reklama
słowiczek
mama pisklaczków
Tak, zawsz się tęskni za czymś czego się nie ma. Ostatnio nawet z W. na ten temat rozmawialiśmy. Nasi znajomi dopiero teraz zakładają rodziny, myślą dopiero o dzieciach a my już dwójka i cały czas dorabiamy się domu, gdzie inni mają w prezencie od rodziców, rodziny, zaczynając na starcie mają wszystko podane na tacy. My niestety musimy na to zapracować. Tak czsem im zazdrościmy tego...ale nasi rodzice nie są bogaci a wszystko co mamy sami na to zapracowaliśmy.
I jeszcze kwestia dzieci. Znajomi odkładają na dalszy plan albo wogóle nie chcą mieć, bo są za bardzo egoistyczni, myślą tylko o sobie...a jak zmieni im się ten pogląd,życzę aby na to nie było za późno, chodzi mi o wiek kobiety...
Ja tam sobie tłumaczę, że oni, jak przyjdzie na nich czas zakopią się w pieluchy a my będziemy juz z tego wolni i bardziej niezależni...
A co do płacy za bycie gospodynią domową, gdzieś już została ona wycieniona na około 1500 zł/miesięcznie.
I jeszcze kwestia dzieci. Znajomi odkładają na dalszy plan albo wogóle nie chcą mieć, bo są za bardzo egoistyczni, myślą tylko o sobie...a jak zmieni im się ten pogląd,życzę aby na to nie było za późno, chodzi mi o wiek kobiety...
Ja tam sobie tłumaczę, że oni, jak przyjdzie na nich czas zakopią się w pieluchy a my będziemy juz z tego wolni i bardziej niezależni...
A co do płacy za bycie gospodynią domową, gdzieś już została ona wycieniona na około 1500 zł/miesięcznie.
gaga
uzależniona
- Dołączył(a)
- 9 Maj 2005
- Postów
- 9 623
oj pownni nam płacić, ja czasami narobie się w domu więcej niż jak byłam w pracy........
ja też mam kilkoro znajomych starszych ode mnie no i czekali czekali, a potem schizowali że dziecko się nie pojawia, leczenie, badania ale udało się
my na szczęście z męzulem na kase nie stawiamy, bidoki z nas
tyle dobrze że mieszkanko jest, do gara żeby było co włożyć i naszego bobaska na pożądnych ludzi wyprowadzić 
ja też mam kilkoro znajomych starszych ode mnie no i czekali czekali, a potem schizowali że dziecko się nie pojawia, leczenie, badania ale udało się
my na szczęście z męzulem na kase nie stawiamy, bidoki z nas
Ale się Wam na tematy folozoficzne zebrało :
Wiecie co moje dziecko zapadło na jakąś sennosć...Wczoraj wieczorem byliśmy nad jeziorem , naoglądała się łabędzi i kaczuszek , po powrocie szybka kąpiel i spanie o 21:30 do 7 rano . O 7 dostała mleko pobawiła się pół godziny ale chyba pogoda ją zmogła bo się położyła i spała do 11 , teraz od 14 znowu śpi :
W międzyczasie wlazła pod stolik gdzie jest komp i ja nic nie mogłam napisać bo wyrwała mi kabel od klawiatury i dopiero kapnęłam się po jakimś czasie. :-[ :-[
Z tym odkładaniem dzieci na poźniejszy czas to ma swój sens pod warunkiem ,ze się nie przeoczy czasu na jego urodzenie.
Słowiczku ja jestem po 30 ale wcale nie uważam że źle zrobiłam decydując się tak późno a właściwie to była loteria pt: zobaczymy czy nam się uda.
A wcześniej były studia , imprezy , wyjazdy, zwiedzanie świata bez ogona.I nie żałuję decyzji bo mam piękne wspomnienia.
Co do dresów i powyciąganych bluz :Żużaczku przecież wiesz ,ze ten okres minie , cierpliwości. Jeszcze będziesz jeździć do SPA i na pewno nie w spranych bluzach ;D ;D ;D
Wiecie co moje dziecko zapadło na jakąś sennosć...Wczoraj wieczorem byliśmy nad jeziorem , naoglądała się łabędzi i kaczuszek , po powrocie szybka kąpiel i spanie o 21:30 do 7 rano . O 7 dostała mleko pobawiła się pół godziny ale chyba pogoda ją zmogła bo się położyła i spała do 11 , teraz od 14 znowu śpi :
W międzyczasie wlazła pod stolik gdzie jest komp i ja nic nie mogłam napisać bo wyrwała mi kabel od klawiatury i dopiero kapnęłam się po jakimś czasie. :-[ :-[
Z tym odkładaniem dzieci na poźniejszy czas to ma swój sens pod warunkiem ,ze się nie przeoczy czasu na jego urodzenie.
Słowiczku ja jestem po 30 ale wcale nie uważam że źle zrobiłam decydując się tak późno a właściwie to była loteria pt: zobaczymy czy nam się uda.
A wcześniej były studia , imprezy , wyjazdy, zwiedzanie świata bez ogona.I nie żałuję decyzji bo mam piękne wspomnienia.
Co do dresów i powyciąganych bluz :Żużaczku przecież wiesz ,ze ten okres minie , cierpliwości. Jeszcze będziesz jeździć do SPA i na pewno nie w spranych bluzach ;D ;D ;D
słowiczek
mama pisklaczków
Domicela, 30-tka u kobiety to jeszcze jak najbardziej wiek płodny, mi chodziło już o takie 40-tki... gdzie biologia robi już swoje...
