reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowa mama

reklama
Agatko na forum regionalnym - mamuśki ze śląska !!! :-D

żal mi tylko było że Wy babeczki tak daleko i nie mogłyściebyć ani jedna :-(

Skaba witaj !!!!!
 
żal mi tylko było że Wy babeczki tak daleko i nie mogłyściebyć ani jedna :-(

noooo, szkoda....:-(....Nas już nie było stać na drugi zryw...czasowo...;-)



skaba a opowiesz nam więcej????Fotki też ładnie poproszę!!!
No i jak się czujecie?????

Wiola życzę szybkiego uporania się z remontem. I zaglądaj do nas częściej...no i pisz!!!!
 
Słowiczku - czyli zachowanie Marii mieści się w normie, hmmmm nie wiadomo czy się cieszyć czy nie :dull: bo czasami wymiękamy.
My też sadzamy Marysię na fotelu na którym zawsze "odbywa" karę i tłuamaczymy. Tyle, że przepraszanie wchodzi jej w nawyk :no::no:
 
mój przepis to nr. do Pani Jadzi :-D

hehehehehe, dobry przepis!!!!!! I jaki cwany...
Ja też mogę zamówić w cukierni....ale w tym roku postanowiliśmy z mężem, że razem upieczemy...
Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Znalazłam prosty przepis i w czwartek wieczorem będziemy działać :-):-):-)


Agata tak, tak, to norma i klasyczny przykład buntu...Ale mówię Ci, że bunt dwulatka to pikuś z buntem czterolatka....tu już musisz się więcej nagimnastykować...
A że bunt 2-latka przechodzą nasze dzieci cięzko to ja już sama nie wiem co się będzie działo później...Myślałam, że gaba dwuletnia i jej bunt to tragedia, ale z Łukim jest gorzej...osiwieję zanim będę stara...
 
jeszcze zyję. nie mam czasu was nawet poczytac.
f77db0704122b62cmed.jpg
 
hej hej kobitki:-) oj ja dziś bez życia.. po pierwszym dniu pobytu na ojczystej ziemi załapałam takie katarzysko, że juz sił mi brak:-(i niechcioł przy tym straszny... nawet walizek do końca nie ma kto rozpakować:-(
ale w efekcie tego nieróbstwa udało mi się niemal w całości doczytać o czym tu rozprawiałyście.. i widzę, że super ważne tematy były poruszane.. niestety póki co nie mam czasu, żeby na wszystko odpowiedzieć... ale może kiedyś;-);-)

jeśli o nas chodzi to jesteśmy super zadowoleni:-) Bartek nam wydoroślał.. rozgadal się.. i jeszcze bardziej obył z ludźmi:-) nawet sikanie poszło naprzód po tym jak mu wytłumaczyłam, że jak nasika do basenu to pan mu nie pozwoli sie kąpać.. no i się dziecię przejęło:-) nie wiem czy za każdym razem, ale przynajmniej wiele razy wyskakiwalo z basenu w kluczowym momencie i podlewało pobliskie krzaczki lub biegło do łazienki:-):-)

a oczywiście basen był atrakcją numer jeden.. a właściwie wielka zjeżdżalnia (mamusia nie odważyła się z niej zjechać i to nie tylko ze względu na swój stan).. Bartek całkowicie wpadał z niej pod wodę, a gdy tylko się wynurzał na pierwszym wdechu wołał: "Jeście laz (Jeszcze raz)".. i tak się z wodą oswoił, że chciał samodzielnie pływać i nawet nie zraził się po tym jak wskoczył sam do basenu,,

a drugą atrakcją były wieczorne, a nawet nocne spacery - po kolacji wołał: Mama wuua (czyt. Mamo wózek) no i zaczynał się wieczorny, około dwugodzinny spacer: międzynarodowy plac zabaw.. plaża.. promenada.. pobliskie puby i dyskoteki (tu zawsze musieliśmy troszke potańczy, poklaskać i pośpiewać):-):-) a i jeszcze market w centrum i stały repertuar: jazda samochodzikiem, windą, schodami, a w ostatnich dniach odkryliśmy kręgle (rozmian Medium:-)) i one znokautowały nawet koparę Boa Budowniczego:-):-)

wogóle okazało się, że moje dziecko to urodzony gracz i hazardzista.. karty, chińczyk, kręgle, szachy i ulubiony bilard.. jak tylko coś w tego rodzaju pojawiało się w zasięgu wzroku Bartek był pierwszy:-):-)

a przyjaźnie też zostały nawiązane - największa to 3,5letni Turek Efe i Rosjanin Denis - świetnie się dogadywali i nawet Efe twierdził, że Bartek to jego brat, a my się śmialiśmy, że tak dobrze się rozumieją, bo ani jeden nie mówi po polsku:-):-)
i tak jak już pisałam Bartek stał się atrakcją dla Turkow :-) na dowód sympati dostał od naszej obsługi hotelowej rewelacyjny samochód na pilota ze światełkami i dźwiękami... no wstyd się przyznać, ale od rodziców takiego nie dostał:zawstydzona/y: nic dziwnego, ze aż dziecko z nim spało:-)

to tyle z wakacyjnej relacji.. niedługo postaram się wkleić zdjęcia.. tylko musze opanować jakiś dobry sposób..

ogólnie było rewelacyjnie.. klimat, ludzie, hotel, przyroda... mmmm aż się rozmarzyłam:cool::cool::rofl2:
 
reklama
oj a tu widzę gorący temat przyjęć urodzinowych:-):-) ja mam jeszcze troszkę czasu, ale już o tym myślę.. niestety troszkę ludzi mi się nazbiera.. a w dodatku są tacy, którzy być muszą i tacy, których chciałabym gościć...no i liczna się podwaja.. troszkę miałam nadzieję, że bedzie to można zorganizować na działce, ale nie damy rady z ogrodzeniem i kapa...:-(
a na torta też mam rewelacyjny przepis.. cukiernia pod blokiem:-)
 
Do góry