reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowa mama

Heja

O Goga zawitała w dzień, zaglądaj częściej :tak::tak:

Justyna - mój D. dla Marysi zrobi wszystko, karta na zakupy też się znajdzie ;-)

Chodzę teraz na super szkolenie, już dawno nie miałam doczynienia z prawdziwym trenerem :tak::tak:. Tylko, że dzisiaj cała grupa poszła po szkoleniu na piwko, cała grupa oprócz mnie :sick::-( bo przecież D. nie wróci z pracy żeby zostać z Marysią:wściekła/y::no::baffled::sick:. Jest mi cholernie przykro :sad:
 
reklama
Zrobiło się chłodniej i moje dziecko odżyło tyle, że ze zdwojoną siłą:baffled:. Agata jak ja przyszłam zaraz sie zebrała a zazwyczaj rozmawiamy jeszcze trochę i te 10 - 15 minutek zostaje. Marysia wymęczyła ją okropnie.
 
Goga - Marysia mówi tylko kilka słów a nocnika czy nakładki na sedes nie uznaje. Chyba tak jest, że ruchliwe dzieciaki potrafią same wchodzić na zjeżdżalnię, wdrapywać sie po drabinkach i takie tam, za to mówienie przychodzi później.:tak:
 
agata no jak dla mnie, to przy moich dzieciach sprawdza sie to idealnie:-D:-D. Ale ja jako stara matka nie zmuszam do nocnika :-D:-D
 
heja

Hania duzo mowi, ale nocnik czy nakladka zdecydowanie nie, chyba nawet jeszcze nie jarzy ze jej sie chce, bo sika gdzie popadnie, ostatnio puscilam ja bez pampka, to wlazla do kolyski Helen i tam sie zsikala:baffled:, coz...

moj Tomek wlasnie poszedl na jakas impreze pracowa, tez bym chetnie poszla ale ktos musi z dziecmi siedziec

agata wybierasz sie na festyn 3 czerwca do zoo, jakis z okazji dnia dziecka, ja sie wyberam jak wszystko bedzie ok


wiecie co jestem w mega totalnym szoku i troche dole, wczoraj sie dowiedzialam ze moja kolezanka ktora znam odkiedy mamialysmy 5 lat rozwodzi sie:no:
smutno mi bo jej maz to dobry kolega Tomka, razem chodzili do LO i tak jakos sie wszyscy razem trzymalismy a tu taki szok ech....
 
Goga - Marysia mówi tylko kilka słów a nocnika czy nakładki na sedes nie uznaje. Chyba tak jest, że ruchliwe dzieciaki potrafią same wchodzić na zjeżdżalnię, wdrapywać sie po drabinkach i takie tam, za to mówienie przychodzi później.:tak:
Agata wiesz co moja Jula jest strasznie ruchliwa, no nie posiedzi i mówi dużo właściwie każdy wyraz powtórzy ale za to nocnika też nie uznaje....Oj jakoś czarno to widzę...:eek:
 
witam was kochane
nie mogłam sie dostac do was. strony chodza jakby nie chciały
justyna - extra ze jestes.
co do nocnika u nas odpada kompletnie a jak pusciłam maje bez pampka to zsikała sie za kanapę mimo iz nocnik stał obok. nakładka słuzy jako ,,czapka" , albo jako ,,łózeczko lalki" na sedes nie da nawet nałozyc....wiec i ja marnie narazie widze majowe postepy z nocniczkiem.
pozdrawiam was sedeczeni e. papap
 
Atol - nam się już kilka znajomych par rozwiodło. Ale za każdym razem to był szok... Jak rozwodzili się nasi sąsiedzi i dobrzy znajomi, to licytowali się, czyimi jesteśmy przyjaciółmi - jego czy jej :( Skończyło się tak, że ona mieszka kawałek od nas i częściej z nią mamy kontakt niż z nim, choć on nadal mieszka po drugiej stronie korytarza.

Dzięki Agatka :) Maras faktycznie na ślizgawkę wyższą ode mnie włazi sam i zjeżdża bez asekuracji. Jak próbuję go trzymać, to mnie odgania (asekuruję go tak, żeby mnie nie widział). Moja teściowa mówi, że kiedyś go przyłapała na tym, jak siedział sobie, machał nogą i śpiewał pod nosem "noga, noga". A jak zawołała, żeby powtórzył, to zamknął buzię na kłódkę. Z nim będzie tak jak w tym dowcipie o kompocie.


Skaba - ja zawsze bylam zwolenniczką młodych niań, bo ze starszymi paniami to jak Agata uważam, że one robią wszystko po swojemu. Ale teraz też mam jakiś kryzys, bo Marek się z Gosią nudzi. Ona go nie zabawia, tylko patrzy, co on robi. Jak on nie chce obiadu, to ona go nie zachęci, tylko pozwala mu iść gdzie on chce. Moja poprzednia niania Beata była niedoścignionym ideałem, ale wyjechała do Gdyni i teraz pracuje tam w przedszkolu :( Muszę jakoś przepękać ten rok zanim mały pójdzie do przedszkola.
 
reklama
cześć, w końcu mogłam tu wejść...bo tak to masakra...ciekawe na jak długo...

A mój Łuki też żywczyk ale zaczął gadać i jest z tym gadaniem rozkoszny...czasem leję z niego a i nocnik tez toleruje ale czesto w majty sika, no chyba, ze go pilnuję to jest ok. A grubsza sprawa to ostatnio w kącie...
 
Do góry