reklama
Akuku
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2009
- Postów
- 11 053
Lunera ja nauczylam butli jak odstawialam od cyca
Ale jezeli nie dajemy butli to mozna dac niekapek, slomke, kubek doidy cup, lyzeczka
Zawsze jwst wyjscie..
U mnie niestety butla zaburzala laktacje jak karmilam Alexa.. Victora i Emila.. za kazdym razem wracalam do wylacznego karmienia piersia.. i kazdego uczylam butli jak odstawialam od piersi
Ja nie mowie ze napewno zaburzy sie dobry odruch ssania itd.. ale moze to spowodowac ze dziec nie bedzie chcial piersi po szybkim wyplywie bo musi ciagnac mocniej..
Ja wprowadzalam butle ok 8tyg wczesniej nie..
Ale jezeli nie dajemy butli to mozna dac niekapek, slomke, kubek doidy cup, lyzeczka
Zawsze jwst wyjscie..
U mnie niestety butla zaburzala laktacje jak karmilam Alexa.. Victora i Emila.. za kazdym razem wracalam do wylacznego karmienia piersia.. i kazdego uczylam butli jak odstawialam od piersi
Ja nie mowie ze napewno zaburzy sie dobry odruch ssania itd.. ale moze to spowodowac ze dziec nie bedzie chcial piersi po szybkim wyplywie bo musi ciagnac mocniej..
Ja wprowadzalam butle ok 8tyg wczesniej nie..
Zuzagk Jak nie uda mi sie ściągnąć. A zadko udaje bo moj cycac lubi jak jestem to mm. I nie ma zadnych problemów. Takie moje spostrzeżenia. I wnioski po poprzednich kamieniach. Moi starsi potem butli nie akceptowaly wogole.
Ostatnia edycja:
Zuzagk, z pediatrą odkryliśmy skaze właśnie koło 6 tyg. A wysypke na twarzy załatwiłam mu nowym płynem do płukania, wcześniej nie wyszedł bo nie miał kontaktu z twarzą, a na ciele nie było nic. Dopiero po wypraniu kocyka, który dotykał twarzy, skóra zrobiła się mocno czerwona i bardzo sucha.
oj, biedny Leo, trudno mi sobie wyobrazić, żeby mi ktoś tak małą zabrał, nie wyobrażam sobie tego. Ważne, że wiadomo, co mu jest i będzie leczony.
My w domu mamy bardzo ciepło 23-24 stopnie, a kaloryfery zimne. Teraz jeszcze powidła się robią w piekarniku, to dodatkowo ogrzewa mieszkanie (u mnie to trwa półtorej doby). W domu zwykle jest tylko w body z krótkim albo długim rękawem. Po kąpieli ma ten kapturek od ręcznika, ale potem czeszę ją szczoteczką i już nic nie ma na głowie. Na noc przykrywam bawełnianym kocykiem, a potem po nocnym karmieniu już śpi ze mną i ma jeszcze cieplej. Ja bym chciała ją chować w chłodzie, ale widzę, że wyraźnie ona woli jak jest ciepło. Na spacerze dzisiaj była przykryta cieplejszym kocykiem i miała taki pajacyk frotte, ale i tak bałam się, czy cienka bawełniana czapeczka to nie za mało.
Ja jak idę na wyścig na 2h to wystarczy ok. 90 ml, chociaż zwykle odciągam więcej - 120, albo nawet 160, ale wtedy zawsze zostaje i np. mogę po wyścigu spokojnie się umyć. Oczywiście tuż przed jeszcze ją karmię. U mnie butla chyba nie zaburza ssania, ale jest raczej rzadko - raz-dwa razy w tygodniu i zawsze z moim mlekiem.
My w domu mamy bardzo ciepło 23-24 stopnie, a kaloryfery zimne. Teraz jeszcze powidła się robią w piekarniku, to dodatkowo ogrzewa mieszkanie (u mnie to trwa półtorej doby). W domu zwykle jest tylko w body z krótkim albo długim rękawem. Po kąpieli ma ten kapturek od ręcznika, ale potem czeszę ją szczoteczką i już nic nie ma na głowie. Na noc przykrywam bawełnianym kocykiem, a potem po nocnym karmieniu już śpi ze mną i ma jeszcze cieplej. Ja bym chciała ją chować w chłodzie, ale widzę, że wyraźnie ona woli jak jest ciepło. Na spacerze dzisiaj była przykryta cieplejszym kocykiem i miała taki pajacyk frotte, ale i tak bałam się, czy cienka bawełniana czapeczka to nie za mało.
Ja jak idę na wyścig na 2h to wystarczy ok. 90 ml, chociaż zwykle odciągam więcej - 120, albo nawet 160, ale wtedy zawsze zostaje i np. mogę po wyścigu spokojnie się umyć. Oczywiście tuż przed jeszcze ją karmię. U mnie butla chyba nie zaburza ssania, ale jest raczej rzadko - raz-dwa razy w tygodniu i zawsze z moim mlekiem.
