Angelika, ja się nie dziwię Twoim niepewnościom. Ja tez się nad tym zastanawiam czasem, dlaczego czuje się tak podejrzanie dobrze
. To znaczy tak porównując do moich poprzednich dwóch ciąż. Może to psychika, bo niby wiem ze jestem w ciąży, ale na razie tak "samopas", bo nawet wizyty u gin jeszcze nie miałam. A może po prostu w końcu mnie życie oszczędza
. Może tak samo jest u Ciebie
Adeline, ja szczepię synów 5w1, pozostałe obowiązkowe na NFZ, rota, pneumokoki miał starszy z racji wcześniactwa, z racji żłobka również przeciw ospie zaliczyliśmy. Ja mimo wszystko bardziej się boję chorób niż szczepienia, choć zawsze spocona idę na nie i przez dwa tygodnie po mam stresa. za rola u starszaka dziękuję niebiosom, bo niestety plątaliśmy się już w pierwszym roku życia po szpitalach, a tam jak to w szpitalu - idziesz z chorymi płucami, a rota dostajesz w gratisie
Na oddziałach był pogrom, dzieciaczki pod kroplówkami przewozili po salach, a mój syn trzy rzadkie kupy zrobił i to było tyle.
Eh, jeszcze 5 stron. Macie kosmiczne tempo pisania postów
. Muszę zrobić małą przerwę i wrócę.