reklama
słowiczek
mama pisklaczków
Ha, moje dzieci oprotestowały kluchy kładzione do rosołu...nie chciały to sama się nażarłam...bo uwielbiam rosół...
słowiczek
mama pisklaczków
gaga ale Ci fajnie....też bym gdzieś wybyła a tak to jedyna rozrywka jaką mam to zakupy w supermarkecie z dziećmi:-)
No i jutro idę jeszcze do dentysty - też rozrywka albo raczej wyrywka...bo idę wyrwać kolejną ósemkę...
No i jutro idę jeszcze do dentysty - też rozrywka albo raczej wyrywka...bo idę wyrwać kolejną ósemkę...
słowiczek
mama pisklaczków
zrobiły mi się jakieś malutkie litery...jak to teraz odkręcić?????
słowiczek
mama pisklaczków
Martuś dzięki kochana!!!Słowiczku, musisz wejść na górze w paski w widok i tam masz rozmiar tekstu i zmień na średnią. I będzie dobrze.
Bo oczy mnie już bolały od tych małych literek...
Ha, moje dzieci oprotestowały kluchy kładzione do rosołu...nie chciały to sama się nażarłam...bo uwielbiam rosół...
U nas też dzisiaj rosół, ale na szczęście zjedzony. A mi się nic nie chce. Najchętniej poszłabym spać.:sick: I chyba jakieś choróbsko bierze, bo gardło mnie boli, a najgorsze że boli mnie ucho
słowiczek
mama pisklaczków
No, ale drugie danie to zjadły!!!!
Ja też!!!
Marta weź aspirynkę i do łóżka!!!Zdrówka!!!
Ja też!!!
Marta weź aspirynkę i do łóżka!!!Zdrówka!!!
Ocho, u nas też faza rosołowa :-) Jedliśmy przez ostatnie trzy dni, my z makaronem, Maras z kluskami lanymi kukurydzianymi.
Marta, zdrówka. Mnie już chyba coś wzięło - od trzech dni łamie mnie w kościach a przez to latanie do szpitala jest tylko gorzej. Gadać nie mogę, oczy mnie bolą od światła i ogólnie bleeee.
Za to dziecko mam na medal. Robili mu dzisiaj krzywą laktozową. W dużym uproszczeniu to jak nasze obciążenie glukozą w ciąży, tyle że potem sprawdzają krew co pół godziny, łacznie pięć razy. I kłuli go pięć razy w paluszki. A on siedział grzecznie i patrzył jak krew spływa przez rurkę do pojemniczka. A potem za następne pół godziny przychodził, wystawiał rączkę, rozciapierzał paluszki i znowu patrzył. Normalnie nagroda z nieba za cierpliwość. Michu przy takim czymś wił się jak piskorz i trzy osoby musiały go trzymać. A pięciu razy pod rząd z nim po prostu nie umiem sobie wyobrazić.
No i wszystkie wyniki będą za jakieś dwa tygodnie (bo jeszcze histopatologia) i wtedy dostaniemy wypis ze szpitala :-)
Żużaczku - zdrowka dla Witonia.
Agata - fajnie że jesteś. Ja się przypominam z numerem konta. A bywasz jeszcze czasami w tym sklepie?
Marta, zdrówka. Mnie już chyba coś wzięło - od trzech dni łamie mnie w kościach a przez to latanie do szpitala jest tylko gorzej. Gadać nie mogę, oczy mnie bolą od światła i ogólnie bleeee.
Za to dziecko mam na medal. Robili mu dzisiaj krzywą laktozową. W dużym uproszczeniu to jak nasze obciążenie glukozą w ciąży, tyle że potem sprawdzają krew co pół godziny, łacznie pięć razy. I kłuli go pięć razy w paluszki. A on siedział grzecznie i patrzył jak krew spływa przez rurkę do pojemniczka. A potem za następne pół godziny przychodził, wystawiał rączkę, rozciapierzał paluszki i znowu patrzył. Normalnie nagroda z nieba za cierpliwość. Michu przy takim czymś wił się jak piskorz i trzy osoby musiały go trzymać. A pięciu razy pod rząd z nim po prostu nie umiem sobie wyobrazić.
No i wszystkie wyniki będą za jakieś dwa tygodnie (bo jeszcze histopatologia) i wtedy dostaniemy wypis ze szpitala :-)
Żużaczku - zdrowka dla Witonia.
Agata - fajnie że jesteś. Ja się przypominam z numerem konta. A bywasz jeszcze czasami w tym sklepie?
reklama
Gaga, fajną masz pogodę na nartki. Akurat śnieg... U nas może centymetr świeżo napadanego, ale w górach pewnie dużo.
Bibi - ja też przyjadę Wpraszam się.
żużaczku - ja już mogę "achać" i "ochać" nad Twoimi wyrobami. ACH, OCH, PRZEPIęKNE!! Czy lakier masz w spreju czy jest taki normalny? Bo ja "już" robię podchody - bylam ostatnio w sklepie dla artystów pytać o ceny sprzętu (wiem, zabieram się za to i zabrać nie mogę).
Bibi - ja też przyjadę Wpraszam się.
żużaczku - ja już mogę "achać" i "ochać" nad Twoimi wyrobami. ACH, OCH, PRZEPIęKNE!! Czy lakier masz w spreju czy jest taki normalny? Bo ja "już" robię podchody - bylam ostatnio w sklepie dla artystów pytać o ceny sprzętu (wiem, zabieram się za to i zabrać nie mogę).
Podobne tematy
Podziel się: