reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

k8, mnie też i to bardzo!

szkoda, że nic tu nie jest jak powinno, nie ogarniam tych list rezerwowych, zaświadczeń o zarobkach i całej reszty :baffled: na szczęście mam mamę, która bardzo chętnie się młodym zajmuje i męża, który też czasem z nim zostaje, bo inaczej to nie wiem co :confused:
 
reklama
Emka zaczniesz ogarniać jak Młody będzie w wieku ;-)
ja do wczoraj też nie wiedziałam, że to takie problematyczne, dobrze, że mamy to tanie prywatne, nie trzeba na łaskę liczyć :tak: moja mama mi zajmie się Niną jak wrócę do pracy, z dwójką Maluchów sobie nie poradzi cały dzień, to dla mnie jest duża gimnastyka, żeby je ogarnąć w dzień i jeszcze wyjść na spacer, Laura ostatnio z moją mamą była w banku, to wyjść nie mogły, bo były inne dzieci i Laura stwierdziła, że zostaje, skończyło się na ryku i wrzasku :confused:

znowu jest fantastyczna pogoda, więc dzisiaj znowu idziemy na 3h spacerek, od następnego tygodnia mąż chce po pracy swojej na działkę chodzić, bo trzeba coś posiać, wczoraj patrzyliśmy na agresty, porzeczki, maliny, winogrona, wszystko trzeba już posadzić, więc szykuje nam się roboty od groma, ale to cieszy, no pierwsze co, to trzeba piaskownicę kupić :-)
 
Witam, to i ja się na szybko wypowiem w kwestii przedszkola, jako że i mnie sprawa dotyczy i bulwersuje.
Jest jeszcze trzecia strona medalu: kobieta która przed ciążą nie była zatrudniona bo jako młodej mężatki nikt jej nie chciał do pracy spodziewając się że zaraz zajdzie w ciążę... kobieta się w końcu decyduje na te dzieci, skoro ani pracy ani dzieci to ile można czekać, ale nie pracuje i dzieci nie dostaną się do przedszkola bo ona "siedzi w domu" a ona nie może nawet poszukać pracy bo nie ma z kim dzieci zostawić:baffled:
Czyli pozostaje siedziec z dzieckiem w domu do 6 roku życia ale wtedy patrzą na takie matki jak na nierobów i pasożytów!
Błędne koło.
Skoro nie pracuje i nie pracowała nie ma nawet zasiłku wychowawczego który pokrywałby choć częściowo przedzkole prywatne. Więc nie stać ją na takowe.
Czyli mamy pracować przed urodzeniem dziecka, najlepiej nie będąc mężatką i już z doświadczeniem zawodowym, ale rodzić najlepiej mając 25 lat i to od razu najlepiej trojaczki bo jak się rodzi później to już wydziwiają że nam się kariery zachciewa. W tym kraju wszystko do zrobienia jest tylko na papierze a w rzeczywistości to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać z tego absurdu.
Był niż i pozamykali przedszkola bo nieopłacalne, teraz to samo robią z gimnazjami i liceami a za parę lat będzie to samo co teraz z przedszkolami. Ale do tych głąbów rządzących jakoś to nie dociera:wściekła/y:
W tym temacie to jak tylko o tym myślę to mi się ręce trzęsą z nerwów!
 
Martnko ściskam Cię mocno!!! Wiem co czujesz ja w ciągu miesiaca straciłam dwa psiaki.

k8 ale Wam zazdroszcze, też chce na basen!!!

dzag dokładnie tak samo myśle :) choć faktycznie te niepracujące są w kropce - ja już sie boję jak to będzie jak zaczne szukać pracy:/

irisson spacer ehhhh marzenie:( my mamy wciąż taki katar, że już nie wiem co robić a do tego ma nadwyrężoną śluzówke tak że czasami idą gluty z krwią:(
 
jest jeszcze inna strona (żeby nie było że wszystko jest białe albo czarne) w tej chwili jestem na wypoczynkowym, potem będą na wychowawczym ale pracuję o dzieło. Sypiam po 5 godzin pracuję dziennie jakieś 6-7 . gdyby maks nie był w przedszkolu sypiałabym chyba dwie :baffled: (inna rzecz że u nas jest po ludzku nawet dzieci nie pracujących mam mają przedszkole)

no i teoria że przedszkole nie jest dziecku potrzebne to bzdura. Widzę jakie różnice i postępy są u maksa.
 
