reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2015

witajcie mamuśki

na wstępie gratuluję udanych wizyt, bardzo się cieszę, że przynosicie dobre wieści, oby tak dalej

witam również nowe sierpnióweczki

magdus92 - jak tam twoje samopoczucie? mam nadzieje że się nie zamartwiasz i odpoczywasz


podczytuje was regularnie z telefonu, ale pisać tam ciężko, a że od niedzieli źle się czuje, ciągle mnie mdli:baffled:, to nie odpalam kompa


a tak odnośnie porodu to ja jeszcze o tym nie myślę, na razie czekam na pierwszą wizytę, ale jeśli wszytko będzie ok to będę rodziła sn tak jak przy synku, nie żałuję choć poród nie był łatwy
nie będę się o tym rozpisywała aby nie stresować tych które jeszcze tego nie przeżyły, ale było ciężko i długo, bo jak w piątek o 7 rano zaczęły mi się sączyć wody, o 11 byłam już w szpitalu ze skurczami tak urodziłam dopiero o 4 rano w sobotę, na szczęście u mne w szpitalu nie było problemu ze znieczuleniem i całe szczęście bo chyba bym tego nie przeżyła
 
reklama
Cześć Dziewczyny,

Przepraszam, że ja tak z doskoku...ale mało mam czasu ostatnio i tak mnie mdłości męczą, że ledwo żyję:confused2:...Gratuluję wszystkim dobrych wiadomości:-D

Dziś byłam na wizycie:tak: i usłyszałam już bijące serduszko, lekarz założył mi karte ciąży i wypisał badania. Dziś jest 6t1dz:-D ależ się cieszę.Następna wizyta 13.01.

Ostatnio pisałyście o informowaniu rodziny...u mnie jeszcze nikt oprócz męża i bliskich koleżanek nie wie...ale chyba w Święta powiem rodzinie...w poprzedniej ciąży czekałam aż do 13 tyg...jakoś balam się, żeby nie zapeszyć czy coś:eek:

A jeśli chodzi o poród...hm dobrowolnie nie poddałabym się cc.Okropnie boję się operacji....Córkę rodziłam w sumie 12h od pierwszych skurczy, nawalało mnie nieźle, aż się darłam :zawstydzona/y: przy 7 cm poprosiłam o znieczulenie zewnątrzoponowe, które dzialalo na mnie tylko godzinę...więc na pelne rozwarcie i parte cały ból wrócił jakby ze zdwojoną mocą....:confused2: Ale przeżyłam i w sumie to da się przeżyć...także bardzo bym chciała drugi raz rodzić naturalnie (oczywiście jak będzie wskazanie na cc, to nie będę dyskutować)..

Spokojnej nocy!
 
marand, ja tez z tych dlugodystansowych ;)
pierwszego synka rodzilam 68h, drugiego synka 23h

mam mdlosci, zgage, straszna hustawke nastrojow, ogromne zachcianki, zanim wyszedl pozytywny test (5.12) w dwa dni dwa sloiki chili zjadlam :nerd: haha i tak mi zostalo. w poprzednich ciazach oprocz rosolu nei jadlabym nic, tak w tej mam wszystkie ksiazkowe objawy, z toaleta przytulalam sie raz... na szczescie tlko raz ;)

i tez zamierzam rodzic naturalnie i tym razem w polsce (jesli wygram sprawe o powrot do polski)
 
the_white_one pewnie tak :) od 2 ciąży slysze oby była dziewczynka :D już się przyzwyczaiłam haha :D

o widze ze o porodach pisalyscie, to opiesze w skrocie jak u mnie było :)

Porod nr1.
O 23 odeszly mi wody, w panice zadzwoniłam do spzitala powiedziała ze jak do rana nie będzie skurczy to mam przyjechać dopiero rano... po chwili pojawil się pierwszy skurcz i co ok. 10 miut.. urodziłam o 5.36 , nawte nie bolało jakos mocno :D tzn teraz tak mowie bo wzielam morfinę po której miałam humor ale bol nadal czułam.