A teraz właśnie jest moda na późne macierzyństwo...oby nie za późno...
Wiem, ze "młodzi" wolą się wyszumieć, studia, imprezki...
Ja zawsze chciałam pierwsze dziecko urodzić jak będę miała 25 lat. I tak się stało...Może za wcześnie, nie zgodnie z obecnie panującą modą a teraz mam dwa ogony... kocham je i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Choc właśnie czasem zazdroszczę innym tej wolności...Mogliśmy najpierw się "dorobić" a potem dzieci...Już czasu nie cofnę...i chyba nie chciałabym...
A teraz właśnie jest moda na późne macierzyństwo...oby nie za późno...
Wiem, ze "młodzi" wolą się wyszumieć, studia, imprezki...
Ja zawsze chciałam pierwsze dziecko urodzić jak będę miała 25 lat. I tak się stało...Może za wcześnie, nie zgodnie z obecnie panującą modą a teraz mam dwa ogony... kocham je i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Choc właśnie czasem zazdroszczę innym tej wolności...Mogliśmy najpierw się "dorobić" a potem dzieci...Już czasu nie cofnę...i chyba nie chciałabym...
Ż
żużaczek
Gość
zazdroszcze Magdzie ze realizuje się, ze zyje tak jak chce. A ja nie bardzo. Przerasta mnie ogrom obowiazków, przerasta zmeczenie. jestem wsciekła na siebie, ze nie wybrałam innej drogi w zyciu. Brakuje mi zdrowego egoizmu. Zarżne sie i nic z zycia nie będe miala. Tylko garba i hemoroidy.
jestesmy ruwiesniczkami a wygladam przy niej jak stara, sterana baba. Ona swierza, wesoła, promienna, szczęsliwa o mnie szkoda gadac.
A zadna to pociecha na starość jeżdzić na wycieczki. na starośc po takim kieracie to na geriatrię raczej trafię.
Mowicie, że bedziemy wyluzowane..... hahahaha... wole być wyluzowana 30sta a nie 50tką.
jestesmy ruwiesniczkami a wygladam przy niej jak stara, sterana baba. Ona swierza, wesoła, promienna, szczęsliwa o mnie szkoda gadac.
A zadna to pociecha na starość jeżdzić na wycieczki. na starośc po takim kieracie to na geriatrię raczej trafię.
Mowicie, że bedziemy wyluzowane..... hahahaha... wole być wyluzowana 30sta a nie 50tką.
słowiczek
mama pisklaczków
Żużaczku to czas nauczyć się tego egoizmu.
Ja za rok wracam na studia, mam zamiar iść do pracy, dzieci będą starsze i trzeba zacząć troche więcej myśleć o sobie.
W tej chwili też chodzę jak łapciuch po domu, włosy tłuste, spodnie stare, koszulka sprzed paru lat i czasami szlag mnie trafia na tą rutynę. Mam dość, dopadają mnie dołki, i mam chęć wyrwać się, uciec gdzie pieprz rośnie...
Cholercia Łuki się obudził i się drze i wena mnie opuściła ale jeszcze wrócę do tematu. Chyba... ;D
Ja za rok wracam na studia, mam zamiar iść do pracy, dzieci będą starsze i trzeba zacząć troche więcej myśleć o sobie.
W tej chwili też chodzę jak łapciuch po domu, włosy tłuste, spodnie stare, koszulka sprzed paru lat i czasami szlag mnie trafia na tą rutynę. Mam dość, dopadają mnie dołki, i mam chęć wyrwać się, uciec gdzie pieprz rośnie...
Cholercia Łuki się obudził i się drze i wena mnie opuściła ale jeszcze wrócę do tematu. Chyba... ;D
arabella
Mamy październikowe 2007
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2005
- Postów
- 3 258
Cholerka, głodna jestem, ale jak zobaczyłam na zdjęciach moje wałki to się załamałam. Przez miesiąc nic do ust nie powinnam brać.
Moje dziecko to jest złośliwe jednak. Przez kilka ostatnich dni albo nie spała, albo spała pół godzinki, nic nie jadła, ciągnęła mnie za nogawki i wyła. Wczoraj miała pół dnia dyżuru z tatusiem. I co? Spała dobre 2 godziny, zjadła prawie cały słoiczek obiadku (!!!) i ani nie pisnęła. I potem mąż mi mówi, że ja w domu to tylko śpię i odpoczywam!!!
Moje dziecko to jest złośliwe jednak. Przez kilka ostatnich dni albo nie spała, albo spała pół godzinki, nic nie jadła, ciągnęła mnie za nogawki i wyła. Wczoraj miała pół dnia dyżuru z tatusiem. I co? Spała dobre 2 godziny, zjadła prawie cały słoiczek obiadku (!!!) i ani nie pisnęła. I potem mąż mi mówi, że ja w domu to tylko śpię i odpoczywam!!!
Ż
żużaczek
Gość
Starszy ma 9 lat i ani przez chwile tak na prawde nie dało się "odpuscić " sobie. Jak Witek pójdzie do szkoły to ja będe zgrzybiała staruszka. Mój egoizm będzie więc polagał natym, ze będe nosiła mocz do analizy do labolatorium prywatnego a nie panstwowego.
reklama
Podobne tematy
Podziel się: