reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2015

I lilija też się cieszę, że moja Młoda lubi już na brzuchu leżeć, dzięki temu mogłam chociaż sobie tampona zmienić :p (tak, mam teraz okres, który nie pomaga w tym momencie być pozytywnie nastawioną :p)
 
reklama
A ja powiem tak bardzo się cieszę że piszecie o wszystkich trudnych sytuacjach dzięki temu gdy u mnie jest gorszy dzień wiem że nie tylko nam się to zdarza .
Co do bycia mamą jak najlepsza każdą z nas uczy się tego przez całe życie i często popełnia błędy .

Ja też czasem mam już wszystkiego dość ale przychodzi moment cudownego uśmiechu Leny i od razu o wszystkim zapominam:)
 
Kasietta też mam okres :) a raczek kumulację okresów. To drugi już po porodzie a dalej baaaardzo obfity. Aż musiałam użyć tych podpas wielkich z belli co po porodzie :p niestety mi tampony więcej szkodzą więc jestem skazana na podpadki
 
A dzięki trojaki dobrze obecnie cały czas walczę o zrobienie im usg bioder na razie bezskutecznie więc nie wiem czy nie czeka nas wycieczka do Pl

Co do mojego posta nie żałuje żadnego słowa, oczywiście że każdy ma prawo do gorszego dnia ale to nie zwalnia z bycia mamą - widziałyślie reklamę gdzie mama mówi że musi iść na zwolnienie - mama nie ma prawa do zwoniena a gorsze dni chowa w kieszeń i rozwiązuje problemy błyskawicznie i tyle ... a co do prawa do własnego zdania - to też mam do niego prawo - nikogo personalnie nie wymieniłam nie skrytykowałam jasli ktos uważa ze post jest o nim to moze skłoni go do refleksji - a to dobrze:)
 
Hmm.. ale nikt tu nic nie mówił, że potrzebuje zwolnienia...

A jeśli o mnie chodzi, to co piszę tu to jedno, ale nie zostawiam dziecka samej sobie, gdy płacze tulę ją i całuję oraz ciągle się uśmiecham, nie okazuję jej mojego złego nastroju. I właśnie dlatego wolę się tu wygadać, a przy córce starać się być oazą spokoju i pogody ducha.

Ale może to fakt, przy jednym dziecku mam jednak czas pomarudzić, bo przy dwójce czy trójce to chyba się nawet o tym nie myśli :p
 
Hejka - ale z Was marudy ...

Mi też jest ciężko - czasami, ale wcale nie cały czas hi hi ...
Ktoś mi kiedyś powiedział że do posiadania dziecka trzeba dojrzeć i niewiele z nas dojrzewa do nowej roli w chwili porodu i to zupełnie normalne, ale drogie Panie minęły już trzy miesiące czas się otrząsnąć...- mamami będziecie już zawsze Ja stosuje prosty sposób - jak już nie daje rady daje sobie 2min by się wypłakać, złapać oddech - potem wracam i znowu jestem usmiechnietą mamą. Powodzenia, ale na prawdę uwierzcie - zajmowanie sie maluchem (jednym, dwójką, czy trójką) to żadna filozofia czas zmienić podejście - a będzie Wam łatwiej Planowaliscie ciążę - chyba nie spodziewaliście sie że dziecko bedzie robić to co chcecie kiedy chcecie, chyba nie chciałyście zabaweczki Nie planowałīście - trzeba było uważac ... Przypominam tym które zapomniały że czas przestać patrzeć na czubek własnego nosa i dać siebie komuś kogo powołąłyście do życia i kto jest od was zależny w 100%. Nie będę się użalać nad żadną z was bo opieka nad Waszymi dziećmi to wasz zasrany obowiązek i macie to zrobic jak najlepiej się da I KONIEC... Dziecko płacze marudzi choruje,czy płacze cała trójka w jednej chwili - wszystko jest do zrobienia, ze wszystkim dam radę bo muszę... Jestem zmeczona, żle się czuje czy zazdroszcze ze inni moga nie robic nic - i co z tego ja mam więcej - jestem mamą :) Powodzenia i do robot drogie Panie i nie nie umiem zrozumieć jak można nie dawać rady... Depresja? Ok lekarz, prochy i do roboty bo Ktoś jest ważniejszy niż Ty... Buziaki

ja wlasnie dlatego coraz mnie tu pisze :p

bo z porzadkiem sie wyrabiam w domu - wszystko mam ogarniete tym bardziej, ze zainteresowalam sie porzadkami na modle Kondo Marie.Jedyne czego nie robie to obiady - ogarniam jak maz przyjdzie. I nie zmywam i nie robie ogolnych porzadkow wielkich bo to robi moj M. Dziecko wybawione, ja max zadowlona - zadnych dołów etc. Mój M ogarnia corke popoludniami wiec mam czas na wszystko lacznie z praca w domu, godzinna kapiela etc. Robie wyprzedaze tez z domu bo ogarniam sobie szafe na bardziej biznesowa i zarobione pieniadze zainwestowalam w 3 pary butow i 4 sukienki. Wczoraj mielismy randke z mezem :D

No i co mam pisac? Ze mi zle? Ze nie niedobrze?

Jak jest najlepiej jak kiedykolwiek bylo? a spedzanie czasu z Pola i spacerki jest absolutnie cudowne?

Wiem, ze nie mam gdzie wracac za rok bo rozwiazuja moj projekt - ale dostane duza odprawe i znajde sobie cos nowego. przynajmniej mam kopa zeby po 7 latach isc gdzie indziej.

A tu wszyscy narzekaja prawie - ze cos zle z KP, ze zle z M, ze zle z domem, ze zle z dzieckiem

ZLE ZLE ZLE

Takze wlatuje z doksoku bo jak pisze ze u mnie dobrze a nie tragicznie to i tak nikt nie odpisuje :-D
 
Natka - to super! Pisz, ze dobrze...ja lubie czytać, ze jest dobrze:)
Randki zazdroszczę, - my jutro idziemy na pierwszą od porodu :D już nie mogę się doczekać!
I fajnie, że pomaga M. Mnie sie zawsze wydawało, że to normalne, że mąż/partner wraca z pracy i pomaga. To nasze wspólne dziecko i dom przecież. Na szczęście u nas też tak jest. Tata znalazł też sposób na wieczorne usypianie i Młody pada na jego rękach w 5 minut. Tata dumny jak paw :p
ooo... godzinna kąpiel... moze też się skuszę

Ja też tu narzekam... i pewnie będę jeszcze. Ponarzekam, lepiej mi się zrobi i wracam do Leonka :D
Też nie mam gdzie wracać we wrześniu.... muszę się za czymś rozejrzeć.
 
reklama
Natka, jak najbardziej pisz, że jest dobrze! Od razu się humor poprawia, że macierzyństwo to też tyle radości! I dzięki z kolei takim postom wierzę, że po burzy i dla mnie zaświeci słońce :)

Chociaż źle się określiłam, słońca mam dużo, ale czasami jakieś chmury przychodzą, które ciężko wypędzić :p
 
Do góry