I
Itta87
Gość
Dziewczyny masakra wczoraj dostałam tabletki na wywołanie o 10 i nic dostałam później drugie o 20 i skurcze caly czas bolesne ale jakby akcja w miejscu. Juz nie mówiąc o tym jaki stres przezylam wczoraj leżąc w jednym pokoju z dziewczyna która dostala tabletki i zadzialaly jej na Maksa , darla sie w pokoju , plakala, z bolu a oni jej jeszcze kazali rodzic na łóżku to po prostu plakalam z nią i bylam przerazona, później wody jej w łóżku odeszly a ona krzyczała ,ze dziecko urodziła,zabrali ja i dokończyli resztę na sali zabiegowej. Dopiero później przenieśli mnie do sali osobno jak juz wszystko widziałam :'( mąż śpi kolo mnie na fotelu. Ja nie śpię wcale kolejna dobre. Boli ...chce miec to juz za sobą a to trwa i trwa
Bardzo mi przykro, że nie dość, że sama przechodzisz własną tragedie to jeszccze traume potęguje absolutny brak empatiii. Co za ludzie... przykro mi i łącze się z Tobą myślami. Bądź dzielna. Mam nadzieję, że juz po wszystkim i jak najszybciej bedziesz mogla przeżyć żałobę w gronie bliskich. Jak coś to pisz do mnie na priv powiem Ci co mi psycholog kazał robić po tym wszystkim.