reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2015

Cinamona zdrowia dla Enka. Współczuję.
Amor i reszta dziewczyn, bo dotyczy to prawdopodobnie każdej z nas w mniejszym lub większym stopniu. Grafika w temacie [emoji12]
ImageUploadedByForum BabyBoom1445064143.918768.jpg
Jak mój da już kompletnie ciała to mu to pokażę [emoji4] Na razie nie jest aż tak źle.
Młody dziś często się budził, ale to chyba przez kupkę, bo dopiero rano walnął taką, że całe szczęście, że pieluszka była ciasno zapięta [emoji12]
 

Załączniki

  • ImageUploadedByForum BabyBoom1445064143.918768.jpg
    ImageUploadedByForum BabyBoom1445064143.918768.jpg
    53,7 KB · Wyświetleń: 56
reklama
Lunera wszystko mozliwe ze tez odnajdzie kciuka:-) mojej siostry synek tak ssal ze nawet niedrapki mu nie przeszkadzaly

Cina szczesliwego powrotu

Amor nic nie powiem na temat meza bo ja tak od 3 lat mam

Zuzzi ja juz dawno bym tak zrobila jak na obrazku. Tylko co z tego jak i tam musialabym to sama ogarnac.
Tyle ze juz sie nauczylam przez te kilka lat i juz nie wypruwam sobie flakow. Obiad jest w domu okazjonalnie teraz i przynajmniej dziekuje wtedy slysze
 
Zuzzi, bo to prawda. Ze panowie widza tylko pozornie niewidoczny efekt naszej pracy... Ze wszystkich obowiązków jesli miałabym rezygnować na rzecz odpoczynku własnego z czegoś to wybrałabym taka rzecz, która m może z łatwością zrobić. Np wyrzucenie śmieci, sprzątanie łazienki czy zrobienie naszego prania...
 
Amor moj m niby wie i jest pomocny .. ale sa dni ze wroci z pracy i marudzi ze nigdy odpoczac nie moze... ja mowie ze chociaz psychocznie od dzieci odpoczywa.. ma kiedy sie stesknic a ja nie.. jeste. Z nim non stop i kocham to ale tez bywaja momenty ze bym ich spakowala w kosmos..albo siebie haha.
Dzis m wstal rano i zabral emiska na basen.. i fajnie ciesze sie.. ja pospalam do 9 z Alicja..ale od kilku nocy budzi sie co godzine..
Prawda jest taka ze faceci nawet nie wyo razaja sobie jaki mamy dzien bedac w domu.. eychodza do pracy jest czysto..wracaja jest czysto i obiad.. no czyli zrobilysmu tylko obiad.. a to ze w miedzy czasie 30 razy wytarlam stol..wstawilam i pochowalam 4 prania.. poodkurzalam..umylam kibep bo moje dziecko tak sie zalatwia ze masakra... a emil upatrzyl sobie ostatnio picie wody z sedesu ! Najlepiej jak starszaki nie spuszcza wody.. eh
Takze biegam e te i nazat robie tysiac razy to samo.. oczywiscie joszenie ali karmienie..noszenie emila.. przewijanie obojga..usypianie..spacery i wyjsca z chlopcami na zajecia dodatkowe..
Ale powiem wam ze jest mi lepiej jak jestem sama bo robie nie zastanawiajac sie ze robie to sama.. robie szybko i mak nawet chwile na kawe.. wiem ze moge wszystko sama. A jak m byl w domu w piatek plus gosci to ja juz domu nie poznaje..

Teraz zamiast cos zrobic pisze do was a co.. haha

Ogolnie zauwazylam ze jak sie nie zepiam m to wiecej pomaga niz jak mu mowie ile to ja sie narobilam.. oni i tak mysla ze oni robia wiecrj bo wlasnie oni chodza do PRACY a my siedzimy w DOMU na URLOPIE macierzynski.. wiecir koktajle plaza te sprawy haha.

Ja np rano wybieram czy posprzatac kuchmie czy sie umyc i co? Sprzatam kuchnie .. nie raz jest tak ze musze suchy szampon na wlosy nalozgc nlbo nie mam kiedy ich umyc !
Mycie zebow ? Tak pamietam ide i w miedzy czasie biore miotle i zamiatam.. albo wycieram emila albo karmie ale itd.. i pozniej zapomne i znowylu przypomne.. naprawde nie raz takich podstaw nie mam czasu zrobic..

