Czytam Was codziennie, tylko odp. jakoś nie mam kiedy...
Zazdroszczę ustalonych planów dnia! Nam słabo idzie, trochę przez to, że M. pracuje na zmiany i wszystko nam się co tydzień przestawia trochę.
Chore maluszki tulę i dużo sił życzę rodzicom!!!!
Widzę, że prawie wszystkie zabrałyście się za ćwiczenia, podziwiam, ja leń jestem straszny.
Co do chłopów to też mam tendencję do patrzenia mojemu na ręce jak się zajmuje małą, ale staram się z tym walczyć i nie komentować. Najbardziej nie lubię jak teściowa ją bierze :/ A jeśli chodzi o ogarnianie domu itp. to się zastanawiam jak by chałupa wyglądała gdybym na tydzień odpuściła...ale wtedy to mnie i tak bardziej by syf wkurzał pewnie ehhh
Moja kruszynka waży 5280
p.dr pochwaliła, że zrezygnowałam z dokarmiania mm
Walczymy z ciemieniuchą. Krostki na buźce to od śliny. Za tydz. szczepienie, już mnie boli serducho. Powiem Wam, że jak czytam co już Wasze malce robią i patrzę jak ładnie trzymają główki na fotkach to się martwię o moją glizdę, a najgorsze, że wiem, że to moja wina, bo mało j a na brzuchu trzymam.
Dziewczyny jakie macie chusty? Jak wiążecie?