Edda...
WSZY... FUJ
My już się 2 x bujałyśmy z dziadostwem!!!
Ja jestem przewrażliwiona i jak zaczęła mnie na wiosnę swedziec głowa to.jakoś.tak podświadomie pomyślałam o wszach i zaczęłam się grzebieniem wyczesywac nad białą kartką i wszystko cokolwiek by to nie było co wypadło na kartkę obfociłam i powiększałam... (P stwierdził że jestem nienormalna) po 1,5 godz wyczesywania znalazła.1 mikronimfe no 1- 2mm i wtedy już wiedziałam że trzeba działać zakupiłam szampon zgłosiłam w przedszkolu(bo jak.nie zgłoszone to.co z tego ze ja się pozbedę dziadostwa jak zaraz z powrotem do domu mała przyniesie kolejna partię)
Pierwszy szampon który kupiłam i przed którym przestrzegam to sora forte po użyciu wyczesałam małej żywą wsze!!! Poleciałam po drugi droższy ale.sprawdzony już na moim bracie PIPI NITOLIC
I poszło...!!! Ogólnie dzięki mojemu przewrażliwieniu złapaliśmy to dziadostwo ma etapie gdzie na nas dwie była 1 dorosła wsza a reszta to nimfy więc tylko tyle co zniosła gnid ta dorosła i co sie zaczelo wykluwac... wiec naprawdę moment do przegapienia.
Drugi raz pierwszego dnia przedszkola w tym roku zauważyłam u córek sąsiadki ktore były z Lena w grupie a pod koniec wakacji spędzały razem dużo czasu... Ich mama była w szoku bo "przecież co 2 dzień myje ich włosy i dba o czystość" po przeanalizowaniu doszliśmy do wniosku że przyniosły z dyżuru w innym przedszkolu...
Niestety Lenka też złapała na szczęście też na takim poczatkowym etapie!!!
Po raz kolejny zglosiłam w przedszkolu z wiadomych względów.
Teraz raz w tygodniu przeglądam jej włosy i puki co jest spokój!!!
Ale przy swedzeniu głowy dobrze jest dokładnie przejrzeć włosy, bo niestety wsza to dalej problem a lubi czyste włosy i dzieci często przynoszą tych małych lokatorów do domów!
A najgorsze jest to że część rodziców jest nie świadoma problemu "bo przeciez mamy XXIw"
A i tacy co poprostu nic z z.tym.nie robią...
Ja wolę zainwestować w kuracje te 40 kilka zł a mieć świety spokój
Bo nienawidzę dziadostwa!!!BLE