Auuuććć....taaa...wakacje. Nie dość, ze budowa to mam przykazany krem z filtrem 50, szkła fotochromowe i kapelusz z duzym rondem na 3 miechy...takie leki mam od tego gronkowca przypisane
dziś 200zł poszły się gonić w aptece
reklama
Margarita i Amelka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Marzec 2006
- Postów
- 1 436
Żużaczku to faktycznie masz wakacje nie do pozazdroszczenia zdrowiej szybciutko
Bibi na studiach hmm bede wszystko wiedziała dopiero po24 czerwca narazie ok ale jeszcze 2 egz przedemną
Meżu usnoł Amel poszła samowolnie spać sama do łozeczka hmm siama zostałam
Bibi na studiach hmm bede wszystko wiedziała dopiero po24 czerwca narazie ok ale jeszcze 2 egz przedemną
Meżu usnoł Amel poszła samowolnie spać sama do łozeczka hmm siama zostałam
skaba1
sierpień'05 marzec'08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2007
- Postów
- 3 528
ello
ale jestem padnięta....
a tu się jakoś tak wakacyjnie zrobiło u mnie niestety póki co sesja w perspektywie:--(.... ale potem dwa tygodnie błogiej laby na przełomie lipca i sierpnia... żyć nie umierać choć obawy też mam, bo wybieramy się z Bartkiem do Turcji i martwię się jak on to zniesie no sama nie wiem... ale szkoda mi rezygnowac, bo samych nas na taki wypad nie stać, a w tym roku dostaliśmy go w prezencie, więc bardzo chcielibyśmy skorzystać...
Sprawa teletubisiów jest hitem - nawet mnie dzisiaj Prezes o nie pytał, chyba w trosce o dobro rodziny:-):-):-) ( a na marginesie - to w duchu tej samej troski prezes nas w piątek namawiał na zajście w ciążę, bo gazety piszą, że mało dzieci, a nasza firma prorodzinna jest - no nic tylko skorzystać :-))
domicela u mnie też kalafioróweczka dzisiaj była - Bartek się zachwycił... popatrzył... spróbował łyżeczkę... powiedział, że pyszna... i podziękował... ja zup nie lubię, a J w pracy i tez juz nie zje - no i tyle pożytku z gotowania:-)
żużaczku a ty się nie daj jakiemuś przybłędzie!!! niech sobię za tę granicę jedzie;-)!
margarita coś z tymi dzieciaczkami na rzeczy jest:-) mój też się samowolnie do łożka wpakował no co prawda wyszalał się dzisiaj, ale to do niego niepodobne, żeby tak o 20 kąpiel i lulu
a ja zamiast w usnąć snem błogim to krążę po necie - ale już koniec, bo jutro uderzam do Opola
ale jestem padnięta....
a tu się jakoś tak wakacyjnie zrobiło u mnie niestety póki co sesja w perspektywie:--(.... ale potem dwa tygodnie błogiej laby na przełomie lipca i sierpnia... żyć nie umierać choć obawy też mam, bo wybieramy się z Bartkiem do Turcji i martwię się jak on to zniesie no sama nie wiem... ale szkoda mi rezygnowac, bo samych nas na taki wypad nie stać, a w tym roku dostaliśmy go w prezencie, więc bardzo chcielibyśmy skorzystać...
Sprawa teletubisiów jest hitem - nawet mnie dzisiaj Prezes o nie pytał, chyba w trosce o dobro rodziny:-):-):-) ( a na marginesie - to w duchu tej samej troski prezes nas w piątek namawiał na zajście w ciążę, bo gazety piszą, że mało dzieci, a nasza firma prorodzinna jest - no nic tylko skorzystać :-))
domicela u mnie też kalafioróweczka dzisiaj była - Bartek się zachwycił... popatrzył... spróbował łyżeczkę... powiedział, że pyszna... i podziękował... ja zup nie lubię, a J w pracy i tez juz nie zje - no i tyle pożytku z gotowania:-)
żużaczku a ty się nie daj jakiemuś przybłędzie!!! niech sobię za tę granicę jedzie;-)!
