reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sierpniowa mama

noc do bani strułam sie wczoraj i przesiedział mnoc na kibelku...uff....

na dodatek zaczeły sie poranne mdłosci... tzn całodniowe mdłosci... przy olusiu miałam tak do konca 3 miesiaca...a wiec superr:-( :-( :-( :-( :-(

w czwartek do gina... dowiem sie dokładnie co i jak ale obiawy wskazuja na to ze jestem w ciązy... tylko zeby przezyc te pierwsze miesiace... no i rana po cesarce zaczyna mnie boleć...
 
reklama
Witam po weekendzie.

Czytam Was cały czas, ale jakoś nie mam już czasu odpisywać.
U nas też ładna pogoda i jak tylko wstana te moje Maluchy to idziemy na dworek.

Co do świąt, to na samą myśl mam dreszcze:-( Nie chce i się nawet o nich myśleć, kiedyś kojarzyly mi się z czymś pięknym i wogóle a teraz ich nie lubię. Mam mega zapier.......... w kuchni a na koniec i tak teść stwierdzi że wszystko jest niedobre, niesłone i coś tam jeszcze innego i popsuje wszystkim święta, tak jest co roku. a poza tym nie wyobrazam sobie jak mam się podzielić z nim opłatkiem:no: :no: :no: Ale może uda mi się uciec do Mamy na wigilie.
 
Żaneta, współczuję tych mdłości, jak sobie to przypomnę to aż mi się coś robi. Ja nie miałam co prawda porannych tylko wieczorne. Do 3 miesiąca ciąży spędzałam pół nocy nad ubikacją i niestety nie wspominam tego miło. Więc wiem co przeżywasz.

Spadam mo Małe wstały, zajrzę potem.
 
A kuku,jestem.
No i wczoraj zezarłam słodkości na noc:zawstydzona/y:To sie nazywa miec silną wole:-D
U nas nocka super ,zresztą od tamtego tygodnia prawie ze nie ma w nocy pobódki,Jestem :happy::szok:.
Ale to dobrze ,wreszcie zaczynam odsypiać.
Słowiczku u nas to samo zazdrości na max,a przytulanie z męzowym to tylko jak mały śpi:tak::-),bo tylko tata spróbował by sie do mamisi zbliżyć ,to juz mu baachch....... w co popadnie(najczesciej w twarz)
Zdrówka dla Łukaszka.
A i Bartus nie wykazuje już że go uszy bolą,ale pod koniec tygodnia znów do kontroli.Bo nie ma żartów.
Ostatnio myslałam że juz o.k, a tu jednak nie.Wiec kontrolna wizyta nieunikniona.
Zaneta no to bedzie Zosia.:confused:Czekamy na potwierdzenie.
Rób teścik bo to my sierpniówki już spragnoine potwierdzenia,i do czwartku nas poskreca:-D;-).
Wy juz tak o świetach, a ja jakoś tego nie czuje w tym roku.I nic mi sie niechce.Len totalny..............
Ale musze sie zebrac i cos o prezencikach pomyśleć.No i za jakieś sprzątanko zabrać:tak:.Bo mnie swieta zaskocza:szok:w łozku:-p
 
No ja mam dzisiaj powera na maxa:-) przeszło z Żanety na mnie: posprzątane , podłogi pomyte, pranie zrobione,żurek się robi...Żaneta współczuję Ci tych mdłości ja też miałam do piątego miesiąca i później czasami w 7 i 9 ale tzn ,że już zaczęły hormony ciążowe szaleć i wszystko ok. Ja zawsze miałam pod ręką biszkopty na przegryzkę.
 
Wczoraj miałam taką ochotę na słodkie ,ze też bym zjadła i moja silna wola poszła by w las także Bibi nie jesteś sama. Tylko ,że u mnie są pustki bo profilaktycznie nic nie kupuję....Czekam na paczki z pracy:-)
Słowiczku my byliśmy na basenie w Swarzędzu ,to nie był jakiś specjalny tylko dla dzieci. Ale najlepiej się Jula czuła w małym baseniku dla dzieci. O kursach nic nie wiem , za to mój mąż na pewno młodą będzie uczył pływać bo jest ratownikiem.
A tak w ogóle to jak się już wykurujecie to zapraszam do mnie!!!!! W końcu!!Chyba zdążysz przed świętami?;-)
 
Współczucia Żaneta z powodu mdłości. Ja miałam 'poranne" mdłości cały dzień bity pierwszy trymestri może ciut więcej. Makabra. Nic nie pomagało. Jeździłam do/z pracy z rolkąworków na śmieci (i się niestety przydawały). Ale da się przeżyć, cel jest przecież szczytny.
Na święta w większosci mama gotuje (piętro niżej), ja tam coś pomagam.
Domicela ale mi ochoty tym basenem narobiłaś....
 
A tak w ogóle to jak się już wykurujecie to zapraszam do mnie!!!!! W końcu!!Chyba zdążysz przed świętami?;-)

Tak, pamietam cały czas o rewizycie...
Ale jak nie urok to srrr....z tymi chorobami u nas.
Mam nadzieję, ze zdążę przed świetami, choć wydaje mi się, ze to mało realne...:-( :-( :-( przez męża...
A chciałabym się w końcu ruszyć, i Ciebie odwiedzić i jeszcze jedną koleżankę ( Katkę forumową ), jeszcze nie widziałam jej maleństwa...:-( :-( :-( :-( :-(
 
reklama
Czesc Babeczki,wczoraj chwalilam sie ladna pogoda no i zapeszylam:no: .Dzis jest zimno,mokro i wiatr dokucza.Bedac z Maximilianem na zakupach zmarzlam jak trza:wściekła/y: .
My jedziemy na swieta do tesciow,po drodze zostawimy Sare i Fabiana u mojego bylego.Udalo mu sie ze nie bedzie po dzieci przyjezdzal.On dzieci nie odwiedza i kazdy kilometr do nas to dla niego za duzo:wściekła/y: :angry: :sad: :growl: :realmad: .Jego zdaniem Sarah i Fabian mogli by przyjechac pociagiem.Duren!
Jade do tesciow z mieszanymi uczuciami bo tesciu leczy sie juz prawie rok na raka i brak mu sily na walke z tym potworem.Tesciowa duzo marudzi,bo tez ma dosyc no i nie wiem czy bedziemy mogli swiateczny nastroj storzyc.

Zaneta dwa razy to przechodzilam i wiem ja sie czujesz,maje wspolczucie.
 
Do góry