reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🎉🎊 🌞 Sierpniowe kreski 🌞 🎊🎉

Jedziemy jutro do polski, wiadomo jak jedziemy to ktoś chce coś dać żebyśmy komuś zabrali. I tak właśnie kuzynka męża chciała. Przyjechała wczoraj. Ma 4 dzieci. Przyjechała z dwójką, najstarszą (nastolatka) I najmłodszym (10 miesięcy). My zawsze przed wyjazdem mamy cały ogrom pracy i to jej właśnie powiedzieliśmy ale to typ człowieka który siedzi i siedzi nie patrząc na innych. A ja sobie tylko w głowie powtarzałam jedź juz jedź juz. Młody fajny jak to dzieci ale męczyło mnie to towarzystwo tak psychicznie. Po 1,5h mąż juz nie wytrzymał, widział też że ja w nie najlepszej kondycji i do tego z całą masą rzeczy do zrobienia powiedział jej że my musimy wracać do obowiązków. I niby wszystko ładnie pięknie ale jak pojechała to się.zorientowalam dopiero że ja jej nawet nic do picia nie zaproponowałam. Normalnie aż mi głupio 😕
Gdyby była spragniona, to sama by powiedziała żebyś coś jej dała lub (co ja preferuje u naszych gości) sama by poszła do kuchni i sobie zrobiła. Powiedzieliście jej, że macie masę pracy przed wyjazdem. Skoro ciężko jej było to zrozumieć, to jej problem i to jej powinno być głupio. Szkoda tylko, że nie pojechała po 15 minutach, dzięki czemu uniknęłabys psychicznego zmęczenia cudzymi dziećmi ;(
 
reklama
mnie osobiście wkurza ten ogólnie panujący "kult produktywności". Wszystko musi być produktywne. Czytasz ksiażki? Muszą być jakieś rozwojowe, absolutnie żadne lekkie głupotki. Oglądaj ambitne filmy, słuchaj rozwijających podcastów. Od godziny 5 rano do 22 wykorzystuj czas na samorozwój i samodoskonalenie się.
W dupie to mam. Ja tak jak jestem produktywna tak samo potrzebuję leżenia pod kocem i scrollowania tik toka. I jakoś w mediach społecznościowych jest taka presja, żeby nie marnować czasu. A ja sobie lubię pomarnować czas, to mnie regeneruje i tak odpoczywam.
Sorry za ten przydługi wywód. Ale denerwuje mnie to. Nasze pokolenie ma kult produktywności tak jak pokolenie naszych rodziców ma kult zapierdolu.
 
Czasem potrzebujemy seriali /forum/insta albo leżenia brzuchem do góry i patrzenia w ścianę. Nie każdego dnia trzeba się przecież wspinać na szczyty kreatywności, czy efektywności. I to też jest Ok. Tym bardziej, że ostatni czas, zmiany diety, diagnozy etc. był dla Ciebie mocno obciążający.
Dobrze, że długi weekend spędzicie tam, gdzie Twój mózg będzie mógł odpocząć, zmęczysz się fizycznie łażąc po górkach z plecakiem i może uda Ci się naładować baterie i trochę zregenerować ❤️
Cieszę się, że chociaż ktoś mnie rozumie ;)
 
mnie osobiście wkurza ten ogólnie panujący "kult produktywności". Wszystko musi być produktywne. Czytasz ksiażki? Muszą być jakieś rozwojowe, absolutnie żadne lekkie głupotki. Oglądaj ambitne filmy, słuchaj rozwijających podcastów. Od godziny 5 rano do 22 wykorzystuj czas na samorozwój i samodoskonalenie się.
W dupie to mam. Ja tak jak jestem produktywna tak samo potrzebuję leżenia pod kocem i scrollowania tik toka. I jakoś w mediach społecznościowych jest taka presja, żeby nie marnować czasu. A ja sobie lubię pomarnować czas, to mnie regeneruje i tak odpoczywam.
Sorry za ten przydługi wywód. Ale denerwuje mnie to. Nasze pokolenie ma kult produktywności tak jak pokolenie naszych rodziców ma kult zapierdolu.
Niestety, mój chłop nie podziela Twoich poglądów, więc trochę się na mnie boczy. Poza tym wyrzuca mi, że za dużo czasu klikam na telefonie i nie potrafi zrozumieć, że nie ma różnicy w klikaniu na telefonie i kompie.
Sorki, ale musiałam się wyżalić ;)
 
Niestety, tez tak myślałam. Wszystko było zaplanowane po kolei jak w idealnym dla mnie życiu. Ale los ma gdzieś nasze plany i uczy pokory i cierpliwości.
Nie jest to zależne od nas, dlatego póki mam siłę, badam się i próbuje na różne sposoby, żeby za kilka lat mieć świadomość, ze zrobiłam wszystko co w mojej mocy.
U nas było tak samo 🤷 dużo rzeczy się mocno odwlekło w czasie 😔 dużo decyzji ważnych, życiowych 🤷 wszystko było ustawione pod "teraz dziecko, później drugie, Ty otwierasz firmę, zaczynamy budowę" itd. Itp. Życie nas bardzo zweryfikowało. Największą frustracja w tamtym okresie był brak przyczyny "wszystko idealnie...owulacja idealna, nasienie idealne" tylko jakoś ciąży z tych ideałów nie było 🤷. W końcu się udało (dla jednych późno, dla innych bardzo szybko) i wdrażamy sukcesywnie nasze plany w życie... Ale najlepsze są komentarze z boku "dlaczego jeszcze się nie budujecie", "dlaczego firma jeszcze nie działa w pełni" "kiedy drugie dziecko" albo " jesteście pewni, że chcecie drugie?" 🤷 Dajemy sobie jakieś pół roku i pewnie zrezygnujemy z drugiego dziecka albo odłożymy to mocno w czasie. Niestety chyba u każdego w życiu to jest jak domino...jeden element ciągnie następny i czasami na czymś się zablokuje...albo uda się poprawić albo trzeba ułożyć jeszcze raz.
Dzisiaj łatwo mi pisać, bo mam swojego upragnionego szkraba i jeśli nie uda się z drugim nie będę miała żalu do świata. Bardzo, bardzo mocno trzymam za Was wszystkie kciuki, żeby te maluszki pojawiały się jeden za drugim na forum 🙂 i żeby każda z nas mogła być mamą 😘 Chciałabym w Was tchnąć dużo siły i wiary ale wiem, że każdy dzień jest inny. Jednego dnia mamy dystans, drugiego płaczemy w poduszkę...
Musi się udać !
 
Niestety, mój chłop nie podziela Twoich poglądów, więc trochę się na mnie boczy. Poza tym wyrzuca mi, że za dużo czasu klikam na telefonie i nie potrafi zrozumieć, że nie ma różnicy w klikaniu na telefonie i kompie.
Sorki, ale musiałam się wyżalić ;)
Mój chłop też się wczoraj uczepił, że tyło telefon i klikam, że zaraz zapomnę jak wygląda 🤷‍♀️ Ten wczorajszy dzień widzę miałyśmy całkiem podobny 🙈 oby dziś było lepiej! 😊
 
reklama
Niestety, mój chłop nie podziela Twoich poglądów, więc trochę się na mnie boczy. Poza tym wyrzuca mi, że za dużo czasu klikam na telefonie i nie potrafi zrozumieć, że nie ma różnicy w klikaniu na telefonie i kompie.
Sorki, ale musiałam się wyżalić ;)
Widzę, że mamy podobnych chłopów. Mój uprawia kult zapierdolu 🤷
 
Do góry