie dostaje ani od pracodawcy bo go nie mam, ani z ZUS bo mi nie przysługuje to mi przysługuje z mops Kosiniakowe
 
Mały poszalał w brzuchu przez chwilę a jak się uspokoił to dostałam takich skurczy chyba z 5 pod rząd i przy tym bulgotanie w żołądku jakbym była głodna a jadłam śniadanie. Obecnie skurcze ustały i mały znów coś tam buszuje. Pierwszy raz tak miałam i normalnie się przestraszyłam..:o
Ja oprócz tamtego felarnego tygodnia gdzie leżałam tydzień czasu że skurczami, ani wcześniej, ani później już skurczy nie miałam. A to już 26tc
 
reklama
My do przedszkola dowozimy do centrum 2 km bo u nas nie było miejsc w przedszkolu. Ale w sumie to się cieszę że tak się to skończyło bo przedszkole mamy super. Do żłobka też będę składać papiery w centrum bo już wtedy będziemy dwoje w jedne okolice dowozić , a córka do szkoły też w centrum gdzieś będzie chodziła.

Ja dziewczyny dalej nic gotowe na narodziny synka nie mam a wogole jak czytam jakie macie wydatki to mi oczy na wierzch wychodza. Fakt że teraz mam dużo rzeczy po starszej ale mimo wszystko nawet przy niej nie wydawałam takich kwot. Ale nie kupowałam sterylizatorów, bujaczkow, tyłu ciuszkow, generalnie u mnie króluje minimalizm:)
Może dzisiaj zamówię coś do porodu chociaż narazie kusi mnie biustonosz piękny jakiś i koszula nocna:)
Te wydatki są niektóre zawyżone. Ja też się na początku przestraszyłam ile trzeba pieniędzy na dziecko ale to wcale nie jest tak . Sama wiesz bo masz już dzidzię :) jeśli ktoś ma kasę to wiadomo może sobie kupić wózek za 3tys czy laktator za 700 zł i mówić że wyprawka to 8tys czy 10 tys bo jeśli ktoś bardzo chce to dociągnie do takich kwot .. ale na dobrą sprawę wózek można kupić za 300zl , laktator za 50 zł, monitory oddechu czy nianie elektroniczne mozna się bez tego obyć. A ciuszki to też tanio można znaleźć. Ja sama próbuje sprzedać ciuszki na dziewczynkę za 3 zł
A chętnych brak i nie raz widziałam ciuszki złotówkę za sztukę [emoji33]
Mi na wszystko pójdzie około 2tys bo starałam się by było jak najtaniej. Także uważam że każda mamusia ma takie wydatki na jakie ja stać :)
 
Do góry