reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2012

reklama
Ja przyznaję bez bicia, że totalnie na łatwiznę z lukrami plastycznymi poszłam i kupiłam gotowe bo nie miałam weny barwić na tyyyyleee kolorów (był motylek i biedronka) i dobre też takie rozwiązanie tzn szybsze ;-) w tym roku Młoda miała tort z opłatkiem z Dzwoneczkiem bo to jej ostatnia wielka miłość, pomijam walory spożywcze i lukru i opłatków (u nas nikt tego nie jadł) ale zachwyt na twarzy Laury bezcenny :-D Dzag czyli już testy tortowe przed lipcem robisz, ale ten czas leci lada dzień roczki i torty będą.
 
A ja to nawet lukru plastycznego nie bede uzywac, brrrrr, okropnosci. Zrobie jakis tort z fajna dekoracja z kremu, kupie jakies perelki, kwiatuszki, wstazeczki cukrowe i bedzie git. Choc dzielo Milionki prezentuje sie okazale. Remikowi na roczek tort caly posmarowalam bialym kremem i idekowowalam cukrowymi kolorowymi ciuchetkami i autkami, oczu nie mogl oderwac, nawet swieczek nie chcial dmuchac tylko do tych ozdob siegal:)
A u nas zaczyna sie jakies katarzysko czy przeziebienie. Remik przyniosl i olivii "przekazal":mad: Nocke od 2 mialysmy przekiciana, mala sie wiercila, poplakiwala o 6.30 juz koniec spania. Dzien zapowiada sie jeczoca-zasmarkany.
 
Boże dziewczyny widziałyście? https://www.babyboom.pl/forum/pozegnania-f216/krupka-66534/ jedna z moderatorek zmarła w dzień matki i osierociła 2 dzieci :(
Tak, masakra. Znałam ją z antyszczepionkowej FB grupy... Zmarła nagle, dostała duszności i koniec... A to młoda babka była.
Ostatnio też moja znajoma zmarła. Całe życie po lekarzach chodziła z migrenami, ale takimi, że po kilka dni w pracy jej nie było. Dawali jej tylko nowe leki, żaden nie wpadł, żeby na tomografię ją wysłać. Któregoś dnia zemdlała, już się nie obudziła. 5 dni śpiączki, zmarła... Zostawiła męża i rocznego synka, miała 30 lat.
 
Boże, straszne... jak pomyślę o tych dwóch małych chłopcach to mi się ryczeć chce :-( Teraz coraz młodsi ludzie umierają, znałam historię chłopaka, który zmarł na zawał w wieku 18 lat :szok:

Aia, Weronka no to u nas niemalże identycznie ze snem, też dwie drzemki, w podobnych godzinach i nocny sen też mniej więcej od 19-20 do ok 5.30-6 rano. Czasem jeszcze się przebudzi na picie.

A ostatnio tak się w dzień wymęczył, że już padnięty był przed 19 i ciągnął mnie gdzieś, coś marudził, więc mu pozwoliłam się zaprowadzić gdzie chce i wyszło, ze do łazienki. Otworzył drzwi, bo nie były domknięte i zaczął się wspinać na wannę :-D Tak dał mamie do zrozumienia, ze już czas na kąpiel i mleczko i pora spać :-)

W ogóle jestem taka zachwycona tym moim synkiem, jest taki mądry, co chwila mnie czymś zaskakuje :-)

Karolina
nie zazdroszczę przeżyć, dobrze że już z Olą ok. Fajnie, ze ona taka dzielna i twarda babka ;-)

Milionka super, zdolniacha z Ciebie :tak:

Dzag, Gosha widzę, ze u Was forum się nei naprawiło? U mnie samo zaczęło znów dobrze działać.
 
Dziewczyny jak Wy usypiacie Wasze maluchy?

