reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

sierpniowa mama

reklama
Słowiczku współczuję Łukaszowi, oj musi cierpieć. U nas Natalka właśnie skończyła Bactrim, miała jakieś zakażenie jelitowe, ale jest lepiej.
Ania cos nam się rozłożyła trochę. Ciekawe, jak minie noc...

Spokojnej nocy, pa.
 
zaglądam do was o północy, żeby się pozegnać, bo jutro może byc gorący dzień, choć wyjeżdżamy dopiero o 18tej:biggrin2: zapakowałam pół domu w różnego rodzaju torby i walizy i udaje się do łóżeczka:biggrin2::biggrin2::biggrin2:

słowiczku własnie doczytałam o Łukaszku:-(strasznie mi żal bidusia:-(mam nadzieję, że już jest lepiej.. i noc spokojniejsza..

bibi lecimy do Egiptu.. nie bardzo mnie ciągnęło w tamte strony, ale firma organizuje to nie marudze..
dziękuję za życzenia!! mam nadzieję, ze uda nam się odpocząć.. ja najlepiej odpoczywam w ruchu, więc już rozplanowałam kiedy i na jaką wycieczk e jedziemy:biggrin2: na razie ma lekkiego stresa.. jak te moje dzieciaczki będa się miały bez nas cały tydzień.. no i jak my bez nich:baffled:

anecik OGROMNE GRATULACJE!! (właśnie dojrzalam suwaczek:zawstydzona/y:).. a ja nieświadoma zastanawiałam się, która następna..:-)

justyś foteczki domu wrzucę po powrocie, bo już (wreszcie:baffled:) powinien byc skończony dach

agata dobrze, że już jesteście razem w domciu.. trzymam kciuki za zbratanie sie sióstr:-):-)

joanna ale już masz duuużą tę młodszą córę:-):-):-)

zdrówka dla chorusków!! u nas też rodzeństwo solidarnie sie rozchorowało, ale już wyszli z tego..

buźki dla wszystkich!!
 
hej !!!

a ja jakaś słabawa jestem nic mi sie nie chce !!!!

Skaba udanego podróżowania !!!!

Słowiczku jak Łukaś ???

Żużaczku pieknie !!! super kolorki :-D


ide strzelić jakąs kawe bo nietomna !!!!
 
Hejka!!!
Na początek najlepsze życzenia dla Naszych małych facecików.

Witaj Agata!!
Żużaczku gratuluję i miłego pisania!!

Dzięki za troskę o Łukaszka. Z młodym już lepiej, choć przez dwa dni jeszcze gorączkował. A siusianie już mu "idzie" dobrze. Ale nadal go "mały" boli. Nie da się dotkąć aby umyć czy pokremować...
Na sobotę udało nam się załatwić badanie echo serca i konsultację kardiologiczną. Bardzo się cieszę, ze tak szybko, bo już szału dostaję myśląc o tym w kółko.
Najgorsze jest to, że każdy lekarz nam powtarzał, że wady lubią chodzić parami, a póki co, tylko była rączka... I chcę i życzę sobie, żeby tylko ta rączka została. Trzymajcie kciuki za młodego!!!

A ja w domu razem z potworkami. Gaba chyrla. A i mi coś się katar i ból gardła się przypałętał...

Skaba, miłego wypoczynku...i jak fajnie, ze bez dzieci....
Ciężarówki, trzymać się jeszcze! Aneta, cierpliwości, wkrótce miną te dolegliwości i będziesz jeszcze się cieszyć ciążą...

Spadam do malud.
 
Powiedzcie, że później będzie łatwiej :sorry2:
Póki co kiedy mała śpi i jest niania ja ganiam po domu i ogarniam sterty prania, gotuję obiadek, kąpię się i jem. Czasu na spanie w dzień nie mam :no:
Tej nocy maluch budził się na karmienie co 2 godziny a nakarmienie zajmuje przynajmniej 40 minut :shocked2:

Ja nie wiem organizacyjnie to jakiś koszmar i teraz nie widzę aby miało być lepiej. :sorry2:

Maluch ma już odparzenia, nie działa krem który przy Marii świetnie sie sprawdził. W ogóle z malucha leci woda plus kupka. W szpitalu mówili, ze to normalne. Sama nie wiem :sorry2:

To co mnie cieszy to to że karmię piersią, jak na razie jakoś na idzie, zupełnie inaczej niż przy Mery :tak::tak:, mam więcej siły, D. uważa że świetnie wyglądam i że jestem stworzona do rodzenia dzieci :dry:
 
