reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

sierpniowa mama

reklama
Anda, niech dziewczynki odgonią chorobę:)

A mój mąż dzisiaj ostatni dzień w dawnej pracy. Jutro i piątek wolne, a od poniedziałku idzie do nowej pracy. Aż mi się myśleć nie chce. Obawiam się, że będę go rzadko widzieć w domu. A mi Szef zaproponował, żebym sobie dorobiła i wróciła do pracy, chociaż na kilka godzin dziennie. Jest w stanie nawet zatrudnić mnie na cały etat spowrotem, tylko żebym przyszła. Ale nie wiem, szkoda mi wychowczego, bo może być tak, że salon będzie istniał tylko do końca czerwca a potem Szef go sprzeda. I co ja wtedy zrobię, nawet zasiłku nie dostanę. Najlepiej by mi pasowało, żebym pracowała ten jeden miesiac "na czarno", ale tak też źle. I nie wiem wcale co zrobić.



 
A pogoda u nas dzisiaj znowu do bani, pada od rana i wieje okropnie, więc siedzimy w domu niestety:(

Żużaczku, gdzie relacje z komunii????
 
Marta a na wychowawczy chyba można wrócić. Jak masz z kim zostawić dziewczynki to może warto.

A męża przypilnuj oby długi czas pracy na początku (co jest zrozumiałe po zmianie pracy) nie stał się stanem permanentnym. A na razie będziemy sobie samotnie klikać i narzekać ;)
 
SłOWICZKU U NAS PODOBNIE Z mAJKą, NICZEGO SIę NIE BOI (wciska mi małpeczka caps locka) i u nas brak punktu 1 i 4 :D za to jak ja jej mówię nie wolno to ona nie nie nie i robo to co mały słowiczek ;D
teraz się chwilę zajęła opakowaniem po pieluchach no i oczywiście notorycznie sie puszcza zamiast się trzymać, rany tak się boje że mi bamsnie do tyłu, ale z drugiej strony nie chcę za nią cały czas łazić
 
z tym wychowawczym to chyba jest tak, że trzeba miesiąć wcześniej skłądać, a nie wiecie czy jak sie przdłuża to trzeba te papierzyska wszystkie od początku zbierać ???
 
Przedłużyć wychowawczy chyba rzeczywiście trzeba miesiąc wcześniej niż upływa termin (mogę sprawdzić tylko muszę poszukać kodeksu pracy). Ale jakie papiery zbierać??. Ja tylko podanie dawałam i tyle, plus jakiś papierek ze szpitala no ale to wcześniej.

A z "nie wolno" to dziecko mnie totalnie olewa ale jak np. wchodzę do pokoju i pytam się: Maryś gdzie jesteś a ona akurat przy dvd to ucieka że szok. Więc wie że jej nie wolno ale co tam matka sobie gada.
 
ja skłałam tone papierów żeby dostaś zasiłek i nie wiem jak to jest jak sie przedłuża czy zasiłek automaycznie jest czy nie,

Majka dzis szaleje, nie chce wogóle siedzieć, staje gdzie popadnie
 
Dziękuję za życzenia imieninowe.

Moc gorących życzeń: imieninowych dla Mailen, Zuzy, malaYoo, urodzinowych dla bibi!!! Z okazji małych urodzinek dla Zuzi i Olka moc buziaków!!!

Mailen, u mnie też jeszcze @ nie wystąpiła (myślałam, że jestem jedyna...). Masz rację, że jak przerwiesz naukę to trudno będzie wrócić. Warto spróbować pogodzić wszystkie obowiązki z pracą i nauką. Napewno się uda!!!
Atol odpoczywaj, odpoczywaj i odwiedzaj BB.
Gaga trzymam kciuki.

Dałam dzisiaj Ani na spróbowanie kawałek spaghetti. Było - matka, co ty mi tu za obrzydlistwo dajesz? Fuj. Krzywiła się jakbym jej co najmniej dżdżownicę dawała (ja bym się tak krzywiła) :p
 
reklama
Marta, nic nie mów o zmianie pracy przez męża. Mój jest już trzeci miesiąc ( a zostały jeszcze cztery) na okersie próbnym. Wszyscy jeżdżą po nim, wiecznie zabiegany, zapracowany, w pracy praca, w domu praca... Czasem mi go szkoda, bo ja dorzucam mu swoje fochy przez to, a on musi się wykazać i udowodnić wszystkim, że jest osobą kompetentną.
A od września dojdą jeszcze studia. Został mu rok, bo brał dziekankę.
Czasem mam poprostu dość.
Ale takie jest życie...
 
Do góry