reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

sierpniowa mama

a my po spacerku i szpinaku który wyglada jak nie powiem co i małej sredino smakuje, no ale troche zjadła
 
reklama
Hello
Mailen ja rodziłam w św. Zofii na Żelaznej. Polecam na przyszłość ;).

A ja wstrzymałam się z innym jedzonkiem bo Marysia nie chce później jeść i się odwadnia. Nie wiem co to będzie dalej. Wydaje mi się, że powinna jeść już inne jedzonko ale co mam później zrobić ???

Ja dzisiaj wstałam dopiero o 11. Mała obudziła się ok 7.30  - 8 (nawet nie wiem o której) zjadła i nie wychodziłam z nią z łóżka i po 9 znowu padła. Chyba zęby jej trochę przeszkadzają bo jak jej posmarowałam żelem to w końcu usnęła a ja razem z nią. Efekt jest taki że jest prawie 15 a ja jeszcze nie zdążyłam się ubrać. Ale mała jadła już kaszkę i mleko więc chociaż to do przodu. A i ja się wyspałam.

Tak mi się przypomniało, jak byliśmy  kościele w sprawie chrztu to na oknach wewnątrz był szron :o. Ja nie wiem jak mała wytrzyma godzinkę w wózku jeżeli nie będzie spała, bo na rękach sobie tego w takie zimno nie wyobrażam. Na spacerze jak śpi nie ma problemu ale jak nie śpi to trochę gorzej.
 
agata powiem ci że lepiej żeby szron był, jak kościół będzie pełen ludzi to się robi cieplej i małą w kombinezonku i kocyku możesz spokojnie wziąśc na kolana
u nas w kościele debile grzali na chrzcie i efekt taki że przeciez nie rozbiore dziecka z kombinezonu, bo znowusz za chłodno jej będzie, no i się mała spociła, na szczęscie nic jej nie było, także lepiej żeby było troszkę chłodniej niż za ciepło, nasza Majka była bardzo grzeczna, jak nie spałą to patrzyla sobie, ani razu nie jęknęła
a ja znowu mam jazdy z zawrotami głowy, nie dam rady małej nosić, więc albo leże obok niej albo ona jest w bujaczku, najgorzej to z przewijaniem, trzymam się łóżeczka
 
Gaga uważaj na siebie i jak Majka zaśnie ty też kładź się spać. A mąż kiedy będzie w domu?

Co do tego tłumu to jestem raczej sceptyczna. To nowy kościół o niewielkim "zasięgu" gdzie mieszkają głównie młodzi ludzie, którzy różnie chodzą do kościoła (tak jak my :p). Zobaczymy
 
Mailen pisze:
agata je też rodziłam w św.Zofii na Żelaznej ;D
I co zadowolona byłaś? Bo ja tak ale z kolei moja koleżanka narzekała. Jej córcia nie mogła ssać (jakieś probelmy z noskiem) wieć była karmiona przy pomocy strzykawki po palcu jej mlekiem. Ściąganie pokarmu, wyparzanie sprzętu - potrzebowała trochę więcej uwagi położnych i pielęgniarek a chyba jej nie dostała.
 
agata muszę przyznać ze ogólnie jestem zadowolona,tylko mogłaby mi się prafić położna do porodu, która by włożyła więcej serca, wiem że dla nich poród to rutyna i codzienna praca jak każda inna...no ale.Tego dnia jak ja rodziłam było 17 porodów (czyli troszkę taka fabryka) brzydko mówiąc.I że nie miałam wykupionej położnej to latała ona od jednej sali do drugiej, za to z tą położną była jeszcze taka pomocnica (która pytała sie na początku mnie o zgodę czy może brać udział w porodzie) bo ona się dopiero uczyła, ale była dużo przyjemniejsza i bardziej pomocna.Ale w sumie było OK,pomagały,skakałam na piłce i robiłam przysiady z mężem ;D
A już na sali pooporodowej połozne super, dzieckiem zajmowały się cały sercem,były na każde zawołanie.Pokazywały jak przebierać, karmić, kąpać (uczyły męża, ja się przyglądałam).
Też na początku miałam troszkę kłopotów z karmieniem, bo miałam płaskie brodawki i też podawały małemu strzykawkę z palcem, ale jak widać potrafiły mi na tyle pomóc że karmię do dziś ;D
 
coś chciałam napisać ale czytałam i czytała no i zapomniałam ;) ::)

my dzisiaj 2 godz. na spacerku, już nie mogę się wiosny doczekać ::)

a już wiem, mam koleżankę w 20 tyg ciązy i dziś odczuła pierwsze ruchy, pamietacie jak to było ?? jak dla mnie jedno z najpiękniejszych przeżyć :) :) :)
 
reklama
rany ale jazdy mam ;D czas na badania chyba oj a tak mi się nie chce ::) ::) ::)
oczywiście zamiast leżec siedzę na bb, mąż zajmuję się małą, hihi a mi ekran od czasu do czasu wiruje,
no ja pamiętam ruchy małej baaaaaaaaardzo wcześniej bo chyba w 14 albo 15 tygodniu, ale to dlatego że byłam bardzo chuda przed ciążą, rany najpier takie bombelki, potem takie trzepotki jak skrzydełkami, no a najlepszy był 7-8 miesiąć jak małą rabałą we mnie, jak leżałam na patologi to dostawałąm na uspokojenie, żeby małą się uspokoiła a ja mogła spać, bo straaaaaaaasznie wojowała, i tak jej zostało
 
Do góry