Cześć dziewczynki, ja też (jak Martica) po szpitalu, na szczęście "tylko" pięć dni. Byłam święcie przekonana, że wrócę z małym. Tak jak przypuszczałam, rocznicę ślubu spędziliśmy jednak osobno, bo skurcze miałam tak mocne, że w piątek wieczorem jednak wylądowałam w szpitalu. Regularne silne skurcze przez 4 godziny co 2-3 min, więc mnie zostawili. Całą nocke się tłukłam po korytarzu, bo nie mogłam przez nie spać, a ta cholerna szyjka zatrzymała się na dwóch centymetrach - jakby ją ktoś zaspawał. Mały waży już 3600 g - nie mam pojęcia ile on jeszcze chce czekać.
reklama
Mobugaj a z tymi badaniami KTG i USG to faktycznie masz rację - każde bada coś innego. W moim szpitalu na oddziale KTG standardowo robią dwa razy dziennie, a po terminie też każą przychodzić na izbe przyjęć na kontrolne. Jeden wykres bada tętno dziecka, drugi skurcze. Ale ja jestem jakiś ewenement - skurcze mam jak przy dobrze zaawansowanym porodzie, a ja je ledwo czuję i nic mojej szyjce one nie dają. A jeżeli chodzi o USG, to podobno standardowo trzecie powinno się robić między 30. a 34. tyg. ciąży, a potem to już jak potrzeba.
Ale tak w ogóle z tym KTG to nie panikujcie. Jak przy pierwszym porodzie miałam robione tylko raz - juz na sali porodowej. Jak się nic nie dzieje, to nie ma potrzeby.
Ale tak w ogóle z tym KTG to nie panikujcie. Jak przy pierwszym porodzie miałam robione tylko raz - juz na sali porodowej. Jak się nic nie dzieje, to nie ma potrzeby.
anecik
Majowe mamy'09
hej!!
Byłam dziś na usg. Mały ślicznie się już wstawił główką i jest gotowy do porodu!!! Jego waga w 37 tyg - 3744! Pokazał dokładnie swoje klejnociki!!
Ta dzisiejsza pogoda jest u nas koszmarna!!
Strasznie bolą mnie stopy i plecy!!
Mój mąż poskładał dziś łóżeczko!!!
Pozdrawiam
Byłam dziś na usg. Mały ślicznie się już wstawił główką i jest gotowy do porodu!!! Jego waga w 37 tyg - 3744! Pokazał dokładnie swoje klejnociki!!
Ta dzisiejsza pogoda jest u nas koszmarna!!
Strasznie bolą mnie stopy i plecy!!
Mój mąż poskładał dziś łóżeczko!!!
Pozdrawiam
mobugaj
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Luty 2005
- Postów
- 428
Cześć! Ja też byłam dziś u lekarza i jest tak jak przypuszczalam. Moj Wiktorek w porównaniu z waszymi dzidolkami to mikrusek - waży 2,5 kilo - dojdzie najwyżej do 3 kilo. Gin powiedział, że urodze napewno po terminie. Z moją wagą nie jest dobrze nadal nic nie przytyłam i mam na minusie ( od maksymalnej wagi jaką osiągnełam) kilo. Pozdrawiam Monika
słowiczek
mama pisklaczków
Cześć mamuśki.
Widzę, że już prawie wszystkie gotowe na spotkanie z maluszkiem?
Ja też już chciałabym mieć to za sobą. Ale mi jeszcze dużo zostało...
Weekend spędziłam na wyjeździe i niestety dał mi się we znaki. Podróż samochodem mi już nie sprzyja, więc do porodu jestem uwiązana. Pojawiły się wymioty, dziwne upławy na wkładce hig. dziwne bóle w dole brzucha a co najgorsze więcej skurczbyków. Nawet dzisiaj zwiększyłam sobie dawkę fenoterolu ale i tak nie wyrabiam.
Także leżę w miarę swoich możliwości.
Mobugaj, nie przejmuj się mój Łukaszek też jest malutki. No i brzusio też... No ale mniejsze będzie łatwiej urodzić. Przynajmniej tak miałam z Gabiszonkiem...
Goga i Martica nie dajcie się. Współczuję pobytu w szpitalu. Ja sama tego cholernie się boję...
A poza tym pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i trzymajcie się jeszcze. Przynajmniej do terminów...
Widzę, że już prawie wszystkie gotowe na spotkanie z maluszkiem?
Ja też już chciałabym mieć to za sobą. Ale mi jeszcze dużo zostało...
Weekend spędziłam na wyjeździe i niestety dał mi się we znaki. Podróż samochodem mi już nie sprzyja, więc do porodu jestem uwiązana. Pojawiły się wymioty, dziwne upławy na wkładce hig. dziwne bóle w dole brzucha a co najgorsze więcej skurczbyków. Nawet dzisiaj zwiększyłam sobie dawkę fenoterolu ale i tak nie wyrabiam.
Także leżę w miarę swoich możliwości.
Mobugaj, nie przejmuj się mój Łukaszek też jest malutki. No i brzusio też... No ale mniejsze będzie łatwiej urodzić. Przynajmniej tak miałam z Gabiszonkiem...
Goga i Martica nie dajcie się. Współczuję pobytu w szpitalu. Ja sama tego cholernie się boję...
A poza tym pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i trzymajcie się jeszcze. Przynajmniej do terminów...
Trzymajcie się kochane! Bardzo Wam współczuję tych szpitalnych pobytów. Mam nadzieję że następne odwiedziny będą już związane z porodem!
Moje maleństwo i brzuszek też małe ale tak jak słowiczek pocieszam się że wtedy jest łatwiej rodzić.
Słowiczku - miło cię znowu słyszeć
Ja po jeździe samochodem też długo walczyłam ze skurczami i bólami ale na szczęście po tygodniu się unormowało. Jeszcze tydzień grzecznie siedzę w domku a później po wizycie u gina to już chyba mogę 'szaleć' bo będę się łapać na 38 tydzień terminowy!
Mam do Was jedno intymne pytanie. Słyszałam że w niektórych szpitalach obowiązkowe jest golenie krocza przed porodem. Czy Wy też coś takiego słyszałyście i czy się jakoś do tego przygotowujecie???????????????????????
Moje maleństwo i brzuszek też małe ale tak jak słowiczek pocieszam się że wtedy jest łatwiej rodzić.
Słowiczku - miło cię znowu słyszeć
Mam do Was jedno intymne pytanie. Słyszałam że w niektórych szpitalach obowiązkowe jest golenie krocza przed porodem. Czy Wy też coś takiego słyszałyście i czy się jakoś do tego przygotowujecie???????????????????????
mobugaj
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Luty 2005
- Postów
- 428
Golić fakt golą, bo potem wygodniej jest zeszyć jak by trzeba było naciąć. Można w domu męża poprosić. Ja i tak się tam gole to mi jest bez rożnicy (narazie sama jakoś sobie radze). Chodzi o to żeby nie było "futerka" wokół dziurki a przy cesarce to chyba całkowicie wzgorek łonowy też. Chyba... jeszcze nie rodzilam O0. Monika
anecik
Majowe mamy'09
hej!!
Więc u mnie w szpitalu golą!! Położna w szkole rodzenia powiedziała żeby lepiej tego nie robić samemu w domu bo nerwy, ból itp i można się skaleczyć a one mają wprawę i robią to szybko tak jak i lewatywę!!
Przyznam że ja już bym chciała urodzić, bo jak jeszcze troszkę mały posiedzi w brzuszku to będzie miał ponad 4kg i jak ja go wtedy urodzę!!??
Pozdrawiam
Więc u mnie w szpitalu golą!! Położna w szkole rodzenia powiedziała żeby lepiej tego nie robić samemu w domu bo nerwy, ból itp i można się skaleczyć a one mają wprawę i robią to szybko tak jak i lewatywę!!
Przyznam że ja już bym chciała urodzić, bo jak jeszcze troszkę mały posiedzi w brzuszku to będzie miał ponad 4kg i jak ja go wtedy urodzę!!??
Pozdrawiam
słowiczek
mama pisklaczków
Hej !!
U mnie w szpitalu to goliła mnie położna i tylko w tym miejscu gdzie ewentualnie będzie nacięcie. I lekarzowi później było wygodniej zszywać.
Także miałam "małą przerwę".
A co do wymiarów dziecka na USG to trzeba wziąć poprawkę na + - pół kilo. Zależy jak jest ustawione. Tak mi powiedział gin, żeby tak bardzo się tym nie sugerować...
Ja przed porodem u jednaego lekarza miałam 3200g. A w sumie Gabiszonek urodził się z wagą 2700.
Pozdrawiam i 3majcie się.
U mnie w szpitalu to goliła mnie położna i tylko w tym miejscu gdzie ewentualnie będzie nacięcie. I lekarzowi później było wygodniej zszywać.
Także miałam "małą przerwę".
A co do wymiarów dziecka na USG to trzeba wziąć poprawkę na + - pół kilo. Zależy jak jest ustawione. Tak mi powiedział gin, żeby tak bardzo się tym nie sugerować...
Ja przed porodem u jednaego lekarza miałam 3200g. A w sumie Gabiszonek urodził się z wagą 2700.
Pozdrawiam i 3majcie się.
reklama
gaga
uzależniona
- Dołączył(a)
- 9 Maj 2005
- Postów
- 9 623
ja zaczęłam sobie golić z pomocą lusterka ;D bo mój wzrok zatrzymała się na brzusiu
rany chciałabym już mieć bobaska przy sobie, już nie wytrzymuję tego oczekiwania, tak strasznie tesknię za moją dzidzią choć mam ją tak blisko......... też tak macie że o niczym innym nie myślicie tylko o maleństwie??
Podobne tematy
Podziel się: