reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🎉🎊 🌞 Sierpniowe kreski 🌞 🎊🎉

reklama
ja nie płaczę, ale są miesiące, że rozczarowana jestem bardziej, np teraz... jakoś tak w sercu czułam, że może tym razem wyjdzie dla mnie słońce. No ale jak 3 lata nie wyszło, to czemu miałoby.
Pamiętam, jak starałam się np pół roku i widziałam dziewczyny, które starają się latami, to myślałam, ze ja nie dam rady tyle. No cóż, nie mam wyjścia
Jesteśmy w stanie wytrzymać więcej niż się nam wydaje na początku drogi
 
W ogóle dziewczyny strasznie Was podziwiam. Staracie się już tyle miesięcy i ciągle przechodzicie przez to rozczarowanie przy sikaniu 😥 jesteście mega silne babki. Ja wczoraj totalne załamanie przeszłam. Tyle się zryczałam że masakra, a to pierwszy miesiąc starań. Jutro idę do lekarza i zobaczymy czy mnie skieruje na operację z tą moją przeklętą nogą. Liczę się z tym że starania pójdą w odstawkę, albo nawet na wieczne odłożenie na półkę. Trudno. Przynajmniej próbowałam 😔
Do niedawna negatywne testy nie wzbudzały we mnie żadnych emocji, teraz jest trochę gorzej może to też zasługa dupka. Wiem też że jak ujrzę pozytywny test, to zaleje mnie fala różnych emocji i z tego radości będzie nie wiele.
 
Ostatnia edycja:
Do niedawna negatywne testy nie wzbudzały we mnie już żadnych emocji, teraz jest trochę gorzej może to też zasługa dupka. Wiem też że jak ujrzę pozytywny test to zaleje mnie fala różnych uczuć i z tego radości będzie nie wiele.
ja po dupku to płakałam, bo zobaczyłam dziewczynę ładniejszą ode mnie xd
 
Ja w tym miesiącu byłam na 100% przekonana ze wysikam kreski i niestety bez płaczu się nie obyło. Może to tez z tego powodu ze w tym miesiącu 30 urodziny i miałam w głowie jakiś durny plan zaczynajac starania ponad rok temu ze będę mamą przed 30stką…. No cóż,reality hits hard. Juz na pewno nie będę mamą przed 30…
 
W ogóle dziewczyny strasznie Was podziwiam. Staracie się już tyle miesięcy i ciągle przechodzicie przez to rozczarowanie przy sikaniu 😥 jesteście mega silne babki. Ja wczoraj totalne załamanie przeszłam. Tyle się zryczałam że masakra, a to pierwszy miesiąc starań. Jutro idę do lekarza i zobaczymy czy mnie skieruje na operację z tą moją przeklętą nogą. Liczę się z tym że starania pójdą w odstawkę, albo nawet na wieczne odłożenie na półkę. Trudno. Przynajmniej próbowałam 😔
Niestety niektórych dziewczyn staż liczy sie juz w latach, a nie w miesiącach...
 
Ja w tym miesiącu byłam na 100% przekonana ze wysikam kreski i niestety bez płaczu się nie obyło. Może to tez z tego powodu ze w tym miesiącu 30 urodziny i miałam w głowie jakiś durny plan zaczynajac starania ponad rok temu ze będę mamą przed 30stką…. No cóż,reality hits hard. Juz na pewno nie będę mamą przed 30…
tez mialam kiedys takie marzenie, zeby pierwsze dziecko miec przed 30, pozniej to sie przesunelo na ‚zajsc chociaz w ciaze przed 30’ i dzien przed 30 mialam pozytywny test a po tygodniu okazalo sie ze biochem… zycie jest naprawde zlosliwe czasami
 
Ja w tym miesiącu byłam na 100% przekonana ze wysikam kreski i niestety bez płaczu się nie obyło. Może to tez z tego powodu ze w tym miesiącu 30 urodziny i miałam w głowie jakiś durny plan zaczynajac starania ponad rok temu ze będę mamą przed 30stką…. No cóż,reality hits hard. Juz na pewno nie będę mamą przed 30…
Dla mnie właśnie jedną z najbardziej frustrujących rzeczy jest ta presja czasu. Ciągle słyszę z tyłu głowy "tik tak- kończy ci się czas, tik tak-jesteś stara, tik tak-z dnia na dzień masz co raz mniejsze szanse". Wydaje mi się, że pod tym kontem faceci jakoś mają łatwiej, nie muszą tak bardzo walczyć z czasem i dawać sobie w głowie takich deadlinów.
 
Dla mnie właśnie jedną z najbardziej frustrujących rzeczy jest ta presja czasu. Ciągle słyszę z tyłu głowy "tik tak- kończy ci się czas, tik tak-jesteś stara, tik tak-z dnia na dzień masz co raz mniejsze szanse". Wydaje mi się, że pod tym kontem faceci jakoś mają łatwiej, nie muszą tak bardzo walczyć z czasem i dawać sobie w głowie takich deadlinów.
też to czuję. Późno zaczełam się starać i z każdym miesiącem czuję, ze mam coraz mniej czasu.
 
reklama
W najblizszych dniach mam spotkanie ze znajomymi, podczas spotkan z nimi zawsze pilam piwo czy inny alkohol. Ze wzgledu na to, ze testowac bede dopiero za 5 dni nie wiem czy jestem w ciazy czy nie i nie chce pic. Co mowicie w takich sytacjach? Gdy powiem, ze nie mam ochoty, bedzie to bardzo podejrzane bo zawsze chociaz to jedno piwo sie napilam. Nie wiem czy chce przyznawac sie do tego, ze sie staramy bo nigdy nie wiadomo jak sytuacja sie rozwinie. Argument z prowadzeniem auta odpada bo na spotkanie przyjade komunikacja miejska. :/
 
Do góry