reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2015

reklama
Anney super ze u was tak dobrze. Nie moglo byc inaczej.
Amor czy juz po ?
Lunera powodzenia w cycowaniu.
Cinka ja nie pomoge za wiele bo moi juz duzi. Pamietam ze jak oni byli mali to razem ich usypialam. Jeden przy cycu a drugi za mna i ręką go smyralam. Mial 4 lata. Ale mlodszy byl bardzo spokojny.
Blerka biedny Leonek. Czasem nasza dieta nie ma nic z tym wspolnego. To niedojrzaly uklad pokarmowy dziecka. Mojego najstarszego meczyly kolki 3 miesiace. Prawie nic nie jadlam, stosowalismy różne leki a i tak nie pomagało.
Moj Leos tez czasem sie tak wygina i steka jakby kupki nie mógł zrobić. Podkurczam mu nozki trochę. Masuje brzuszek i kładę na sobie na brzuszku. Wtedy sie z reguly uspokaja. Kupilam tez krople bio gaia- probiotyk i podaje mu od wczoraj ale jeszczenie wiem czy pomagaja. Ostatnio tez budzi sie ze snu z glosnym placzem - to cos nowego.
Oby szybko twojemu Leosiowi przeszło.
U nas znow wczoraj wiszenie na cycu bylo, drzemki po 10 min i placz i szukanie piersi. Popoludniu sie poddalam bo juz mnie sutki bolaly. Podalam mu obie piersi a potem dokarmilam butelką i zjadł o dziwo prawie 100 ml. Ja juz nie wiem czy mam cos w tych piersiach.
Potem zasnął na 4 godz. Na noc i w nocy juz tylko pier. I bylo ok. Ale ze usnal wczoraj po 16 to dzis pobudka o 5 byla i koniec spania. Ciekawe co nam dzis dzień przyniesie
 
Blerka wspolczucia.
U nas wlasnie od dwoch nocy ok 5-6 tez mlody sie prezy i polakuje. Widac ze sie meczy.
Nie wiem czy nie zaczac podawac mu kropelek sab simplex bo sis mi w niemczech kupila. Musze poczytac jak to stosowac.

Mlody zasnal w nosidle to ide obiad zakrecic.
 
bo to raczej nie sa kolki. bo On nie płacze, nie krzyczy. Tylko to prężenie i widac ze sie meczy. Dzwoniła położna własnie, powiedziałam co i jak i powiedziała, ze to normalne, bo zmniejszył częsotliwość wypróżniania i dlatego potrzebuje wiecej wysłku zeby przepchnąć wszystko przez jelita i ze u chłopców to normalne i ze minie. Zobaczymy, Oby... bo nie moge patrzec jak On się męczy. :-(

Ala - &&&
 
Dziś z M rozmawialiśmy o tym co nas znowu czeka. Właśnie bolące brzuszki, kołki. , uspokajanie. Na to czekaliśmy, damy rade. Skoro poradzilismy sobie z wymagającym Franiem, to i teraz powinno byc ok.

Lunera a nie wspominałam o tych laskach jak leżałam na patologii? ☺ I na izbie i na oddziale zgrabne dziewczyny i tylko piłeczka z przodu. Tak jak piszesz, kilka dni po porodzie o po nich nic nie widać ☺
 
Blerku, jak ci pisałam to normalne. Często w tak młodych jelitach sa przewężenia jeszcze jakieś. Minie. Choc wiem ze cieżko sie na to patrzy.
Cinamona, ja leżałam z Józiem w łożku i mały przy cycu. Różnica miedzy nimi 1.9rokumwoec pewnie łatwiej.


Amor, jak u ciebie?


DiewcYny po
Porodzie juz, czy bolą was jelita? Mnie okropnie(
 
Jeśli o bólach brzucha mowa to mojego m od niedzieli znów boli trzustka, wczoraj już musiał po tramal sięgać :( mam nadzieję, że mu przejdzie, bo nie wyobrażam sobie żebyśmy oboje wylądowali w szpitalu, a ja mam się zgłosić na cc w poniedziałek :(
 
reklama
Hej
Lunera gratuluję :-*
I czekam na kolejne dobre wieści z porodówki

Blerka u nas też od dwóch dni koszmar brzuszkowy :-( już w szpitalu zwróciłam uwagę na bóle przy robieniu kupki ale wszyscy to ignorowali wmawiając mi że to wina mojego pokarmu a raczej jego braku i jedynym rozwiązaniem wg nich było mm, na wizycie patronażowej dr też się do tych męczących kupek nie odniosła... Przez tydzień nie jadłam nabiału żeby zobaczyć czy nie ma przypadkiem uczulenia bo odnosiłam wrażenie że po mlecznych posiłkach bardziej się męczył i odciągałam trochę pierwszego pokarmu zgodnie z zaleceniem lekarza i wszystko zaczęło się normowac, może bóle nie odeszły całkowicie ale postękiwał tylko sporadycznie, od piątku zaczęłam smarować pieczywo masłem (roślinnym nie śmietankowym), w niedzielę do ziemniaków na obiad dodałam odrobinę masła i mleka a wczoraj zjadłam 4 łyżki budyniu i co? Od piątku mamy straszne gazy i dużo mniejszą częstotliwość robienia kupek, od soboty Tymek jest strasznie marudny, ale spał calutki dzień, za to w nocy pobudka co godzinę i tak samo męczący dzień, wieczorem pojawiły się krosty na czole, myślałam że to potówki ale chyba raczej nie , wczoraj było tragicznie bo wieczorem przy kupie dostał po prostu szału i ledwo co uspokoiliśmy go z mężem, pomagało dociskanie nóżek do brzuszka, bo wtedy szły głośne bąki i ostatecznie duża kupa, powtórka była jeszcze raz w nocy i dziś już dwie kupy opłakane, do tego ma strasznie lekki sen i w ogóle jest niespokojny.. Nie wygląda mi to na kolki, zaczęłam się raczej zastanawiać czy objawy bardziej nie przypominają dyschezji niemowlęcej albo uczulenia na mleko krowie.. Widać że mały ma problem ze zrobieniem kupki i gazami, ale kupy się nie zmieniły ani pod względem koloru ani konsystencji a do tego strasznie ulewa po każdym jedzeniu nawet po odbiciu. Popołudniu wybieram się do pediatry ale znając jej podejście dowiem się że to kolka i panikuje.
Czuję się jak wyrodna matka która nie potrafi ulżyć bólowi meczącemu to niewinne dziecko :-(
Wrzucam zdjęcie wypryszczonej buźki małego, jakieś pomysły co to może być?
IMG_20150818_114000.jpg
 

Załączniki

  • IMG_20150818_114000.jpg
    IMG_20150818_114000.jpg
    16 KB · Wyświetleń: 84
Ostatnia edycja:
Do góry