Ja jestem tez wybuchowa ale to przez to ze chodze nie wyspana, wstaje razem z Zuzia ok. 7, 7.30 no i chodze spac ok. 23, 24, a nie wspone o tym ze tez wstaje w nocy do Zuzi, no i o 4.40 szykuje meza do pracy robie mu kawe i kanapki do pracy to mnie juz czasami wykancza Oczywiscie jak mowie Michalowi ze ma sobie sam wstawac i robic kawe to mowi ze ja nic innego do roboty nie mam i ze mam wstawac bo on lubi wstac i od razu pic kawke. MASAKRA!!!
reklama
nenar
Fan(ka)
Ja też sama bo mój mąż daleko, około 1600 km ... Liczyłam na jakąś kartkę lub coś innego i się przeliczyłam A teraz mi smutno Dzieci śpią a ja się nudzę...
agata806
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 7 259
Halcia pisze:Ja jestem tez wybuchowa ale to przez to ze chodze nie wyspana, wstaje razem z Zuzia ok. 7, 7.30 no i chodze spac ok. 23, 24, a nie wspone o tym ze tez wstaje w nocy do Zuzi, no i o 4.40 szykuje meza do pracy robie mu kawe i kanapki do pracy to mnie juz czasami wykancza Oczywiscie jak mowie Michalowi ze ma sobie sam wstawac i robic kawe to mowi ze ja nic innego do roboty nie mam i ze mam wstawac bo on lubi wstac i od razu pic kawke. MASAKRA!!!
Dziewczyno zbuntuj się!!!!!!!! Mój mąż dużo w domu nie robi ale śniadanie oczywiście robi sobie sam, nawet do głowy by mi nie przyszło, żeby mu kawę i kanapki przygotować. Jak byłam w ciąży to tak bo wstawaliśmy razem (ale to było ok 8) i ja oczywiście byłam juz głodna ale to była inna sytuacja. Mam przyjaciela, też jest wygodnicki ale jak zostaje sam w domu to nie ma problemu z gotowaniem. Mama go tak przyzwyczaiła. Teraz chyba trochę się zmienił i mam nadzieję, że tak będzie dalej bo żona zostanie sierpnióweczką 2006 ;D.
gaga
uzależniona
- Dołączył(a)
- 9 Maj 2005
- Postów
- 9 623
Halcia pisze:Ja jestem tez wybuchowa ale to przez to ze chodze nie wyspana, wstaje razem z Zuzia ok. 7, 7.30 no i chodze spac ok. 23, 24, a nie wspone o tym ze tez wstaje w nocy do Zuzi, no i o 4.40 szykuje meza do pracy robie mu kawe i kanapki do pracy to mnie juz czasami wykancza Oczywiscie jak mowie Michalowi ze ma sobie sam wstawac i robic kawe to mowi ze ja nic innego do roboty nie mam i ze mam wstawac bo on lubi wstac i od razu pic kawke. MASAKRA!!!
hehe mój by mnie nie zmusił, on sobie robi śniadanko w pracy, zresztą mają tam przerwę i zajebistą kuchnię, a za tekst że nic nie robię to już wogóle by nic nie dostał
agata806
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 7 259
Ach te chłopy .
Boshe to jesteś tytanem pracy. Ja mam problem z codziennymi obowiązkami. Ciasto, mycie okien wykraczają poza standard .
arabella pisze:Ja też siedzę przed kompem i tłumaczę jakiś tekst dla szwagra, a mężuś ogląda TV. Też mi sprawiedliwość. I to po takim pracowitym dniu: wyglancowałam dwie łazienki, zmyłam podłogę, umyłam okna w kuchni (całe trzy metry szerokości!), ugotowałam obiad, upiekłam Żużaczkowe ciasto, zrobiłam pranie i prasowanko, dwa razy byłam na spacerze z moją marudką, w tym raz na zakupach.
Boshe to jesteś tytanem pracy. Ja mam problem z codziennymi obowiązkami. Ciasto, mycie okien wykraczają poza standard .
reklama
Ja na 15 musze miec obiad, a jeszcze teraz jak mamy samochod to o 14.15 pakuje mala w samochod i jade do pracy po meza bo oczywiscie trajtkiem mu ciezko wrocic bo do domu nie trafi Ja musze sie do 14 wyrobic ze wszystkim
Dobrze ze od dzisiaj nocki bedzie robil do konca tygodnia to moze troche luzu bedzie
Dobrze ze od dzisiaj nocki bedzie robil do konca tygodnia to moze troche luzu bedzie
Podobne tematy
Podziel się: