reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

sierpniowa mama

Arabella to tak jak u mnie. Mała nie budziła się przez ok 3-4 tygodnie. Budzenie jej to był koszmar :p.
Pierwszej nocy tak zasnęłam mocno, że położna mnie obudziła z Marysią na rękach bo ta płakała. To była chyba jedyna noc kiedy mała sama się budziła.
Ja w szpitalu dobrze trafiłam bo do sali dwuosobowej z łazienką. W nocy mała spała ze mną na łóżku, niby nie wolno było ale położne trochę zachęcały. Pierwsze dwie noce leżałam z dziewczyną, której synek leżał cały czas pod lampami, w domu była 1,5 roczna córeczka której nie mogła zobaczyć. Strasznie to przeżywała. Później leżałam z dziewczyną, której córeczka była bardzo niespokojna pierwszej nocy, później też zamieniła się w śpiocha. Więc przez cały pobyt w szpitalu miałam spokój.

Wiecie ostatnio zauważyłam że bierze mnie na wspominki i mogłabym o porodzie opowiadać i opowiadać. W ogóle jestem taka mądra i doświadczona matka że hej. Koleżanka jest w ciąży, będzie sierpnióweczką 2006 i muszę się mocno powstrzymywać żeby nie udzielać jej "dobrych rad".
 
reklama
Mnie też po porodzie prawie nic nie bolało a położne straszyły, że będzie boleć i mam się katować tylko prosić o środki przeciwbólowe. Marysia niestety poczyniła trochę szkód (rodziła się z rączką przy główce na supermena  ;D). A mnie nic nie bolało, aż zastanawiałam się czy wszystko ok. Środki przeciwbólowe musiałam brać bo miały działanie przeciwzapalne ale zapominałam o nich ::).
 
A ta tragedia w Katowicach straszna. Od kiedy Marysia jest z nami nie jestem w stanie interesować się takimi wydarzeniami. Dzisiaj obejżałam tylko wiadomości i to miałam wrażenie że oglądam i nie oglądam, jakoś tak obojętnie :-[.
 
Dobra idę spać bo widzę, że sama tu jestem. Czytam to forum muratora i jest takie inne od naszego. Tam jak napisze się posta to niewiadomo kiedy ktoś się odezwie, tu jest przyjemnie, zawsze ktoś da dobrą radę, tak po przyjacielsku. Nawet nie wiem jak mam to opisać ::).
Dobranoc, słodkich snów :-*
 
witam z ranka
ja podobnie jestem doswiadczoną matka ;D i powiem wam że też wydaje mi się ze wszystko wiem (no nie wszystko, ale dużo) hehe a tak na prawdę to wszystko robię na czuja i to moja intuicja, jak na razie niezawodna
oj ja też wspominam coraz częściej poród, o nie moge przeboleć że małą tak szybko rośnie, że już nigdy nie będzie taką kruszynka, teraz to juz taka panienka z niej (zodiakalna i nie tylko :)
kurcze a ja wczoraj byłam w geant, i nawet nie pomyslałam o dachu, teraz jak tak czytam to oj
ale może w końcu ktoś zacznie zapobiegać takim tragedią, niestety u nas ludzie muszą zginąć, żeby coś zaczęto robić
(*)(*)(*)(*)(*)
 
Cześć kobitki.
Smutno tak jakoś (*) (*) (*)


Ja porodu z Łukaszem nie wspominam dobrze i chcę o tym koszmarze zapomnąć. Z Gabunią było inaczej... Szyciej, lepiej, milej...
A z dziećmi byłam zaraz po porodzie, za pierwszym i drugim razem tak samo. Najpierw na brzuch, potem zabierali na badania, potem na godzinkę dawali, a potem na kilka godzin zabierali. I po przeniesieniu na ogólną salę były dzieci ze mną non stop. No chyba, że do badania, kąpania, i szczepienia zabierali ale to nie zawsze...

 
Witajcie przed południem. Po godzinie krzyków w walce z usypianiem Misiulsko w końcu padło i ja mam czas na sprzątanie a zamiast tego siedzę na bb  ;D
Dziwne, że w różnych krajach tak różnie podchodzi się do ciąży i opieki nad małym dzieckiem. Wiecie, że kumpela w Anglii w ogóle nmie daje dziecku wit. D3, nie wkłąda dodtkowej pieluchy na bioderka i od kilku dni podaje kaszkę na krowim mleku! Takie są wskazania lekarzy. U nas to nie do pomyślenia, prawda?
 
A mi się wydaje, ze to nie jest nie do pomyslenia. Może u nas na szeroką skalę jest wprowadzona profilaktyka??
D3 zapobiega przecież krzywicy, pieluchowanie - dysplazji bioderek i można mnożyć przykłady.
A z drugiej strony może przez to dzieci później są delikatniejsze...
Ale faktycznie co kraj to obyczaj...

A mój Łukasz od 9.30 śpi. Ciekawe jak długo jeszcze??
 
to prawda co kraj to obyczaj, ale u nas generalnie wszystkie normy sa bardziej rygorystyczne, i dobrze, lepiej zapobiegać za wczasu, podonie nie wiem czy wiecie jest z wodą, mój mąż pracuje w wodociągach i u nas o wiele czystsza woda niż na zachodzie, bo ostrzejsze normy, i dobrze !!
 
reklama
Przeglądam oferty internetowe odnośnie wynajmu mieszkań.
Jak drożyzna !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A jeszcze biura nieruchomości sobie liczą !!!!!!!! SZOK. Obdzwoniłam kilka i jestem załamana.
No, ale mamy już coś upatrzone. Drogie jak cholera ale fajne...
Niedługo jedziemy oglądać...
 
Do góry