reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowa mama

Goga - fajnie, że znowu będziesz częściej zaglądać :tak::tak::tak: A z firmą wszystko będzie ok :tak::tak:

Skaba - zdrówka dla małego i oby to tylko czerwone gardło od wygłupów z tatą.

Bibi - oczywiście zdrówko też dla Juli :elvis::elvis:

Marysia dostawała antybiotyk zaraz po urodzeniu przez 3 dni - ampicylinę albo penycylinę. Miałam jakąś cholerę a że za krótko rodziłam to antybiotyk podany mi nie ochornił małej :-(
 
reklama
PO dzisiejszym dniu z moim dzieckiem jestem wykończona. Jak D. powiedział, żebym ją wykąpała to się wściekłam. PODZIWIAM MAMY BĘDĄCE W DOMU Z DZIEĆMI.

Obejżeliśmy sobie serial na pierwszym programie - fajny, polecam :tak::tak: Jakoś Marysię dało się przetrzymać bo nigdy nic nie oglądamy :no::no:
 
A i chodzenie na plac zabaw wywołuje u mnie skrajne emocje. Marysia dzisiaj podeszła prawie pod huśtawkę - zwróciłam jej uwagę powiedziałam, ze musi uważać i takie tam. Oczywiście wcześniej ją zatrzymałam i nic się nie stało. I jakaś baba stała przy ogrodzeniu i coś zaczeła gadać, że to rodzice mają pilnować dziecka a nie tak gadać. Wkur!@#$%^ na maxa bo jedna rzecz to pilnowanie a druga uczenie, tak samo jak nie wkładać palców pod palniki w kuchence. 5 minut później pani sie zaśmiewała jak jej wnuczka biła inne dziecko bo coś jej sie nie spodobało :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Bo to takie zabawne. Rodzice zresztą też w pierwszej chwili zareagowali śmiechem dopiero później jakoś normalnie. :no::no::no:
 
hej
Gaga cieszyyyyyymy się że z pracą OK!!!
Margarita u nas z mieszkaniami też krucho. mamy jedno upatrzone ale co z tego wyjdzie.......... boję się napalać na to mieszkanie.............
Goga fajnie że będziesz częściej...
ale ciepło................
 
agata przypominam sobie, jak skrajne emocje przezywałam przy Bogusiu w piaskownicy (oczywiście dotyczace innych opiekunów). teraz chyba się zahartowałam. jesli jest coś nie tak (np. Witkowi zabieraja zabawki, czy sa jakies nieprzyjemne incydenty) głośno i wyraźnie zwracam uwagę dziecku (a nie opiekunowi) wtedy najczęsciej bereciara albo bezstresowa mamuśka reagują) bo (podobno) głos mam jak sędzina na procesie o zabójstwo. :-D:-D
po prostu uważam, że dziecko od niemowlęcia trzeba uczyć prawidłowych zachowań społecznych i tyle. I jak widzę takie cos co opisywałas ( zwracanie matce uwagi w takim idiotycznym celu, czy bicie się dzieci bez interwencji dorosłych) to mnie krew zalewa. tak samo zreszta jak pieprzenie w stylu "ojej ojej...brzydki piesek, pewnie cię ugryzie" Normalnie ^$%%@^%$#. I potem wielkie ździwienie, że dzieci żaby nozami kroja i kotu oczy wybijają.....:eek:

Uf....

No to zapraszam na kaffkę:-D:-D
 
żużaczku, melduję się z kawką :-D

Wczoraj wieczorem moją Hanelkę pożarły meszki . Jedna ugryzła ją w palec wskazujący i teraz ma serdelka. Czym smarować opuchliznę :confused:
 
Agata nie jesteś sama z tym placem zabaw , ja też spotykam takie sytuacje,ze najczęsciej babcie albo opiekunki nie reagują.
 
A'propos piaskownicy :baffled:. Ponieważ jestem właścicielką kudłacza , rzadko tam bywam. Wiele matek, na psa nawet przywiązanego w oddali reaguje paniką :eek:, a jak słysze tekst typu "uważaj, bo piesek ciebie ugryzie", mam ochotę sama ugryźć :growl:
Matki plotkują,a dzieci z nudów biją się łopatkami po głowie. Wolę już spacerować samotnie po lesie :tak:
 
reklama
kinek albo fenistilem albo jest taka specjalna maść homeopatyczna na ugryzienia z Wali ale nie pamiętam nazwy.
 
Do góry