agata806
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 7 259
Ja również witam nową sierpnióweczkę!
Teściowie - to chyba temat rzeka. Ja mam tylko teściową, ale ona nigdy mnie nie lubiła za bardzo (brzydka, źle ubrana, zarozumiała i ogólnie nie taka ). Po tylu latach (jesteśmy z mężem razem prawie 12 lat) przyzwyczaiłam się ale teraz widuję ją znacznie częściej (przynajmniej raz na 2 tygodnie, albo co tydzień) i mam chwilamy duże problemy z przezwyciężeniem niechęci do niej. Kiedyś próbowałam coś zrobić aby było lepiej ale nic z tego nie wyszło. A teraz to ja już się zacięłam Ale szczęśliwie uwag co do Marysi nie ma, raz poprosiliśby aby nie bujała wózkiem i raz zapytała się czemu jej nie dopajam (lato, było gorąco) ale to chyba wszystko. Darek też stanie raczej po mojej stronie i to jest ogromna pomoc. Ale my też od kiedy mieszkamy z Darkiem razem żyjemy swoim życiem, jesteśmy niezależni od nikogo, bez wizyt co tydzień i spowiedzi co robimy i dlaczego tak. Teraz to oczywiście jesteśmy od rodziców i teściowej bardziej zależni bo jak chcemy gdzieś wyjść gdzie nie możemy zabrać Marysi to wiadomo, ale do tej pory to były chyba 4 takie sytuacje.
Teściowie - to chyba temat rzeka. Ja mam tylko teściową, ale ona nigdy mnie nie lubiła za bardzo (brzydka, źle ubrana, zarozumiała i ogólnie nie taka ). Po tylu latach (jesteśmy z mężem razem prawie 12 lat) przyzwyczaiłam się ale teraz widuję ją znacznie częściej (przynajmniej raz na 2 tygodnie, albo co tydzień) i mam chwilamy duże problemy z przezwyciężeniem niechęci do niej. Kiedyś próbowałam coś zrobić aby było lepiej ale nic z tego nie wyszło. A teraz to ja już się zacięłam Ale szczęśliwie uwag co do Marysi nie ma, raz poprosiliśby aby nie bujała wózkiem i raz zapytała się czemu jej nie dopajam (lato, było gorąco) ale to chyba wszystko. Darek też stanie raczej po mojej stronie i to jest ogromna pomoc. Ale my też od kiedy mieszkamy z Darkiem razem żyjemy swoim życiem, jesteśmy niezależni od nikogo, bez wizyt co tydzień i spowiedzi co robimy i dlaczego tak. Teraz to oczywiście jesteśmy od rodziców i teściowej bardziej zależni bo jak chcemy gdzieś wyjść gdzie nie możemy zabrać Marysi to wiadomo, ale do tej pory to były chyba 4 takie sytuacje.