reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe mamy 2015

Olka będzie dobrze, ja również trzymam kciuki ;-)

Jeśli chodzi o apetyt to ja mam ogromny... Ssie mnie w żołądku mniej więcej co dwie godziny ale staram się przejadać to owocami
 
reklama
Ja cala poprzednia ciążę jadlam normalnie, tzn na poczatku tez mniej przez mdłości. Ale później jadlam normalnie tak jak przed ciąża, nie obrzeralam się jakoś specjalnie :D ja mam tylko nadzieję ze niedlugo będę mogła właśnie normalnie jeść i nie bede musiala powstrzymywać się przed rzyganiem
 
U mnie z apetytem słabo. Tak jak u loveboiled mdłosci i wymioty robią swoje (dziś żaden posiłek się nie przyjął wszystkie zwymiotowałam) w poprzedniej ciąży było tak samo, później faktycznie były zachcianki, ale im brzuszek większy tym mniej zjeść można więc nigdy się nie przejadałam :p
 
a ja mimo mdłości staram sie własnie nie wymiotować i dzisiaj zjadłam do tej pory banana i 3 bułki, tylko teraz tak źle się czuję, że mimo iż czuję się głodna to nie mam ochoty jeść, bo strasznie mnie mdli... nawet zupa mojego dziecka była dla mnie tak śmierdząca, że dzisiaj pierwszy raz od początku do końca jadł sam łyżeczką i o dziwo zjadł całkiem sporo. Weszłam przedwczoraj na wagę i kopara mi opadła... ważę tyle co malutki słoń chyba :D ale wczoraj tez się ważyłam i było 1,5 kg mniej a dzień wczesniej zjadłam duzo więcej niż zwykle i wcale nie wymiotowałam... cholerne hormony!!

Laseczki mam już tego PDFa, próbowałam go tu wrzucić, ale rozmiar jest za duży, dlatego proszę zainteresowane tematem o przesłanie maila w PW to podam dalej :)

Edit:

Udało mi się bez potrzeby przesyłania maila.
Można ściągnąć tutaj:
https://drive.google.com/file/d/0B4XanXgCAQxgbmNTTnFHSmhlamM/view?usp=sharing
 
Ostatnia edycja:
Witam sobotnio,

Olka - trzymam kciuki, bedzie dobrze tylko sie nie stresuj, w szpitalu na pewno ci pomogą

co do jedzenia dzieci to u mnie jest problem z obiadami, zupa tylko słoikowa i to tylko chyba 4 rodzaje, a zjedzenie jakiegos mieska, kotlecika na obiad graniczy z cudem, i nie mam pojecia w czym jest problem bo np. na sniadanie zje normalna kanapke, czy to z szynką, pasztecikiem, łososiem, zje grzanke z serem, lubi różnego rodzaju placuszki, zje nalesnika z dzemem, ale obiad to masakra:no:
 
co do apetytu to u mnie tez słabo - jem bo musze w zasadzie, na nic konkretnego nie mam ochoty, tylko ze ja nie wymiotuje po jedzeniu, jesli juz to zawsze z rana na pusty żołądek i to nie jest fajne:eek:
dzis co prawda zjadłamna obiad schabowego z brokułemi nawet mi smakowało wiec moze idzie ku lepszemu, oby bo jutro mamy jechac na obiadek do rodzicow i beda pączki

a wracajac do jedzenia synka to o dziwo przez 3 dni jadl rosół z makaronem, wiec moze cos ruszy w temacie, bo przez te słoiki to zbankrutowac idzie
 
reklama
Do góry