reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🎉🎊 🌞 Sierpniowe kreski 🌞 🎊🎉

a co on robi takiego kreatywnego? I co Ty niby byś miała robić?
Myślę, że nie chodzi nawet o to co on robi kreatywnego, ale o to czego ja nie robię.
Jak jestem w dobrej formie to lubię spędzać inaczej czas niż klikając na telefonie i oglądając drugi raz ten sam serial.
Przeglądam strony, oglądam filmy stosowne do moich zainteresowań, robię te moje wędliny, ciągle coś pichcę (chleby i ciasta, które później wydaję i mam z tego radochę), albo szyję, albo majsterkuję w domu (zgadnijcie kto w środku zimy ciął deski na meble ogrodowe), albo liczę setną konstrukcję jakiejś dziwnej bryły, którą planuję w przyszłości zbudować. Już pominę ciągłe bręczenie o to, żeby gdzieś wyjść czy wyjechać. A od czasu latania po lekarzach, rozpoczęcia leczenia i ogólnych problemów niepłodnościowych nie mam na nic siły. A ostatnio to już w ogóle czuję się wypruta z energii. Jeszcze na dodatek mam kilka par, którym prowadzę budowy i sporo kobiet z brzuchami. I jakoś tak mi źle i niedobrze, że oni dopiero się budują a już dziecko w drodze, a my mieszkamy na swoim ładnych parę lat i nadal nic. I jakoś nie mogę sobie miejsca znaleźć. Wiem, PMS wjechał po całości.
 
reklama
Problem w tym, że jestem dzisiaj sama. Do 13 muszę wytrzymać, później mogę się zwinąć. W piątki o późniejszych godzinach już nikt nie przychodzi.
Jeszcze jakoś z chłopem nie mogę się dogadać. Wczoraj na mnie namarudził, że ciągle tylko forum i seriale i nie robię po pracy nic kreatywnego. Ale ja nie mam siły na nic kreatywnego!
To mu to powiedz, że potrzebujesz teraz tego, a nie robienia jakis kreatywnych rzeczy 😊
Zaraz 13 to możesz iść do domku 😗
 
Czasem potrzebujemy seriali /forum/insta albo leżenia brzuchem do góry i patrzenia w ścianę. Nie każdego dnia trzeba się przecież wspinać na szczyty kreatywności, czy efektywności. I to też jest Ok. Tym bardziej, że ostatni czas, zmiany diety, diagnozy etc. był dla Ciebie mocno obciążający.
Dobrze, że długi weekend spędzicie tam, gdzie Twój mózg będzie mógł odpocząć, zmęczysz się fizycznie łażąc po górkach z plecakiem i może uda Ci się naładować baterie i trochę zregenerować ❤️
Dokładnie! Nie da się być ciągle na pełnych obrotach 😊
 
Myślę, że nie chodzi nawet o to co on robi kreatywnego, ale o to czego ja nie robię.
Jak jestem w dobrej formie to lubię spędzać inaczej czas niż klikając na telefonie i oglądając drugi raz ten sam serial.
Przeglądam strony, oglądam filmy stosowne do moich zainteresowań, robię te moje wędliny, ciągle coś pichcę (chleby i ciasta, które później wydaję i mam z tego radochę), albo szyję, albo majsterkuję w domu (zgadnijcie kto w środku zimy ciął deski na meble ogrodowe), albo liczę setną konstrukcję jakiejś dziwnej bryły, którą planuję w przyszłości zbudować. Już pominę ciągłe bręczenie o to, żeby gdzieś wyjść czy wyjechać. A od czasu latania po lekarzach, rozpoczęcia leczenia i ogólnych problemów niepłodnościowych nie mam na nic siły. A ostatnio to już w ogóle czuję się wypruta z energii. Jeszcze na dodatek mam kilka par, którym prowadzę budowy i sporo kobiet z brzuchami. I jakoś tak mi źle i niedobrze, że oni dopiero się budują a już dziecko w drodze, a my mieszkamy na swoim ładnych parę lat i nadal nic. I jakoś nie mogę sobie miejsca znaleźć. Wiem, PMS wjechał po całości.
Ja Cię w pełni rozumiem i myślę, że wiele z nas też widzi różnice "przed staraniami" i "w trakcie". Tylko no... Nie jest to powód, by robić sobie wyrzuty. Na różnych etapach życia potrzebujemy innych rzeczy. Jeżeli ktoś znajduje się w momencie, w którym potrzebuje oglądać seriale to ok, w żaden sposób nie jest gorszy. Wszystko jest z nami wszystkimi w porządku:)
 
Widzę, że mamy podobnych chłopów. Mój uprawia kult zapierdolu 🤷
Mój jest cudowny akurat w tym. Śpimy do południa,jak nie mamy ochoty to nie gotujemy, nie sprzątamy i żyjemy w ogólno pojętym chlewie 😂
Sam nawet często mówi pierdoll to nie sprzątaj.
Wiec jak mamy ochotę to jesteśmy produktywni, ćwiczymy, jeździmy gdzieś, ale mam czas nieróbstwa i nikt się nie przypierdala.
 
Ostatnia edycja:
Mój jest cudowny akurat w tym. Śpimy do południa,jak nie mamy ochoty to nie gotujemy, nie sprzątamy i żyjemy w ogólno pojętym chlewie 😂
Sam nawet często mówi ******* to nie sprzątaj.
Wiec jak mamy ochotę to jesteśmy produktywni, ćwiczymy, jeździmy gdzieś, ale mam czas nieróbstwa i nikt się nie przypierdala.
to u nas jest to samo. Czasem jest tak, że ja robię, on leży. Czasem jest tak, że ja leżę on robi. Czasem razem leżymy i razem robimy. Nikt do nikogo nie ma pretensji w żadnym układzie.
 
reklama
Mój jest cudowny akurat w tym. Śpimy do południa,jak nie mamy ochoty to nie gotujemy, nie sprzątamy i żyjemy w ogólno pojętym chlewie 😂
Sam nawet często mówi ******* to nie sprzątaj.
Wiec jak mamy ochotę to jesteśmy produktywni, ćwiczymy, jeździmy gdzieś, ale mam czas nieróbstwa i nikt się nie przypierdala.
O to my tak samo 😍
 
Do góry