margarita coś z tymi dzieciaczkami na rzeczy jest:-) mój też się samowolnie do łożka wpakował no co prawda wyszalał się dzisiaj, ale to do niego niepodobne, żeby tak o 20 kąpiel i lulu
a ja zamiast w usnąć snem błogim to krążę po necie - ale już koniec, bo jutro uderzam do Opola
skaba1
sierpień'05 marzec'08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2007
- Postów
- 3 528
a jeszcze jedno!
rzuciałam dziś wyzwanie piaskownicy osiedlowej i.... poległam... oddałam pole bez walki...
najpierw trafiłam tam prosto z pracy, więc jeszcze z laptopkiem na ramieniu, w pełnym makijażu i kostiumowej sukience - no nic dziwnego, ze czułam się tam jak dinozaur - choć z drugiej strony może jakaś odrobina zrozumienia dla mamuśki pracującej... ciężko... na chleb...
ale drugi raz wyszłam już w pełni przygotowana i... bartek wszedł do piaskownicy... wziął łopatkę.... lekko musnął jakąś kupkę piasku, a wtedy.. rozległ się przeraźliwy wrzask jakiegoś dziewczęcia: "Mamo on burzy moją górkę".. mama była ok - próbowała tłumaczyć, ze nie burzy, ale.. było za późno:-( moje pokojowo nastawione do świata dziecię, wychowywane w domu bez krzyków i wrzasków ryknęło z całych sił... wpełzło mi na kolana i tak już pozostało
ostatecznie było nieźle, bo poszliśmy na spacer i spotkaliśmy mojego kolegę z podstawówki z żoną i dzieckiem - poszliśmy na kawę i chłopaki się wyszaleli maksymalnie.. a piaskownica - PODDAJĘ SIĘ!!
rzuciałam dziś wyzwanie piaskownicy osiedlowej i.... poległam... oddałam pole bez walki...
najpierw trafiłam tam prosto z pracy, więc jeszcze z laptopkiem na ramieniu, w pełnym makijażu i kostiumowej sukience - no nic dziwnego, ze czułam się tam jak dinozaur - choć z drugiej strony może jakaś odrobina zrozumienia dla mamuśki pracującej... ciężko... na chleb...
ale drugi raz wyszłam już w pełni przygotowana i... bartek wszedł do piaskownicy... wziął łopatkę.... lekko musnął jakąś kupkę piasku, a wtedy.. rozległ się przeraźliwy wrzask jakiegoś dziewczęcia: "Mamo on burzy moją górkę".. mama była ok - próbowała tłumaczyć, ze nie burzy, ale.. było za późno:-( moje pokojowo nastawione do świata dziecię, wychowywane w domu bez krzyków i wrzasków ryknęło z całych sił... wpełzło mi na kolana i tak już pozostało
ostatecznie było nieźle, bo poszliśmy na spacer i spotkaliśmy mojego kolegę z podstawówki z żoną i dzieckiem - poszliśmy na kawę i chłopaki się wyszaleli maksymalnie.. a piaskownica - PODDAJĘ SIĘ!!
Skaba a czym się martwisz? podróżą samolotem ? czy samym klimatem? Dzieci szybko się aklimatyzują kiedyś leciałam do Tunezji a obok mnie para miała małe dziecko, na pewno jeszcze nie chodziło i spoko nic mu nie było .Pocieszę Cię bo ja w przyszły piatek jadę samochodem na wakacje do Włoch przez Austrię i to na 3 tygodnie.Także Jula zaliczy i góry i morze.ello
a tu się jakoś tak wakacyjnie zrobiło u mnie niestety póki co sesja w perspektywie:--(.... ale potem dwa tygodnie błogiej laby na przełomie lipca i sierpnia... żyć nie umierać choć obawy też mam, bo wybieramy się z Bartkiem do Turcji i martwię się jak on to zniesie no sama nie wiem...
Ż
żużaczek
Gość
weźcie mnie nie denerwujcie wakacjami....
anda55
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Luty 2005
- Postów
- 812
I mnie też, bo nie wiem, czy gdzieś uda nam się wyjechać.
