Witajcie znowu po dłuższej przerwie. Robię przegląd...
Agata - daj na priva numer konta, to oddam Ci kaskę za bezgluteny. Bardzo Ci dziękuję :-) Dam znać jak dojdą.
Domicela - fajne takie gadanie czy pisanie w kilku językach. Faktycznie postronni nie rozumieją. Mam przyjaciółkę, która ma męża Niemca. Jak przyjeżdzają, rozmowa się toczy po polsko-niemiecko-angielsko-norwesku. Ja wymiękam - muszą mi tłumaczyć, choć nie wszystko się da.
Żużaczku - cuda pikne jak nie wiem co. Nie zabrałam się za decu póki co, bo brak funduszy na inwestycję (znowu mnie wydawnictwo zwodzi z forsą). Pewnie na Wielkanoc coś zrobię, choć wątpię, żebym Ci dorównała w tej materii.
Justyna dobrze że jesteś. Zastanawiałąm się już co u Was, bo właśnie odebrałam zdjęcia z wakacji. Ale zdjęcia z kliszy takie same jak z Twojej cyfrówki, nic nowego.
Anda jak minął pierwszy dzień w pracy? Wysiedziałaś?
Agata - daj na priva numer konta, to oddam Ci kaskę za bezgluteny. Bardzo Ci dziękuję :-) Dam znać jak dojdą.
Domicela - fajne takie gadanie czy pisanie w kilku językach. Faktycznie postronni nie rozumieją. Mam przyjaciółkę, która ma męża Niemca. Jak przyjeżdzają, rozmowa się toczy po polsko-niemiecko-angielsko-norwesku. Ja wymiękam - muszą mi tłumaczyć, choć nie wszystko się da.
Żużaczku - cuda pikne jak nie wiem co. Nie zabrałam się za decu póki co, bo brak funduszy na inwestycję (znowu mnie wydawnictwo zwodzi z forsą). Pewnie na Wielkanoc coś zrobię, choć wątpię, żebym Ci dorównała w tej materii.
Justyna dobrze że jesteś. Zastanawiałąm się już co u Was, bo właśnie odebrałam zdjęcia z wakacji. Ale zdjęcia z kliszy takie same jak z Twojej cyfrówki, nic nowego.
Anda jak minął pierwszy dzień w pracy? Wysiedziałaś?