jo-anna-on
Pindory i godody
Małym i dużym Jubilatom, wczorajszym i dzisiejszym - stooo lat!!!
Marta brak słów do tych Twoich teściów, aż mi się cisną niecenzuralne słowa, więc tylko ..............................
Całe szczęście, że mężowi nic się nie stało. Ja codziennie mam stracha, bo mó mąż dojeżdża do pracy 80 km 1-ką, a debili nie brakuje. Sam zresztą też grzecznie nie jeździ nieraz >. A ja prawie przez całą ciążę (do 2 tyg przed porodem) też pokonywałam tą trasę razem z mężem do pracy, ja jeszcze 10 km dalej jechałam. Na szczęście Ktoś nad nami czuwa...
Margarita, 8400 to przecież niezła waga.
A ja od dzisiaj zbieram mocz do analizy. Rano się nie udało. Może jutro lepiej pójdzie. Chyba skorzystam z woreczka. W tym tygodniu muszę zawieźć mocz do analizy. Zostały 3 dni...
Marta brak słów do tych Twoich teściów, aż mi się cisną niecenzuralne słowa, więc tylko ..............................
Całe szczęście, że mężowi nic się nie stało. Ja codziennie mam stracha, bo mó mąż dojeżdża do pracy 80 km 1-ką, a debili nie brakuje. Sam zresztą też grzecznie nie jeździ nieraz >. A ja prawie przez całą ciążę (do 2 tyg przed porodem) też pokonywałam tą trasę razem z mężem do pracy, ja jeszcze 10 km dalej jechałam. Na szczęście Ktoś nad nami czuwa...
Margarita, 8400 to przecież niezła waga.
A ja od dzisiaj zbieram mocz do analizy. Rano się nie udało. Może jutro lepiej pójdzie. Chyba skorzystam z woreczka. W tym tygodniu muszę zawieźć mocz do analizy. Zostały 3 dni...