Ooooo rany ale mam zaległości:szok:
Od razu widać ze Agata wróciła bo sie forum ożywiło.
Agata nigdy ie znikaj nam już bo tu strasznie pusto było.
Witajcie w domku dziewczynki:-):elvis:
O jak ja sobie przypomne przyjazd ze szpitala z Bartoszkiem,gdzie Julią opiekował sie kto był pod reka,a lerzałam 4 tyg.Nie mogłam sobie znalezć miejsca,wszystko mnie wkurzało mało w depreche nie popadłam.Ale dałam rade i ty agatko też dasz.
Ja wtedy was jeszcze nie miałam a ty masz nas a to dużo,zawsze jestesmy na miejscu i pocieszenie murowane.:tak:
Agatka i wiecej fotek prosimy.
Skaba no to odlotowej podrózy,a dzieciaki ....-spokojnie, dziadkowie napewno dadzą rade nie masz sie o co przejmowac.Tylko baw sie z meżusem dobrze.

Żużaczku no ,no jak zwykle totalne pozytywne zaskoczenie:cool:
Słowiczku to ja juz zaciskam kciukaski i nie puszczam,Bedzie dobrze .......
I zapamietaj mówie ci to ja dr.bibi nigdy wady nie chodza parami.
A i jeszcze ja też miałam całe życie wade wrodzoną serca,ale to nic powarznego (serducho nie bije u mnie równo)
A co do "małego"Łukaszkowego to mnie kazał dr. przemywac riwanolem takim w płynie.I robie to do dziś tak raz na tydzien.(zapobiegawczo)

Justyna no nieźle dziadki wysyłają ci Liwie do przedszkola a ty nie,dziwne bo u mnie na odwrót:-p
 
Agata bedzie lepiej:tak:.Pierwsze 2 tyg beda nieciekawe ale potem sie zorganizujesz wpadniesz w rytm,to i czas na spanko wygospodarujesz .
A z kupka to nie pamietam:confused:
Dużo siły mamusiu:tak:
 
reklama
A teraz poród.
We wtorek 23 pojechałam na ktg i lekarz uznał, że jest zbyt mało reaktywny zapis plus to że byłam już w szpitalu z powodu słabszego odczuwania ruchów więc żebym została na patologii.
Po 17 lekarz na izbie przyjęć badał mnie i co - zero oznak porodu chociaż powiedziałam ze u mnie może być z tym różnie.
PO 18 podłączyli mnie już na patologii znowu pod ktg a przed obchodem dostałam jeszcze oksytocynę, żeby zobaczyć jak maluch reaguje na skórcze - 2 piersze skurcze ładnie się zapisały brakowało im 3 i pani zwiększyła na chwilę przepływ oksytocyny.
Skócze sie już nie zatrzymały, mimo moich pytań o to kiedy się skończą panie pielęgniarki czy położne powiedziały, że nie wiedzą :no:, bolało jak cholera a ja leżałam w 4 osobowej sali na patologii więc leżałam cicho. O 20.30 odeszły mi wody, panie pielęgniarki stwierdziły, że podłączą mnie pod zapis zanim przyjdzie pani doktor, ja nie byłam juz w stanie się podnieść i mówiłam, że zaraz urodzę ale panie jakoś nie specjalnie mi uwierzyły :wściekła/y::wściekła/y:, w końcu przyszła druga pielęgniarka i szczęśliwie zaprowadziła mnie na porodówkę - a tam 8-9 cm rozwarcia i początek skurczy partych. O 20.50 Ania była już z nami. Do D. zadzwoniłam zaraz jak mi odeszły wody bałam sie że nie zdąży - kiedy przyjechał ostatnie parcie i po wszystkim.
Nie dostałam antybiotyku a w związku z zakarzeniem Ania musiała go dostać i wybrać całą dawkę bo w uchu wychodowano tego paciorkowca.
Miałam bardzo fajną położną, na prawdę super się sprawdziła bo ja ciężki przypadek jestem i nie za bardzo chcę słuchać co sie do mnie mówi :sorry2:
Nigdy więcej nie dam sobie podłączyć oksytocyny :no:, ból okropny. Mimo krótkiego porodu byłam raczej mocno zmęczona ale chyba natura wie, że długiego bym nie wytrzymała:-p. Miałam problem, żeby pójść pod prysznic, koszmarnie kręciło mi się w głowie. Zresztą do tej pory czuję osłabienie :sorry2:
 
Ostatnia edycja:
Do góry