MoniMo, gratuluję zdania prawa jazdy
Madlen08 pisze:
Lekarz powiedziała, że już powinnam zacząć czuć ruchy dziecka, ale jak na razie nic.
Dobre
"Powinna Pani..."
Ja w pierwszej ciąży poczułam ruchy między 18 a 19 tygodniem. Nie wiem kiedy te całkiem pierwsze, bo nie byłam pewna czy to to czy nie to, więc ich nie liczę. Ja jestem człowiek racjonalny
Więc zapamiętałam tylko przełom tygodni. W drugiej nie pamiętam
Aga pisze:
Co do prawka.. To ja mam od 18 roku życia. Kurcze prowadzenie auta to moja pasja Nie wyobrażam sobie życia bez auta. Marzy mi się rozszerzyć swoje umiejętności i zrobić prawko na autobus. Cóż.. Jedni marzą o podróżach, inni o skoku ze spadochronu a ja o prowadzeniu kolosa i opanowania sztuki parkowania nim tyłem
O matkoooo, ja mam dokładnie to samo
Prawko po 18-tce zrobiłam, od razu jeździłam, i to dobrze, nienajgorszy ze mnie kierowca, choć wiadomo, że nie idealny. I marzy mi się pokierować tirem czy autokarem. W pracy męczyłam zawsze naszych kierowców, ale dali tylko posiedzieć
Wstręciuchy.
Morawka pisze:
@dzag82, a co Ci się z autem stało, że szukasz? Nie zaglądałam tu przez weekend i chyba sporo mnie ominęło.
Największy problem moich dwóch obecnych samochodów to to, że się nie rozciągają
Hehehhe... Jeżdżę na co dzień Corsą (moją ukochaną), do tego mamy padniętego Scenika. Za chiny ludowe nie wsadzę do nich trzech fotelików
Więc rozpoczęliśmy szukanie w komisach Opla Zafiry 7-miejscowego i Scenika chcielibyśmy w rozliczeniu zostawić. Cała reszta takich dużych samochodów niestety nie na naszą kieszeń. No i musimy to dość szybko załatwić, bo firma męża zmienia siedzibę w najbliższym czasie, a tam żadna komunikacja miejska nie dojeżdża niestety, więc weźmie Corsę. A ja muszę mieć samochód, bo dzieci wożę do żłobka i przedszkola.
Kciuki za dzisiejszą wizytę!!
Anula2206" pisze:
@dzag82 my też niedługo będziemy się rozglądać za nowym autem, i mnie to przeraża ale właśnie najgorsze jest do zdecydowanie się jakie, bo jak już się w sumie wie to już tylko jeździć i oglądać, gorzej jak się podobają a cena kosmiczna
Dlatego po przejrzeniu ofert wszystkich tych dużych samochodów, które znalazłam i które tu Dziewczyny podpowiadały, padła u nas decyzja, że patrzymy tylko na Zafiry A i nic innego nie oglądam żeby mi żal nie było
. Po prostu nie mam kasy na droższe samochody.
A brat ma właśnie Zafirę A od tamtego roku i super śmiga.
Luska, kemyt, 25_pixels, ja też całe ciąże prowadziłam samochód, nigdy w życiu bez pasów też nie jeździłam. Jak brzuch rośnie to odcinek biodrowy jedynie za plecy daję, tak jakby siadam na niego, a odcinek piersiowy normalnie mam przez piersi. A jaka wygoda!
Bo pas mam cały czas wpięty w zapięcie, jak wsiadam to tylko zarzucam odcinek piersiowy przez głowę
Dla mnie nie ma tłumaczenia, że ciężarna nie zapina pasów, bo ma brzuch i nie musi zgodnie z prawem. Przepis prawny życia jej dziecka - a może i jej - nie uratuje w razie nawet zwykłej stłuczki w mieście, nie mega wypadku na trasie. Ale jak ze wszystkim - jak kto uważa i jak myśli.
No i kolejny dowód na moją niewielki instynkt kobiecości: pazury - temat-czarna magia i temat, któy po prostu nie istnieje
Hola77 pisze:
dzięki evelinko! ja to źle odebrałam bo dodatkowo niestety nie spełni się marzenie o synku. będzie córka nr 3. chyba to dodatkowo mnie podlamalo.
wiem, wiem najważniejsze żeby było zdrowe ale ja bardzo chciałam mieć synka.
Spoko, ja mam mieć trzeciego syna
Choć przyznam, że ja jednak wolę chłopaków, wolę moją konfigurację
Ale możemy się podmienić
Każda będzie zadowolona.
Dzasta.o o masakra... Współzzuję zalania. Ale tak konkretnie, że remont mały się Wam szykuje? Pamiętaj, żeby nie robić tego ze swojego ubezpieczenia, tylko z ubezpieczenia sąsiada zgłosić!!!!!! To jego wina, a Ty byś straciła zniżki. Ewentualnie jak przy ubezpieczeniu OC samochodu - zgłosić u swojego ubezpieczenia z podaniem danych i polisy sprawcy. To tak samo działa.
Luska1979, no właśnie, co z tym "Waszym" domkiem? Kupujecie ten który sobie upatrzyłaś?
Kotomiś, Ty już po wizycie? Ekspresowo. Mały uparciuch u Ciebie. Najważniejsze teraz, że wszystko u niego ok
NOOOOO w końcu Was nadrobiłam. Serca nie macie. A godzinę temu powinnam była wyjść do poradni diabetologicznej
Moja gin kazała mi się jednak tam zgłosić, na wszelki wypadek. Więc chcąc nie chcąc - idę. Najwyżej powiedzą po wizycie, że mam więcej nie wracać
U nas szaro buro i mokro dzisiaj, ale jakoś power mam, załatwię tą poradnię i do ubezpieczalni wskoczę odebrać polisę.
A ja mądra zapomniałam dzisiaj, że jest środa popielcowa