Panikara, ja bym sciemniala i juz. Kogo taki maluch moze zarazic? Nic nie dotknie, na nikogo nie kichnie... Ledwo noworodkiem byl przeciez.
Chilling, u nas sie odbija w roznych pozycjach, nie tylko na ramieniu. Problem w tym, ze jak na ramie go biore to buch i kupa :-) a odbija mu sie slicznie tez na brzuszku, wiec w nocy go nie podnosze w ogole tylko przekrecam na brzuch, odbija i idzie spac dalej. No i ja lubie mu zmieniac pozycje, takie widzenie z roznych pozycji stymuluje rozwoj malucha. Doradzaja tez zmiane miejsca lozeczka raz na jakis czas, zeby mial inny widok. Nie wspominajac o przewijaku, chociaz tutaj rzadko mi sie udaje na zmiane go przewijac.
Akuku, zawstydzilas mnie tym postem o Alexie. Bo ja tez sie boje dawac malucha jak Anciikowa, a ostatnio gonie meza, ze im nic robic nie daje i nie buduja w sobie poczucia kompetencji. A ty masz takie zaufanie do niego, to swietna szkola dla jego pwenosci siebie.
U nas z pomocy przy malym to starszy chetnie by go podniosl. Moze jak go w cos zawine, tylko nie mam twardego rozka... A sredniak znalazl sobioe rytual, ktory pomaga mu bardzo sie w tym wszystkim odnalezc, bo strasznie jest sfrustrowany tymi wszystkimi zmianami. U niego nie tylko przeciez mlodszy brat, ale tez starszy zniknal z przedszkola (tam jest jedna grupa dla wszystkich dzieci), a u niego nic wyjatkowego sie nie zadzialo. A chcialby cos nowego, ostatnio nawet jak bluze dostal (uzywana), w ktorej nie chodzil starszak to super dumny byl i szczesliwy.
Wiec on teraz codziennie ze mna kapie malucha. I strasznie sie to obu podoba:-):-):-)
Chilling, u nas sie odbija w roznych pozycjach, nie tylko na ramieniu. Problem w tym, ze jak na ramie go biore to buch i kupa :-) a odbija mu sie slicznie tez na brzuszku, wiec w nocy go nie podnosze w ogole tylko przekrecam na brzuch, odbija i idzie spac dalej. No i ja lubie mu zmieniac pozycje, takie widzenie z roznych pozycji stymuluje rozwoj malucha. Doradzaja tez zmiane miejsca lozeczka raz na jakis czas, zeby mial inny widok. Nie wspominajac o przewijaku, chociaz tutaj rzadko mi sie udaje na zmiane go przewijac.
Akuku, zawstydzilas mnie tym postem o Alexie. Bo ja tez sie boje dawac malucha jak Anciikowa, a ostatnio gonie meza, ze im nic robic nie daje i nie buduja w sobie poczucia kompetencji. A ty masz takie zaufanie do niego, to swietna szkola dla jego pwenosci siebie.
U nas z pomocy przy malym to starszy chetnie by go podniosl. Moze jak go w cos zawine, tylko nie mam twardego rozka... A sredniak znalazl sobioe rytual, ktory pomaga mu bardzo sie w tym wszystkim odnalezc, bo strasznie jest sfrustrowany tymi wszystkimi zmianami. U niego nie tylko przeciez mlodszy brat, ale tez starszy zniknal z przedszkola (tam jest jedna grupa dla wszystkich dzieci), a u niego nic wyjatkowego sie nie zadzialo. A chcialby cos nowego, ostatnio nawet jak bluze dostal (uzywana), w ktorej nie chodzil starszak to super dumny byl i szczesliwy.
Wiec on teraz codziennie ze mna kapie malucha. I strasznie sie to obu podoba:-):-):-)