ale na poważne tematy się zebrało... Ja chyba nie potrafię nic mądrzejszego napisać, może poza tym, że mój czasem się skarży, że też by chciał, żeby jego pytano jak się czuje, a nie tylko mnie. Dla nich to też trudna, nowa sytuacja. Mój pracuje od 11 do 20 i jeszcze 30-40 minut dojazdu rowerem, więc pewnie jeżeli mi pomoże, to tylko rano. Też bym chciała, żeby miał co tydzień wolne.
Co do kulinariów, to ja dzisiaj pierogi z jagodami zjadłam. Siostra mojego męża nazbierała jagód, więc je wykorzystałam. Ogródka nie mam, tylko zioła w doniczkach. Myślę, że w Polsce na bazarkach da się kupić całkiem dobre owoce i warzywa i to wystarczy, zresztą w bloku raczej nie ma warunków na hodowlę i chyba nie miałabym czasu. Ja też porobiłam już sporo dżemów, aż mi się słoiczki pokończyły. Mam dużo truskawkowych, kilka wiśniowych i jeszcze wczoraj morelowy zrobiłam.
Wizytę opiszę w odpowiednim wątku. Wszystko ok, mam czekać na skurcze.
Co do kulinariów, to ja dzisiaj pierogi z jagodami zjadłam. Siostra mojego męża nazbierała jagód, więc je wykorzystałam. Ogródka nie mam, tylko zioła w doniczkach. Myślę, że w Polsce na bazarkach da się kupić całkiem dobre owoce i warzywa i to wystarczy, zresztą w bloku raczej nie ma warunków na hodowlę i chyba nie miałabym czasu. Ja też porobiłam już sporo dżemów, aż mi się słoiczki pokończyły. Mam dużo truskawkowych, kilka wiśniowych i jeszcze wczoraj morelowy zrobiłam.
Wizytę opiszę w odpowiednim wątku. Wszystko ok, mam czekać na skurcze.