reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2015

Ja byłam na bardzo długim spacerze i myślałam ze cis ruszy! Gdzietam! Porodu nie widać na horyzoncie! Niestety...
 
reklama
Kasietta super!
Amor , ja wczoraj uznałam.ze.nie ma sensu na siłę wywoływać, bo tylko sprawiało mi to ból i na drugi dzień od wysiłku ruszyć się nie mogłam.
 
Cześć i czołem.

A dziś jestem szczęśliwa bo się obkupiłam na car boot jak głupia!!!!!

Ale superowo!!!!
Po takim spacerze sprintem przez ponad 2h bez przerwy, plus nierowny teren i do tego obładowany wozek i jocha i mnie nadal djabli nie wzieły... Tak nie da sie wywołac porodu....

Jezu tera tylko trzeba to uprac!!!! Ratunku!!!!


Lucalew?? Co z tym naszym Michałkeim??


Co do związków to ja już wole się nie wypowiadać, bo już nieraz piałam. Sama mam czesto pod górke... Poki co nie jest źle ale nikt nie zna dnia ani godziny...

Jocha mi z wanny wyłazi, czyli już popisałam!!!
 
Oj oj oj! Na drzewo z tymi waszymi m! No nie popisują sie przed
Porodem.


Lilija, olej bol.
Bedzie bolało jak skurczysyn, ale to taki bol, który cię nie złamie, bo jak amor mowi, każdy jeden to jeden krok bliżej maluszka :) i każda z tych co urodziła ci powie, ze ten chyba jako jedyny ma sens.

"..chyba jako jedyny ma sens" - idealnie ujęte w słowa, tego trzeba się trzymać. Ja się boję jak diabli tego bólu właśnie ale jak raz dałam radę to teraz też muszę :) No i dzięki temu będziemy w końcu w upragnionym komplecie .. doczekać się nie mogę :tak::tak:
 
Luca,
Kciuki!!!!!

Ktoras jeszcze do part dolaczy?

Blerka,
Gratulacje jeszcze raz, sliczny Vinci!

Kasietta,
Swietna wiadomosc, w domku bedzie wam lepiej.

Jinx,
A przed przystawieniem malej odciagasz troche palcami? Moim bylo latwiej wtedy zlapac. Mi zawsze lecialo z drugiej rownoczesnie jak zaczynalam karmic albo odciagalam.

Akuku,
M ma racje, jak bedzie gotowa to wyjdzie. A ty sie biedna nie stresuj.

Lidia, Kruszka, lacze sie w bolu.
U nas juz wrocilo do normy.

Mysle sobie, ze takiemu facetowi tez musi byc ciezko podczas ciazy. Cala uwaga ma sie skupiac na nas - a w koncu siedzi taka nabuzowana hormonami kobita obok, zrozumiec nijak o co jej chodzi, krzyczy, placze albo marudzi, wszystko ja tylko boli albo ciagle sie o cos boi... A tu zaraz wszystko sie zmieni, ona bedzie w domu z dzieckiem 'niczym' sie nie przejmowac, a u niego wszystko na glowie: zarobic, kupic, zrobic, zalatwic... I jeszcze nie moze pokazac po sobie, ze sie boi albo nie jest gotowy czy martwi sie jak sobie poradzi.

Pamietam, jak sie moj miotal za pierwszym razem. Miesiac przed terminem zwolnil sie z pracy, chcac zmienic cale swoje zycie zawodowe pod katem rodziny. Skonczylo sie tym, ze jak urodzilam to latal do nowej roboty i tyle bylo z tacierzynskiego. Ale nie moge powiedziec, ze nas zaniedbywal, bo nie znam tatusiow bardziej zaangazowanych i poswiecajacych swoj czas dzieciom.
 
Mój mąż zaproponował mi dzisiaj rower.. sądzicie że mogę jeszcze jechać czy byłoby to mega nieodpowiedzialne? Na siłach się czuję tylko czy to nie jest przegięcie.. przez całą ciążę nie jeździłam a tu na 3 tygodnie przed terminem taka propozycja :baffled:
 
Suwina ja bym nie ryzykowała. Podczas ciazy podobno szaleje błędnik i można łatwo stracić równowagę. Niefajnie gdyby zdarzył sie upadek. Przemysł to. Może lepiej spacer?
 
reklama
Zostałam w domu... nie chciałam ryzykować i mąż z córcią pojechali sami na zwiedzanie okolicy :) Ja mam chwilkę dla siebie i obiadam się (jeszcze bezkarnie) tiramisu, które dzisiaj robiłam po raz pierwszy w życiu ^^
 
Do góry