Moj m szykuje sie do pracy godzine.. myje sie zalatwia je owsianke i robi sobie kanapki.. a ja w godzine "wyszykuje" siebie czyt. Najpierw szykuje sniadanie dla dzieci.. maluchy .. starszkow pilnuje i upominam tysiac razy by zjedli by sie ubrali.. i jak zostanie kilka minut dla mnie to szybki prysznic ! Eby i idziemy.. sniadania nie jem bo czasu slnie starcza.. chyba ze dzieci cos zostawia to dogryze jak zdaze buhahaha.
No taki hard core.

Dziewczyny ja od porodu nog nie ogolilam bo nie ma czasu ! Dobrze ze mi jakos mocno nie rosna bo juz bym warkocze ciagala za soba!


Ale coz mam powiedziec kochsm moje zycie i wiek ze to "niedlugo" minie .

Glowa do gory i chyba musze wstawac wczesniej by miec czas na swoje male -duze potrzeby.

Buzka.
 
Ps to nie tak ze chodze jak brudas haha ale chodzi o to ze nieraz nir mam czau i wtedy dopiero wieczorem moge sie "ogarnac"
Dzis mam luksus.. starszaki jedza sniadanie ala spi w bujaczku.. a ja zmykam pod szybki prysznic bo zaraz wychodzimy.. u nas dzis atrakce w cetrum.. takze znowu zlcos dla dzieci , ale js tez lubie takie wystepy.

Swoja droga dziwie sie ze mi wogle waga nie spada.. jak jem duzo i czesto to cos tam w dol leci a jak nie kak czasu i zjem raz na dzien to wzrasta...

No i to krwawie ie mega dziwne. Jak chodze nic nie leci.. tak jakby cos blokowalo..

A i z przemeczenia kam silne bole glowy..wczorsj az zawroty.
 
Czesc dziewczęta, widzę ze temat facetów. Ja na mojego juz nie liczę. Normalnie pracuje na zmiany i byloby super ale od kilku miesięcy ma jeszcze dzialalnosc i nie ma go całymi dniami w domu a jak jest to jest zmęczony bo przecież pracuje i nie można sie go doprosić. Oficjalnie mówi ze chce podreperować budżet i splacic szybciej cyrograf w banku za mieszkanie ale ja jestem pewna ze to nie o to chodzi. On ucieka z domu żeby nic nie musieć robic i niczym sie nie martwic bo zawsze ma wtedy wymówkę. Ostatnio wszystko jest na mojej glowie: pranie, sprzatanie, gotowanie, rachunki, zakupy, dzieci. Jutro mamy chrzciny i oczywiście wszystko ja zalatwilam a on tylko sie pyta na ktora godzinę. Nawet z mala na bioderka jechałam sama bo on musial iść na warsztat a przeciez sama sobie poradzę :/
Ostatnio codziennie wyje. Te bioderka małej mnie dobijają a jestem z tym wszystkim sama. Pierwsze dwa dni Lidka nosila rozwórkę przez 15-30 min i jakos bylo, wczoraj po godzinie i bardziej sie wkurzala, a dzis od rana armagedon. Mala juz powinna nosić caly czas z krótkimi przerwami no i od rana placze. Musze ja ciągle nosić, jeść nie chce, strasznie sie wkurza. Do tego chory Igor który jest pozostawiony sam sobie bo tatuś oczywiście w sobotę tez poszedl na warsztat a ja musze uspokajać mala :/
Do tego od tygodnia mam wilczy apetyt, jestem ciągle glodna i wcuagam słodycze wuec waga juz to pokazuje. Miałam ćwiczyć i jeszcze w ciąży mowilam mężowi ze chce wrócić na siłownię i ze ma mi w tym pomoc. No to znalazl wyjście z sytuacji- przeciez moge ćwiczyć wieczorem jak dzieci pójdą spać :/
Sorki dziewczęta ze tak narzekam ale nie mam komu ostatnio sie wygadać

Ancikowa mocno tule. Wiem jak ciężko jest siedzieć z maluchem w szpitalu ale trzymaj sie i wmawiaj sobie ze to dla jego dobra.
 
reklama
Do góry