reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2017

Kiedy chcecie przenieść się na wątek zamknięty?

  • Jak najszybciej.

    Głosów: 27 58,7%
  • Za 1-2 miesiące.

    Głosów: 17 37,0%
  • Bliżej terminów porodu.

    Głosów: 2 4,3%

  • Wszystkich głosujących
    46
  • Ankieta zamknięta .
Adeline ja bym chyba pochowała i napewno bym chciała zobaczyć ciałko by się pożegnać...nie wiem ale myślę że tak bym zrobiła.Trudno wiedzieć jak bym się w takiej sytuacji zachowała.Tulę Cię mocno i ściskam dzielna babko.

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
@Adeline89 napisałam Ci jak to u mnoe wszystko wyglądało. My pochowaliśmy Julkę, powiem Ci że lepiej się czuję mogąc ja odwiedzić na cmentarzu. Dzięki temu łatwiej to wszystko przeżyliśmy.
 
@luska współczuję amniopunkcji ale jak masz być spokojna to dobrze że zrobiłaś chociaż domyślam ile nerwów Cię to kosztuje :(

@Adelide brakuje mi słów :( wiem że teraz żadne słowa nie ukoją Twojego bólu...Pamietaj że jesteś silną kobietą i zrobiłaś dla Jagódki wszystko co mogłaś!!.. zrób tak jak podpowiada Ci serce przemyśl czy pochowanie sprawi Ci więcej "ulgi" że możesz Jagódkę pożegnać i móc chodzić na grób czy sprawi to jeszcze więcej bólu który ciągle będziesz rozpamietywać. To sprawa tak intymna i indywidualna że tylko Ty i mąż możecie ją podjąć.



p19uflw1jarcljhd.png
 
Adeline89 wiem że żadne słowa nie ukoją Twojego bólu, i sama też nie jestem w stanie sobie wyobrazić co czujesz dlatego napiszę tylko bardzo mi przykro:( trzymaj sie:*

ckaik0s3ujrpy6g1.png
 
dzięki dziewczyny jutro porozmawiam z lekarzem. No niestety to moja czwarta strata :( tamte w 9 , 10 i 13 tyg nie chowałam, nawet nikt mi nie mówił,że można itp, nawet nie wiedziałam,że należy się dwa miesiące na dojście do siebie. Ogólnie wtedy robili mi łyżeczkowanie pod narkozą , nie mam pojęcia co teraz będzie. Boję się bardzo jednak to 18 tydz. Mam nadzieję,że nie zacznę dziś krwawić nie chce w nocy jeszcze gdzieś jeździć . Mój wziął cały tydz urlop. Jutro muszę małego z mamą zostawić tylko jeszcze jej nie mówiłam, nie lubię o takich tematach rozmawiać w rodzinnie , jestem uczuciowa, becze na maksa, aż na głos szlocham , a wiadomo jak to rodzice płaczą z tobą i dopiero mnie to zabija. Dziekuje wam jeszcze raz , zdrowia dla was i dzieciaczkow nie chce juz tutaj na rzucac grobowego tematu życie toczy się dalej , dobrze,że mam syna i meza nie dalabym inaczej rady ,fakt ze przed synem trzy ciaze stracilam i wiem tez jakie to ciepienie i jestem wdzieczna za niego. Teraz boje sie,ze nie dam rady wrocic za dwa miesiace do pracy, wielka fabryka 2,5 tys ludzi masakra kazdy patrzy pyta, po pierwszym poronieniu nie pracowalam ponad pol roku taka zalamana bylam depresje mialam :(
 
Adeline89 strasznie mi przykro, każda z Nas tutaj mocno trzymała za Was kciuki. Nie spodziewałam sie, takiego zakończenia... bardzo Ci współczuje.
[*] dla Jagódki ;(

Co do pochówku, to ja chyba też chciałabym pochować, wiem, że teraz to na pewno będzie się łączyło z ogromnym bólem, ale w przyszłości będzie ci lżej, będziesz mogła zawsze ja tam "odwiedzić", mieć miejsce w którym ona "jest".

Trzymaj się Kochana ;*
 
reklama
Do góry