Ja mysle, ze kazdy maluch jest inny wiec tak naprawde nie wiadomo jak zareaguje dopoki sie nie sprobuje.
Przy najstarszym strasznie sie balam zaburzenia laktacji, wiec nie podawalam butelki. Prawda jest tez, ze nie bardzo mialam potrzebe, wolalam caly czas byc z nim, niewiele wtedy wiedzialam o odciaganiu, mrozeniu, wydawalo mi sie to bardzo skoplikowane, tyle przygotowan. A potem jak sie przygotowywalam do powrotu do pracy to on nie chcial w ogole pic z butelki - probowalam dopiero w 9mcu. Ale jakos dalismy rade i wlasnie skonczylo sie na butelce ze slomka, bo glownie to chcialam do picia wody. Mleko dostawal w kaszkach. Te kubeczki Medeli pochyle tez wtedy probowalam, ale nie bardzo mu szlo, wypijal doslownie mililitry.
Przy srednim sprobowalam dac butle tak miedzy 4-6 tyg, i ladnie pil, przez jakis czas, a potem jak troszke podrosl to nie chcial butelki.
A maly teraz byl karmiony juz 3 razy butelka, pierwszy raz jak mial 3 tyg, i nawet nie pomyslalam wtedy, ze to za wczesnie, nie mialam wyjscia. Ostatni raz jak mial prawie 7 tyg, caly czas wypija taka sama ilosc. Ja daje najmniejszy smoczek, taki z jedna dziurka tylko. Wiec wolno mu leci. A moje mleko znowu szybko leci, jak odciagam to jest taki moment, ze wystarczy jak raz pociagne a ono potem juz samo leci. Wiec mysle, ze maly tez znowu nie ma tak trudno z tym piciem, czasem wrecz nie nadarza z przelykaniem. Moze dlatego mu nie zaburza?
A co do uwiazania - to dla mnie bylo bardziej chyba takie uczucie zwiazane z niedoswiadczeniem w macierzynstwie i ciagla koniecznoscia bycia z nim, kontrolowania czy wszystk jest dobrze niz np. checia wyjscia wieczorem. Moja rozrywka byl wtedy wyjazd na zakupy w piatek wieczorem jak poszedl spac i to mi wystarczalo :-)
Przy najstarszym strasznie sie balam zaburzenia laktacji, wiec nie podawalam butelki. Prawda jest tez, ze nie bardzo mialam potrzebe, wolalam caly czas byc z nim, niewiele wtedy wiedzialam o odciaganiu, mrozeniu, wydawalo mi sie to bardzo skoplikowane, tyle przygotowan. A potem jak sie przygotowywalam do powrotu do pracy to on nie chcial w ogole pic z butelki - probowalam dopiero w 9mcu. Ale jakos dalismy rade i wlasnie skonczylo sie na butelce ze slomka, bo glownie to chcialam do picia wody. Mleko dostawal w kaszkach. Te kubeczki Medeli pochyle tez wtedy probowalam, ale nie bardzo mu szlo, wypijal doslownie mililitry.
Przy srednim sprobowalam dac butle tak miedzy 4-6 tyg, i ladnie pil, przez jakis czas, a potem jak troszke podrosl to nie chcial butelki.
A maly teraz byl karmiony juz 3 razy butelka, pierwszy raz jak mial 3 tyg, i nawet nie pomyslalam wtedy, ze to za wczesnie, nie mialam wyjscia. Ostatni raz jak mial prawie 7 tyg, caly czas wypija taka sama ilosc. Ja daje najmniejszy smoczek, taki z jedna dziurka tylko. Wiec wolno mu leci. A moje mleko znowu szybko leci, jak odciagam to jest taki moment, ze wystarczy jak raz pociagne a ono potem juz samo leci. Wiec mysle, ze maly tez znowu nie ma tak trudno z tym piciem, czasem wrecz nie nadarza z przelykaniem. Moze dlatego mu nie zaburza?
A co do uwiazania - to dla mnie bylo bardziej chyba takie uczucie zwiazane z niedoswiadczeniem w macierzynstwie i ciagla koniecznoscia bycia z nim, kontrolowania czy wszystk jest dobrze niz np. checia wyjscia wieczorem. Moja rozrywka byl wtedy wyjazd na zakupy w piatek wieczorem jak poszedl spac i to mi wystarczalo :-)
lilija
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2015
- Postów
- 2 541
Butelka jest wygodna i sama czasami korzystam,nie przeszkadza to w karmieniu piersią,ale od okolo tygodnia patrząc na małego ssacego cyca rozczula mnie to szalenie i nie ma piękniejszego widoku. A gdyby jeszcze patrzy się na mnie w trakcie, tymi swoimi pięknymi oczkami lub uśmiecha trzymacac sutka w buzi... wymiekam!
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 715 tys
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 449 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 155 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: