reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowa mama

reklama
jestem jestem mężowy własnie kłądzie Maje spać
dorzucam się i sto lat!!!
foto.php


torcik smakowity
 
Justyna, a jednak różyczka! nic to, będziesz miała z głowy.
Joanna a ja bardzo lubię ścianę kościoła z Trzęsacza i mam do niej jakiś taki sentyment. Może i teraz nie za bardzo jest się czym zachwycać, ale jak się pomyśli, że wybudowano ten kościół 150 lat temu w środku wsi, z której do morza było 2 km, to jest to zastanawiające. a że ja jestem romantyczka, to lubię też poczytać legendy z miejsc w które jeżdżę.
Jedna z legend mówi, że mieszkała w Trzęsaczu piękna młoda dziewczyna, Ewa, która zakochała się w biednym parobku Kaźku. Bogaty ojciec nie chciał się zgodzić na małżeństwo, sprawił, ze chłopak musiał opuścić wioskę i wypłynąć na morze pracować na jakimś statku. Na ich nieszczęście statek zatonął, a dziewczyna zmarła z żalu i tęsknoty. Od tamtej pory w każdą księżycową noc z głębi morza na brzeg przybywał duch zmarłego Kaźka, a z otaczającego kościółek cmentarza duch Ewy i zakochani mogli spędzać ze sobą noc do świtu, a potem każde musiało wracać na miejsce swojego spoczynku. Morze, nie mogąc patrzeć na ich tęsknotę, zaczęło zabierać po kawałku lądu, żeby dotrzeć aż do cmentarza i połączyć wiernych sobie zakochanych.
 
a swoją drogą legenda bardzo romantyczna :tak: z kazkiem wynalazkiem w roli głównej ;-)
Goga ja też dusza romantyszno-fatalistyczna
 
reklama
no nic na chwile ewakuuje sie bo idę zrobić jej kapiel bo chce spać i marudzi i mężowy teżcoś mędzi i zaraz siwa będę !!! Chłodzić tu dla mnie tego szmapana bezalkoholowego i wracam najszybciej jak umiem !!!
 
Do góry