słowiczek
mama pisklaczków
cześć lasie.
Dopadło mnie paskudne zaplenie oskrzeli. Męczy mnie drugi tydzień, biorę już drugi rodzaj antybiotyku i nie czuję sie wcale zdrowa. Ale najgorsze z lekarstw już odstawiłam więc funkcjonuję. ( jak któraś brała w ciąży fenoterol to wie, jak się czułam, bo w składzie wziewnego leku, który mam przepisany jest berotek fenoterolu). Cały czas na trzęsących nogach z latającymi rękoma. Fakt, pomagało i paskudnych ataków kaszlu nie miałam...
Ośmiolatek wakacjujący się u nas już wyjechał. Ufff...trochę mnie irytował...ale przetrwałam.
Dzieciaki moje szaleją od rana do wieczora na dworze. A jak wraca mężuś z pracy to mu pomagają w robótkach ziemnych. ( przygotowujemy ziemię pod trawnik i system nawadniania).
I tak jakoś leci.
Postaram sie wskoczyć znów na bb-owe obroty.
Buziam
Dopadło mnie paskudne zaplenie oskrzeli. Męczy mnie drugi tydzień, biorę już drugi rodzaj antybiotyku i nie czuję sie wcale zdrowa. Ale najgorsze z lekarstw już odstawiłam więc funkcjonuję. ( jak któraś brała w ciąży fenoterol to wie, jak się czułam, bo w składzie wziewnego leku, który mam przepisany jest berotek fenoterolu). Cały czas na trzęsących nogach z latającymi rękoma. Fakt, pomagało i paskudnych ataków kaszlu nie miałam...
Ośmiolatek wakacjujący się u nas już wyjechał. Ufff...trochę mnie irytował...ale przetrwałam.
Dzieciaki moje szaleją od rana do wieczora na dworze. A jak wraca mężuś z pracy to mu pomagają w robótkach ziemnych. ( przygotowujemy ziemię pod trawnik i system nawadniania).
I tak jakoś leci.
Postaram sie wskoczyć znów na bb-owe obroty.
Buziam