Ja mam z tym od dłuższego czasu straszny problem.Jak widzę,że Lenka jest śpiąca,kładę ją do łóżeczka i daje mleko.Widać,że chce to mleko ale po chwili wyciąga butle,krzyczy wstaje i tak w kółko. Czasem trwa to ponad godzinę, a ona w tym czasie 100 razy wstaje,siada,gryzie łóżeczko,wyrzuca wszystko na podłogę z łóżeczka itp :crazy: Nie pomaga głaskanie,śpiewanie,przytulanie,nawet na rękach nie uśnie ;/. Jak ją zostawiam to potrafi przez 20 min stać, a później zaczyna płakać. W końcu po ok godzinie,chyba już ze zmęczenia kładzie się,chwyci butle i uśnie :no: Tak jest przy każdym usypianiu,ręce mi opadają.
Już nie pamiętam,ale któraś z Was pisała,że jej maluch usypia sam,czyli zostaje w łóżeczku,leży i usypia???Bez żadnego głaskania,lulania itd??
 
Asia8783 mój tak właśnie sam zasypia. Ale on jest młodszy od Twojej córci, jeszcze nie wstaje w łóżeczku. Tzn. uczy się stawać, ale jak jest zmęczony to nie wstawanie mu w głowie. Chwilę marudzi, postuka łapkami w szczebelki, przytuli zająca i zasypia. Ale ja nie miałam nigdy większych problemów, czasem miał kilkudniowe strajki że chce spać z nami, czasem trochę dłużej zasypia, albo marudzi to go biorę na ręce, chwilę ponoszę, ale odkładam i zasypia sam. niestety nie pomogę. Podejrzewam też że wszystko przede mną.

Straszne z tą Krupką. Czytałam o tym kilka dni temu. Ja się właśnie teraz najbardziej boję o siebie. Tzn.nie ze względów egoistycznych że się o siebie boję i na sobie jestem skupiona. tylko wiem, że mam dziecko i myśl że musiałabym je zostawić jest dla mnie straszna. Wcześniej tak nie miałam.
 
Asia, u nas tak samo z zasypianiem... Płacz na widok łóżeczka, poleży 3 min, potem myk i siedzi i zaraz wędrówki i tak w kółko... Ja go biorę do siebie do łóżka, kładę sie z nim na kilka chwil i zasypia, przekładam do łóżeczka i śpi...
 
Straszna historia z tą Martą :(. Jak sobie pomyślę, że taki niespełna półtoraroczny Okruszek został bez mamy, i jego starszy brat,który już rozumie że nie ma mamy... :( No zryczałam się jak bóbr. Jeszcze jak sobie pomyślałam dziś, że mój Tymek może sobie leżeć przy mnie i zasypiać przytulony, a tam taka strata, nie ma mamy :((. No sekunda. I nie ma człowieka :(. Dramat. Asia, u nas było podobnie z zasypianiem jak się Tymek stać nauczył. Ja go kładłam, bo w większości sam zasypiał w łóżeczku, on niby zmęczony, a tu fik i stoi. I tak w kółko. Przeszło mu w końcu :p. Teraz u nas jest tak, że go chwilę ponoszę lub poleżymy razem na naszym łóżku, a potem przekładam go do jego łóżeczka. O ile nie zaśnie podczas pierwszej części rytuału :p, to w swoim łóżeczku jeszcze chwilkę pobryka (pozwalam mu jeśli nie robi awantury), pobawi się kołderką, poturla się, i w pewnym momencie zastyga :). Ale na to mogę sobie pozwolić już teraz, kiedy minął mu szał na wstawanie. mAtma, tylko mi nie mów, że znowu okna myliście :/. CO to ma być w ogóle... Od kilku dni sprawdzałam pogodę i cudownie się nie zapowiadało, ale czwartek miał być najlepszym pogodowo dniem z całego długiego weekendu. Przynajmniej u nas. No jak to był najlepszy dzień, to ja nie chcę się nawet budzić przez resztę długiego weekendu :[.
 
reklama
U nas M usypia i jak mówi ma skilla:) mi to gorzej wychodzi. M myje ją potem daje do łóźeczka, bierze sobie książkę i z nią siedzi, ona fika, fika i zasypia. Jak jęczy to ją bierze na nasze łóżko, kładzie na brzuchu, chowa wszystkie potencjalne zabawki, czyli poduszka, moja piżama itd., i głaszczę coś tam nuci i zaraz śpi, potem ją przenosi.
 
Do góry