Ta koleżanka z pracy kończy macierzyński 25 lipca, więc jesli wróci zaraz do pracy, to po tym terminie mam coś w planach. Pewnie Zakopane, bom w nim zakochana, albo morze, jak będzie fajna pogódka.
Co do afery z teletubisiami, to też uważam,. że przesada zajmować się takimi głupotami.
No a w ogóle to witam przy kawce zza biurka:-)
Przeglądam swoją pocztę i...........:-).nareszcie coś wygrałam. Za zakupy w reporterze wygrałam mp3, właśnie dostałam powiadomionko. Mały się ucieszy.
Ta koleżanka z pracy kończy macierzyński 25 lipca, więc jesli wróci zaraz do pracy, to po tym terminie mam coś w planach. Pewnie Zakopane, bom w nim zakochana, albo morze, jak będzie fajna pogódka.
Co do afery z teletubisiami, to też uważam,. że przesada zajmować się takimi głupotami.
No a w ogóle to witam przy kawce zza biurka:-)
Przeglądam swoją pocztę i...........:-).nareszcie coś wygrałam. Za zakupy w reporterze wygrałam mp3, właśnie dostałam powiadomionko. Mały się ucieszy.
reklama
hejka!!!
Przyłączam sie z kawusią.
no to my po nocy troszke nie wyspani strasznie duszno było i jakoś tak żle sie spało.
Nawet Julinek marudził,i pić mu sie chciało.
JUSTYNKO!!!!!Witaj znów.:-)
No mam nadzieję że zaraz ty zaczniesz smarować co i jak.Jak po powrocie do świata żywych;-)Demokratycznych a nie komunistycznych.
Anda skoro ty wygrałaś to czemu mały sie bedzie cieszył;-):-).No ale nie ważne kto sie cieszy ważne że wygrana jest.
Ja ostatnio wysłałam na konkurs plastyczny rysunek Julci i czekam na rozstrzygniecie.
Ma być 1-go czerwca.ale jak narazie to nawet rysunku w galerii nie majaPonoć dużo prac.
Ale inne są a Julcinego nieNo ale jeszcze daje im troche czasu.
Żużaczku domicela ma racje bedzie domek i kapelusz z wielkim rondem a ja takiego mieć nie bede.;-):-)
No i powiem wam jeszzce bo wczoraj zapomniałam że nad moim domkiem leciał wczoraj ......BOCIEK!mam nadzieję że nic nie podrzucił;-)
Ale ponoć bociek zobaczony w locie szczeście przynosi a nie dzieciI tej wersji sie bede trzymać.
Przyłączam sie z kawusią.
no to my po nocy troszke nie wyspani strasznie duszno było i jakoś tak żle sie spało.
Nawet Julinek marudził,i pić mu sie chciało.
JUSTYNKO!!!!!Witaj znów.:-)
No mam nadzieję że zaraz ty zaczniesz smarować co i jak.Jak po powrocie do świata żywych;-)Demokratycznych a nie komunistycznych.
Anda skoro ty wygrałaś to czemu mały sie bedzie cieszył;-):-).No ale nie ważne kto sie cieszy ważne że wygrana jest.
Ja ostatnio wysłałam na konkurs plastyczny rysunek Julci i czekam na rozstrzygniecie.
Ma być 1-go czerwca.ale jak narazie to nawet rysunku w galerii nie majaPonoć dużo prac.
Ale inne są a Julcinego nieNo ale jeszcze daje im troche czasu.
Żużaczku domicela ma racje bedzie domek i kapelusz z wielkim rondem a ja takiego mieć nie bede.;-):-)
No i powiem wam jeszzce bo wczoraj zapomniałam że nad moim domkiem leciał wczoraj ......BOCIEK!mam nadzieję że nic nie podrzucił;-)
Ale ponoć bociek zobaczony w locie szczeście przynosi a nie dzieciI tej wersji sie bede trzymać.
Podobne tematy
Podziel się: