reklama
Zgadzam się z tym zimnym chowem, ja niestety przy pierwszym dziecku tego niestosowalam i mała często w zimie chorowała i ma kiepska odporność, teraz jestem mądrzejsza i staram się unikać wcześniejszych błędów. Siostra chowała synka na zimno i wcale jej nie chorował.
Zapomniałam jeszczebdodac ze wtedy mieszkaliśmy z teściami co też miało wpływ niestety na nasze zachowanie bo wg nich dziecko musi być opatulone z każdej strony i najlepiej okna pozamykane. Teraz mieszkamy sami i sami o wszystkim decydujemy :-)
Akuku
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2009
- Postów
- 11 053
Zuzagk doslownie.. tatus siedzi obok i nie trybi... ehh ciekawe czy w donu tez w kurtce chodzi. A tu z 25 st jest !
Suwina moi troszke chorowali ale sa astmatykami i latwo lapia jak astma sie uaktywnia.
Ale przynajmniej nie choruja z przgrzania-spocenia-zawiania
U nas nawet czapek nir nosza .. hehe
Suwina moi troszke chorowali ale sa astmatykami i latwo lapia jak astma sie uaktywnia.
Ale przynajmniej nie choruja z przgrzania-spocenia-zawiania
U nas nawet czapek nir nosza .. hehe
panikara
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Kwiecień 2015
- Postów
- 840
Zuza taka u nas w Polsce jeszcze mentalność że małym dzieciom jest bardzo zimno bo one się przecież nie ruszają! My mieszkamy z babcią m i ona zawsze ale to zawsze ma ale co do ubioru dzieci. Nawet Marty się czepia ale cwaniara już sama się broni i mówi że jak jej będzie zimno to wie gdzie ma sweter :-)
U nas juz sie robi zimno, 10stopni w dzień i do tego zimny wiatr więc bez czapki z domu ani rusz, nawet mi dzis zimno było.
Ale w domu bez czapki, tylko po kąpieli owijamy w kocyk na troszkę żeby się zagrzała i do tego cyc mamy i jest super
Właśnie już leżymy razem w łóżeczku juz po kąpieli i wieczornym karmieniu
Milenka życzy miłych snów
Ale w domu bez czapki, tylko po kąpieli owijamy w kocyk na troszkę żeby się zagrzała i do tego cyc mamy i jest super
Właśnie już leżymy razem w łóżeczku juz po kąpieli i wieczornym karmieniu
Milenka życzy miłych snów
Lunera, miło, że pytasz [emoji4] Dzięki u nas wszystko dobrze tylko Olek ostatnio marnie śpi więc tyko czasem Was poczytam, ale pisać albo nie mam czasu /ręki albo nastroju. Mały w nocy śpi pierwszą drzemkę nie całe 3 godziny a później już coraz mniej. Co 2 albo niecałe dwie godziny się zaczyna wiercić i jęczeć. W dzień ma jedną drzemkę 2 h ale daje radę tylko ze mną (śpi u mnie na brzuchu) choć ostatnie dwa dni nawet to się nie udaje. Jak czytam, że Wasze dzieciaczki śpią tyyyle godzin to aż mi się płakać chce. Gratuluję i zazdraszczam![emoji4]
Na szczęście Aleks jest całkiem odkładalny i już całkiem długo siedzi w wózku lub leży w kojcu albo na przewijaku i obserwuje świat. Dwa dni temu nasz synek obdarował nas pięknymi świadomymi uśmiechami [emoji7][emoji7][emoji7] Nie macie pojęcia jak skakałam ze szczęścia i dumy! Dosłownie!![emoji13] Wrzucę zdjęcia w odpowiednim wątku.
Mieliśmy dziś mieć szczepienie, ale wyniki badań moczu (musimy z tymi nerkami robić co miesiąc) wyszły źle tzn najprawdopodobniej źle została pobrana próbka i musimy powtórzyć i ewentualnie szczepienie w najbliższą środę.
Trądzik już mu prawie zszedł i co za tym idzie mój syneczek bardzo wyprzystojniał [emoji7]
Co jeszcze? Staram się odciągać pokarm żeby wreszcie gdzieś wyjść i móc go zostawić z mężem choć na 3 h (cały czas ciągle wisi na cycku, dosłownie co godzinę, w związku z tym mało mam pokarmu żeby odciągać).
Dziś źle się ubrałam na spacer i zmarzłam i mam dreszcze [emoji57] tak więc możliwe, że dołączę do grona chorowitków, którym oczywiście życzę dużo zdrówka.
Nie sposób odpisać wszystkim, wybaczcie.
Na szczęście Aleks jest całkiem odkładalny i już całkiem długo siedzi w wózku lub leży w kojcu albo na przewijaku i obserwuje świat. Dwa dni temu nasz synek obdarował nas pięknymi świadomymi uśmiechami [emoji7][emoji7][emoji7] Nie macie pojęcia jak skakałam ze szczęścia i dumy! Dosłownie!![emoji13] Wrzucę zdjęcia w odpowiednim wątku.
Mieliśmy dziś mieć szczepienie, ale wyniki badań moczu (musimy z tymi nerkami robić co miesiąc) wyszły źle tzn najprawdopodobniej źle została pobrana próbka i musimy powtórzyć i ewentualnie szczepienie w najbliższą środę.
Trądzik już mu prawie zszedł i co za tym idzie mój syneczek bardzo wyprzystojniał [emoji7]
Co jeszcze? Staram się odciągać pokarm żeby wreszcie gdzieś wyjść i móc go zostawić z mężem choć na 3 h (cały czas ciągle wisi na cycku, dosłownie co godzinę, w związku z tym mało mam pokarmu żeby odciągać).
Dziś źle się ubrałam na spacer i zmarzłam i mam dreszcze [emoji57] tak więc możliwe, że dołączę do grona chorowitków, którym oczywiście życzę dużo zdrówka.
Nie sposób odpisać wszystkim, wybaczcie.
My na chrzcinach też się nasłuchaliśmy... Leon bez czapki i w bodziaku, a kuzyn piecioletni w kurtce i jesiennej czapce... Komentarze były i wprost i za plecami. Ludzie lubią się wtrącać... do wszystkiego.
Akuku... powiem Ci, że ja też dzięki Tobie kp. Miałąm tyle chwil zwątpienia, że przeze mnie Leosia boli brzuch i że jestem uwiązana i w ogóle... ale przeszło na szczęście, także dzięki Twoim postom. Dzięęęęękiiii!!!!
Akuku... powiem Ci, że ja też dzięki Tobie kp. Miałąm tyle chwil zwątpienia, że przeze mnie Leosia boli brzuch i że jestem uwiązana i w ogóle... ale przeszło na szczęście, także dzięki Twoim postom. Dzięęęęękiiii!!!!
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 692 tys
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 427 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: