reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowa mama

A ja po raz kolejny dzisiaj zostałam ciocią, małego Nikusia.:-):-):-):-)
Szwagierka: 17 lat, szczuplutka, malutka, bez bioder, pierwszy poród w niecałą godzinę:szok::szok::szok::szok:
 
reklama
Podobno takie sprawy są dziedziczne - jak mama "łatwo" rodzi to i córka też. Mam nadzieję, że to się sprawdzi w moim przypadku:-D
Ja ze swoja mamą nie rozmawiałam na temat porodu, ale ciotka za każdym razem mi mówiła, że rodzę tak samo szybko jak mama :happy:
 
Chyba coś w tym jest bo jej siostra i mama tez tak szybko rodziy:tak:

Przed chwilą przyjechałam ze szpitala, Nikus jest cudowny taki malutki (2900) i rozkoszny. Niestety nie potrafi jeszcze ssać i przez to M bardzo sie denerwuje.Położne też nie bardzo chetne żeby cos pomóc, wolą wcisnąć butlę i mieć święty spokój:no::angry::baffled:
 
wiola u mnie bylo to samo, zero pomocy, a ja po cc, nie dziwne ze obie karmilam potem butla:dry:

a mojej Helenie rosna 3 albo 5, od wczoraj placze non stop, plus ucho, mam nadzieje ze to od zebow, a nie zapalenie ucha:crazy:

nocke mialam z glowy,a ta tez nie lepsza sie szykuje:baffled:
 
no ja na szczęście w szpitala miałam duża pomoc przy karmieniu, a była dziewczyna która miała zero pokarmu, pielęgniarki nie popuściły i do domu szła "pełna mleka" :-)

u nas gile do pasa, kaszel i du.pa blada, przepadł mikołaj na zajęciach, no ale jutro przejdzie mąż kuzynki, to tyle dobrego
 
A Marysia ciągle nie śpi, mimo, że wie że Mikołaj przyjdzie w nocy :baffled:

Na żelaznej opieka strasznie się pogorszyła, przez 5 dni w zasadzie nikt się nie zainteresował jak idzie karmienie tylko lekarka spytała czy karmię i tyle. Nie wiem czy to dlatego, że drugie dziecko ale przecież problemy mogą być zawsze :baffled:
 
Podobno takie sprawy są dziedziczne - jak mama "łatwo" rodzi to i córka też. Mam nadzieję, że to się sprawdzi w moim przypadku:-D
Ja ze swoja mamą nie rozmawiałam na temat porodu, ale ciotka za każdym razem mi mówiła, że rodzę tak samo szybko jak mama :happy:

Moja mama twierdzi, że u niej było strasznie i np. po mnie przez 6 tyg ledwo się z łóżka podnosiła, a ja po godzinie od porodu latałam po szpitalu.
U nas dzisiaj dwa prawie godzinne napady histerii. Prezenciki podłożone, geriavit też. Mogę iść spać.
 
reklama
hej !!!!

Wiola gratki ! i niech sie dziewczyna z karmieniem nie poddaje !!!

ja sie tak uwziełam zeby karmić ze nawet położne sie dziwiły ze taka zawzięta jestem bo z reguły mamy po cc chcą odpoczywać i wtedy one karmią butlą dzieci a ja sie tej butli bałam i sie udało ! chociaż jakos przy Liwii miałam nawał taki a tu jakos boje sie ze mam za mało :baffled: U nas w szpitalu chodziły i pytały o karmienie i pomagały w razie czego !


no i nie chce zapeszac ale Liwcia dzis o niebo lepsza moze to przez Świętego Mikołaja albo ......mija pomału
Wziełam dzis dwie kozy do łózka naszego bo ani małe ani wieksze spać nie chciało i czytałam i mała żaba jak Liwia mówi na Lene szybko padła potem duza żaba ( tak mówi na siebie) padła tez a na koniec mama żabol też zaniemogła i teraz sie pozbierałam :rofl2: Jutro chce wyjsc na przechadzke z Liwią i Leną bo jak dotąd to na balkonie i czekałam aż Liwuś będzie miał wolny dzień i pójdziemy na spacer !!!
 
Do góry