Porod nr2 .
miałam dość długo skurcze braxtona i tydzień przed porodem zaczey się regularne np. co 5 minut pojechałam do szpitala i mijaly i tak w kolko... wkurzalam się okropnie... pewnej nocy o 2.30 obudzil mnie mega silny skurcz az plakalam w snie... ale jak minal zasypiałam spowrotem..jenak jak w ciągu 6 minut miałam jzu 3 skurcze to szybko obraliśmy się i do spzitala (ledwo się ubrałam ) dotarliśmy do szpitala chwilke po 3 ...polozna stwierdzila ze jeszcze potrwa... poszla po morfinę bo bolało mocno...i nie zdazyla wyjść a ja parte ! mowie m by pobiegl po nia..ona wraca i mowi czekaj fartuch ubiore :D:D i tak wyplynal Victorek razem z wodami za 1 partym :D

Porod nr.3

ok polnocy odeszly mi wody- nauczenie poprzednim porodem pognaliśmy do szpitala, jednak porod ne postepowal... dali mi 24 g na samo rozkręcenie..skurcze były mega nieregularne raz co 2 minuty przez godzine a potem raz na 10 minut... w końcu o 23.30 następnego dnia polozna dala mi morfinę żebym przespala się trochę i miała sile rodzic następnego dnia.. tak jak dala i już zasypiałam poczułam parte...polozna zdziwiona szybko z patologii na lozku do windy w trakcie sciagali mi spodnie..przelozylam si ena lozko i jeden party i maly z nami ! a ja na to co tak szybko ? polozna zdziwiona bo dosłownie chwile wcześniej mnie badala i nic nie wskazywalo na porod :)

mogę powiedzieć ze lubie rodzic haha :D:D

Mieszkam w uk wiec tu wszystkie znieczulenia za darmo, przy pierwszym uzylam gaz i morfinę, przy drugim zdazylam tylko gaz, a przy trzecim morfina nie zaczela dzialas przeciwbolowo..a nawet nie pamiętam czy uzywalam gaz..chyba nie bo nie nbylo czasu :)jak urodziłam to jak nacpana do synka po angieslku mowilam hahaha :D
 
witam nowe mamusie i gratuluje wizyt i bijacych serduszek

u mnie porod tez dlugi , 19h od odejscia wod, znieczulenie byloby wybawieniem, do 5 cm dalo sie wytrzymac a potem darlam sie ile sil w plucach bo bol byl okropny, nie da sobie tego nikt wyobrazic, skurcze parte 1,5 h trwaly i moj klocus sie urodzil 3950

jesli ktoras z was bedzie rodzic po raz pierwszy a ma mozliwosc rodzenia w szpitalu gdzie jest znieczulenie to nie wahalabym sie ani 5 min, nawet jakby trzebabylo 50 km dojechac, przy 1 porodzie spokojnie powinno sie zdazyc dojechac, ja bym nawet do warszawy dojechala przy tak dlugim porodzie, kolezanki ktore sa 1 raz w ciazy mowia ze nie potrzeba im znieczulenia i staralam sie im jakos wytlumaczyc co ich moze czekac ale to trzeba przezyc, wtedy przy drugim dziecku juz od razu sie chce znieczulenie
 
Ostatnia edycja:
co do lekow przy porodzie, proponowali mi dolargen ale balam sie wziac bo wiem ze ma wplyw na dziecko, a potem gdy bolalo mnie potwornie mojego lekarza juz nie bylo a lekarz na dyzuze mial mnie w d i nawet sie ani raz nie pokazal, dopiero 15 min przed koncem
 
reklama
lizosomek - gratuluję udanej wizyty, suuuuper

anney - o matko nie zazdroszczę 68h!!! to u mnie to pikus w takim razie

Akuku - to ty szybka babka jesteś, też bym tak teraz chciała

choć ja i tak najbardziej się boje nie tego czy będzie długo ale czy nie będzie komplikacji, u mnie mały źle się wstawiał w kanał i temu wszystko tak długo trwała i do prawie samego końca nie było wiadomo czy ne skończy się cesarką, ale na szczęście się udało i parcie to już była sama przyjemność bo w trzech skurczach poszło:-D
 
Do góry