reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

sierpniowa mama

Ja jestem tez wybuchowa ale to przez to ze chodze nie wyspana, wstaje razem z Zuzia ok. 7, 7.30 no i chodze spac ok. 23, 24, a nie wspone o tym ze tez wstaje w nocy do Zuzi, no i o 4.40 szykuje meza do pracy robie mu kawe i kanapki do pracy to mnie juz czasami wykancza :(:( Oczywiscie jak mowie Michalowi ze ma sobie sam wstawac i robic kawe to mowi ze ja nic innego do roboty nie mam i ze mam wstawac bo on lubi wstac i od razu pic kawke. MASAKRA!!!

 
reklama
Ja też sama bo mój mąż daleko, około 1600 km ... Liczyłam na jakąś kartkę lub coś innego i się przeliczyłam A teraz mi smutno :( Dzieci śpią a ja się nudzę...
 
Halcia pisze:
Ja jestem tez wybuchowa ale to przez to ze chodze nie wyspana, wstaje razem z Zuzia ok. 7, 7.30 no i chodze spac ok. 23, 24, a nie wspone o tym ze tez wstaje w nocy do Zuzi, no i o 4.40 szykuje meza do pracy robie mu kawe i kanapki do pracy to mnie juz czasami wykancza :(:( Oczywiscie jak mowie Michalowi ze ma sobie sam wstawac i robic kawe to mowi ze ja nic innego do roboty nie mam i ze mam wstawac bo on lubi wstac i od razu pic kawke. MASAKRA!!!


Dziewczyno zbuntuj się!!!!!!!! Mój mąż dużo w domu nie robi ale śniadanie oczywiście robi sobie sam, nawet do głowy by mi nie przyszło, żeby mu kawę i kanapki przygotować. Jak byłam w ciąży to tak bo wstawaliśmy razem (ale to było ok 8) i ja oczywiście byłam juz głodna ale to była inna sytuacja. Mam przyjaciela, też jest wygodnicki ale jak zostaje sam w domu to nie ma problemu z gotowaniem. Mama go tak przyzwyczaiła. Teraz chyba trochę się zmienił i mam nadzieję, że tak będzie dalej bo żona zostanie sierpnióweczką 2006 ;D.
 
Halcia pisze:
Ja jestem tez wybuchowa ale to przez to ze chodze nie wyspana, wstaje razem z Zuzia ok. 7, 7.30 no i chodze spac ok. 23, 24, a nie wspone o tym ze tez wstaje w nocy do Zuzi, no i o 4.40 szykuje meza do pracy robie mu kawe i kanapki do pracy to mnie juz czasami wykancza :(:( Oczywiscie jak mowie Michalowi ze ma sobie sam wstawac i robic kawe to mowi ze ja nic innego do roboty nie mam i ze mam wstawac bo on lubi wstac i od razu pic kawke. MASAKRA!!!

hehe mój by mnie nie zmusił, on sobie robi śniadanko w pracy, zresztą mają tam przerwę i zajebistą kuchnię, a za tekst że nic nie robię to już wogóle by nic nie dostał
 
Halcia, mój też lubi kawkę zaraz jak wstanie, ale musi sobie robić sam, bo ja się tak nie poświęcam.
 
zuzaczku może masz rację z tym karmieniem, ja po prostu nie chcę żeby małą zjadła za dużo i żeby nie zygałą, ale to chyba już moje przewrażliwienie, w zasadzie od wczoraj nie hewci, ale ona co godzinę chce cycać!!!
 
Ach te chłopy :p.

arabella pisze:
Ja też siedzę przed kompem i tłumaczę jakiś tekst dla szwagra, a mężuś ogląda TV. Też mi sprawiedliwość. I to po takim pracowitym dniu: wyglancowałam dwie łazienki, zmyłam podłogę, umyłam okna w kuchni (całe trzy metry szerokości!), ugotowałam obiad, upiekłam Żużaczkowe ciasto, zrobiłam pranie i prasowanko, dwa razy byłam na spacerze z moją marudką, w tym raz na zakupach.

Boshe to jesteś tytanem pracy. Ja mam problem z codziennymi obowiązkami. Ciasto, mycie okien wykraczają poza standard :p.
 
reklama
Ja na 15 musze miec obiad, a jeszcze teraz jak mamy samochod to o 14.15 pakuje mala w samochod i jade do pracy po meza bo oczywiscie trajtkiem mu ciezko wrocic bo do  domu nie trafi :):) Ja musze sie do 14 wyrobic ze wszystkim :)

Dobrze ze od dzisiaj nocki bedzie robil do konca tygodnia to moze troche luzu bedzie :):)

 
Do góry