sierpniowa mama

[anecik]

hej!!
Anika ja też mam 2 i zastanawiam się czy to nie za mało.
Kupiłam też w sklepie medycznym specjalne pieluchy poporodowe w kilku rozmiarach z firmy seni. W aptece nabyłam też tantum rosa w saszetkach do pielęgnacji krocza.
Obniżył mi się brzuszek!! Mój gin przepisał mi ketonal już na czas po porodzie jak będzie mnie wszystko bolało.
Podobno trzeba jeszcze przed porodem nabyć kilka drobiazgów w aptece dla maleństwa typu coś na gorączkę, możecie coś polecić?
U mnie też gorąco!!
Pozdrawiam

 

[happy]

Ja też przygotowuje 2 koszule bo do rodzenia daja podobno specjalną. Dzisiaj chce spakować torbę do szpitala i przygotowałam już sobie liste co zabrać tylko nie wiem ile i co potrzebuję dla maleństwa?????????

Za rada koleżanki też kupiłam Tantum Rosa w saszetce i dostałam od niej opakowania kremu na pękające brodawki.

Myślę że kartę ruchów płodu dostałam ze względu na starzejące się łożysko. U mnie wcześniej dziecko było bardzo aktywne a teraz już troszkę mniej. Ale 10 ruchów do 21 zawsze jest

moja dzidzia
​

 

[Goga]

Do samego rodzenia lepiej nie brać własnej koszuli, chyba że spisuje się ją na straty... W większości szpitali dają zgrzebne koszule z dekoltem do pasa.
A to tantum rosa to do mycia krocza? jak to wygląda i ile kosztuje? Ja słyszałam, ze najlepsze na gojące się rany jest szare mydło do mycia.

 

[słowiczek]

Ja rodziłam w swojej koszuli i wcale nie spisałam jej na straty. Jest z nią OK. Ale faktycznie, jak ktoś chce to może rodzić w szpitalnej koszuli...
Anecik, ja bym nie zaopatrywała się w żadne lekarstwa. Przy takim maluszku to tylko lekarz może zadecydować co i jak i ile podać. Może się okazać, że coś nie potrzebnie kupiłaś.
Ale warto napewno zaopatrzyć się w piohtaninę do przemywania pępka, czy jak kto woli gaziki firmy Leco (czy leko, nie wiem jak dokładnie się pisze).
A jak tam samopoczucia?? U mnie dziś trochę chłodniej ale w domu nadal gorąco, no i przeziębione znowu jesteśmy z Gabiszonem.
Jutro idę do gina i okaże się czy ląduję w szpitalu na 3 tygodnie. Trzymajcie kciukaski. Pozdrawiam.

 

[anikawi]

też słyszałam że najlepsze do mycia jest tantum rosa, cos tam z kory dębu lub najzwyczajniesze szare mydło, ale osobiście mam zamiar zapytać mojego gina, co najlepiej a moze jakąś maść?
Wczoraj byłam u gina państwowo tzn. na Wołoskiej, wszystko super, szyjka zwarta i już się nie skraca, macica sobie rośnie, niunia się rozpycha ale główka w dole, morfologia jak zwykle trochę poniżej normy, tylko białko całkowite niestety też poniże normy co świadczy o niedożywieniu !!! SZOK. Kazał mi jeść zupki na mięsku. 15 kg do przodu a ja jestem niedożywiona, i nie prawie nie jem słodyczy, lodów absolutnie żadnych bo jestem cały czas chora, nic z tego nie rozumiem...
Ale napisze wam ciekawostkę, chciałam zrobić sobie depilację intymną ale moja kosmetyczka powiedziała żebym najpierw spytała się gina, i wiecie co, powiedział że mam bardzo mądrą kosmetyczkę i że absolutnie NIE, nie tak krótko przed porodem. Moze wystąpić jakieś zapalenie itp, a to już jest niebezpieczne dla małej. Kolejny SZOK.

Ale się rozpisałam...  

 

[anikawi]

Słowiczku trzymam bardzo mocno!
Nastaw się pozytywnie, bo siła psychiki jest niesamowita!
Koniecznie daj znać jutro.
trzymaj się cieplutko

 

[słowiczek]

Dzięki Anikawi.

Ja też słyszałam o tym tantum rosa same dobre opinie.
Ale też dobre jest mydełko w płynie z wyciągiem z kory dębowej.

 

[anecik]

hej!!
Słowiczku dzięki za radę i trzymam kciuki!!
Anika ja osobiście stosuję i bardzo polecam płyn do higieny intymnej z kory dębu do codziennej pielęgnacji zwłaszcza teraz gdy zwiększa się ilość wydzieliny i zmienia ph!!
Zerknęłam wczoraj do lipcóweczek i tam mają dział dotyczący pakowania torby do szpitala.
Ja już mam naszykowanych kilka drobiazgów!!
Co do samopoczucia to całkiem dobre!
Pozdrawiam

 

[evelinka]

A ja wczoraj byłam u gin i się okazało,że mam leżeć,bo dzidza już gotowa,a wypadałoby jeszcze przetrzymać 3 tygodnie...Dla mnie to mała katastrofa,bo do tej pory to ja latałam na zakupy i szalałam ze ścierka po domu Nie wiem,jak to teraz z mężem będzie.Z zakupami dla dzidzi to na łeb na szyję-od gapienia się na aukcje to już mnie oczka bolą,a sklepów z artykułami dziecięcymi to w moim mieście malutko i ceny masakryczne(że tak powiem).Dobrze,że chociaż chłodniej sie zrobiło,to i od razu lżej na duchu.Macie już zaczątki laktacji,bo u mnie to jeszcze nic i nie wiem,czy nie powinno już lecieć...?Pozdrawiam.

 

[żużaczek]

hej a to ja Mój szwagier puścił mnie na komp. bo nie mogłam życ bez wieści od was. Ledwie sobie hasło przypomniałam. Pogoda w Bieslku extra: 100stopni w cieniu. Robotnicy smażą się na budowie a ja mało kiedy nos z domu wysciubiam bo klimatyzacja cały dzien chodzi i fajny chłodek jest. Nogi mi zupełnie odpuchły - pęcinki jak u gazelki mam . Syn pławi się w basenie w ogrodzie i ujeżdża dziadków. Dzis po południu jedzie nad rzeke do Koźlik. Ja w domku zostaję. .
Witek mnie trzaska głowa od dołu, aż mnie w pół zgina tak boli. W razie co, to szpital w Bielsku postawiony w stan alertu . Wolała bym tu urodzić niż na Warszawskiej. Mamy jednak z Tomaszem nadzieję, że syn stanie na wysokości zadania i wytrzyma do 9-go sierpnia.
POza tym dzieki temu, że nie odczuwam upałów jest mi bardzo dobrze i ogólnie czuje sie znacznie lepiej niż w Białymstoku (chyba że się ponażeram grillowanego żeru i zgaga mnie cała noc męczy) Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!!