reklama
nenar
Fan(ka)
STO LAT DLA WIKTORKA!!!!!!!!
nenar
Fan(ka)
Ale napisałyście! siedziałam chyba z godzinę żeby nadrobić zaległości!
Marta ja Szymonowi daję Zyrtec i widać poprawę, po kaszlu i katarku nie ma śladu.
Żużaczku posłuchałam Twoich rad i kładę podusię Szymkowi pod brzuszek jak leży i jest lepiej.
A co do naszych mężczyzn to ja mam prawie jak w raju! Nie mogę na swojego męża powiedzieć złego słowa.Sprzeczki są ale to normalka. A jeżeli juz coś o nim to strasznie się stęskniłam bo wyjechał miesiąc temu.... ale w niedzielę wraca
Marta ja Szymonowi daję Zyrtec i widać poprawę, po kaszlu i katarku nie ma śladu.
Żużaczku posłuchałam Twoich rad i kładę podusię Szymkowi pod brzuszek jak leży i jest lepiej.
A co do naszych mężczyzn to ja mam prawie jak w raju! Nie mogę na swojego męża powiedzieć złego słowa.Sprzeczki są ale to normalka. A jeżeli juz coś o nim to strasznie się stęskniłam bo wyjechał miesiąc temu.... ale w niedzielę wraca
nenar
Fan(ka)
Serdecznie witamy mamusie z noworodków!!!!!
Dziękuję za miłe powitanie i szybko naprawiam gafę! :-[
Przedstawia się wam staro, latek 25, i synek - Mateusz Jan - wprawdzie urodził się 3 września, ale termin mieliśmy na sierpień i nie emigrowalyśmy
malaYoo oj no działo się różnie, czasem poprzecznie, czasem podłużnie... ja konkretnie opuściłam to forum po tym, jak zostałam doprowadzona do łez. No i pozwolę sobie już ten temat zostawić. OK?
Pozdrawiam!!!!!!!!!!
Przedstawia się wam staro, latek 25, i synek - Mateusz Jan - wprawdzie urodził się 3 września, ale termin mieliśmy na sierpień i nie emigrowalyśmy
malaYoo oj no działo się różnie, czasem poprzecznie, czasem podłużnie... ja konkretnie opuściłam to forum po tym, jak zostałam doprowadzona do łez. No i pozwolę sobie już ten temat zostawić. OK?
Pozdrawiam!!!!!!!!!!
reklama
słowiczek
mama pisklaczków
Witam nowe mamusie i dzidziusie.
Mam nadzieję, że zagościcie u nas dłużej. Odkąd piszę na tym wątku sporo mam się już przewinęło. Ile to ja już ich znam??? ;D ;D ;D
A ja dzisiaj przeżyłam horror w wykonaniu Gaby w roli głównej. Po spanku tak zaczęła wymiotować, że myślałam, że się odwodni. co wypiła to chlust. Dzwoniliśmy do lekarza około 17 i dał nam czas do 19.30. Jak jej nie przejdzie to mamy ją przywieźć na oddział na noc, na kroplówki. Chodziłam i ryczałam za nią jak wymiotowała i się tylko modliłam.
Chyba się udało. O 19-tej nawet zgłodniała i zjadła kawałek suchego chleba, popiłam wodą a teraz już słodko śpi.
Nikomu tego nie życzę. Masakra.
Żużaczku, może to ta magiczna data. Skończył chłopina pól roku i może w końcu przestanie się leniwić i dupkę do góry podnosić ;D ;D ;D Ciesze się , że są już postępy.
Mam nadzieję, że zagościcie u nas dłużej. Odkąd piszę na tym wątku sporo mam się już przewinęło. Ile to ja już ich znam??? ;D ;D ;D
A ja dzisiaj przeżyłam horror w wykonaniu Gaby w roli głównej. Po spanku tak zaczęła wymiotować, że myślałam, że się odwodni. co wypiła to chlust. Dzwoniliśmy do lekarza około 17 i dał nam czas do 19.30. Jak jej nie przejdzie to mamy ją przywieźć na oddział na noc, na kroplówki. Chodziłam i ryczałam za nią jak wymiotowała i się tylko modliłam.
Chyba się udało. O 19-tej nawet zgłodniała i zjadła kawałek suchego chleba, popiłam wodą a teraz już słodko śpi.
Nikomu tego nie życzę. Masakra.
Żużaczku, może to ta magiczna data. Skończył chłopina pól roku i może w końcu przestanie się leniwić i dupkę do góry podnosić ;D ;D ;D Ciesze się , że są już postępy.
Podobne tematy
Podziel się: