W nocy biedulek tak kaszlał że aż krztysił się wydzieliną. Wystukałam go aż go zalewało. Nawet kochany nie płakał. Grało mu i świstało. Umówiłam się dzisiaj przed 11 do lekarza. Posłuchał powiedział że bardzo zalany ale zapalenie nie ma. Jednak z takiego stanu blisko do zapalenia. Antybiotyk nie bo i gorączki brak. Trzeba działać przeciwzapalnie. Inhalacja 2 razy dziennie Nebbudu. I dla niemowlat nasivin od 3 miesiaca i deflegmin kroole. Wit C. Oklepywanie, odciaganie noska i nawilżacz z olejkiem na noc. Można robić parówkę w łazience. Wanna mega goracej wody aż bedzie parowało z wanny i do tego 10 kropli olejku. Robiliśmy to aż wszystkim śluzy odpuściły jak posiedzieliśmy 5 minut w tej łazience. I chodzić na spacerki jak nie ma gorączki to lepiej będzie mu oddychać. Dał sobie grzecznie nałożyć maseczkę i inhalował się zalecane 5 minut. Powiem wam że bałam się że szpital i rano zrobiłam z nerwów pogrom w domu. Heh przynajmniej córka ma posprzatane, lekcje zrobione, skrzypce zagrane a i gofry na śniadanie zrobiła. Mówi fajnie bo już resztę dnia mam luz :-)