no nie no, pisze na laptopie na altanie, słońce zasłania mi ekran, ciągle coś mi się dzieje, może teraz uda mi się odpisać
jest tak pięknie, tylko wiaterek trochę przeszkadza, no ale nie ma co narzekać; dziewczynki ze mną, Aguśka jeździ na rowerku, a Zosia we foteliku patrzy za siostrą, już tak chyba z pół godziny, chłopaki w szkole/przedszkolu

irisson
teraz jak napisałaś,że masz w domu 2 latke, to dopiero zajarzyłam faze,że Laurka nie jest w wieku mojej Agaty, ale numer, pewnie tak bardzo mi się spodobałaś,że chciałam jak Ty

no ja jestem na wychowawczym, mam męża i może Bóg da przejść przez życie bez rozwodu i inny niespodzianek rozłąkowych; rozumiem o co chodziło, że czasem ludzie żyją na lajcie wykorzystując innych ludzi; z resztą jak miałam 2 dzieci to też nie miała bym płatnego wych, z ledwością dostałam z MOPRu na 3, i dopiero na 4 dziecko
mogę czuć się bezpieczna, że mi nie zabiorą tej kasy

dzag
czy Twój Tymek miał w końcu podobny strój karnawałowy do mojej laluni, bo ostatnio znalazłam w zdjęciach i musiałam Ci pokazac

Zosia 2013 009.jpg


milionka podaj zyrtek albo fenistil po 5 kropel 3 razy dziennie i inhalacje z soli fizjologicznej, zadzwoń do przechodni i zamów recepte
 
Ostatnia edycja:
karolina dokładnie, te wszytki matki na śmieciówkach? czyli głównie przedstawiciele wolnych zawodów? Ja pracuje jeden dzień poza domem, a resztę w domu. Mam umowę o pracę więc mi mogę naskoczyć ale te kobiety co mają dzieła, zlecenie??? Nam się należy przedszkole, ale Ula i tak pójdzie do prywatnego, to koło nas jest jedno z najlepszych i jeszcze blok obok, to jest dla nas decydujące, o ile się załapie bo tu też zapisy.

Ula dziś spędziła dzień u rodziców, 4 h spacer albo ogród, a ja nawet nie miałam się kiedyś wysikać w kancelarii co jest normą, już ważę mniej niż przed ciążą. Lece lepić ruskie na obiad. Do wieczora.
 
my też ze spaceru wróciłyśmy, nawet bez wrzasku i pisku :-)

siedzę zmordowana, rano odkurzałam, bo Laura jadła śniadanie, potem bo mąż wlazł po klucze w butach, następnie bo Laura wywaliła mi pojemnik z cukrem, potem szłyśmy na spacer, to Laura miała czarne buty po poprzednim spacerze to mi zabłociła, jak wróciłyśmy to jeszcze więcej naniosłyśmy, aż na koniec wywaliła mi cukierniczkę, istny dzień świra dosłownie, dobrze, że Niniulek grzeczny :-)
 
irisson, ja codziennie odkurzam przynajmniej 3 razy, po każdym spacerze psa;-)
Dobrze, że miałam ciasto zrobione wieczorem i farsz to już obiad gotowy, mogę chwilę odsapnąć.
 
reklama
Cześć kochane :),

Widzę, że tematy coraz bardziej na czasie, żłobki, przedszkola...U nas jest chyba trochę inaczej, bo kobita na wychowawczym jest jako pracująca kwalifikowana i dostaje max punktów w tym tytule. U nas punktuje dużo jeszcze zameldowanie.
Poza tym dołączam do chóru oburzenia nad pseudosamotnymi matkami. Masakra. Zwykłe oszustwo, nic więcej. Jakoś dziwnie ciągle nie możemy wyrosnąć z nawyków oszukiwania systemu, na każdym kroku gdzie się tylko da.
A w kwestii mam, które nie pracują. Generalnie jestem zdania, że przedszkole powinno być dla każdego i już. Bo rozwija, bo uczy, bo zwiększa szanse na łatwiejszą edukację w przyszłości i lepsze pożycie społeczne, wystarczająco moim zadaniem argumentów za tym, żeby Bąbel do przedszkola jednak trafiał.
A żłobki to inna bajka trochę. Mama pracująca z malutkim dzieckiem powinna być pod specjalną ochroną i zupełnie nie widzę potrzeby dla której mamy pozostające w domu miałyby oddawać swoje maleńkie dziecko pod opiekę państwa na takich samych zasadach?! Najczęściej decyzja o powrocie do pracy jest ogromnie trudna i stanowi wielkie wyrzeczenie, a nie widzimisię, to oczywiste, że taka mama z braku innej opcji powinna mieć przody.

A co do szukania pracy z dzieckiem...Nie demonizujcie kochane;-) Jest ciężej niż bez Bąbla, ale się da. Przecież i tak się rozsyła obecnie CV via net, umawia na rozmowy, nie jeździ po mieście i szuka:-p. Można jakoś te dwie godziny na umówione spotkanie zawsze wycyrklować. Tak mi się w każdym razie wydaje...

U nas dzisiaj spacer średni pomimo pięknej pogody. Oczywiście okutałam Manitę jak na Sybir i mi się jak mops zgrzała. Czuję, że muszę się gruntownie na wiosenne tory przestawić:tak:

martyna współczuję :-(

asia 3 razy dziennie:szok:! Ja raz i to przy beagle sypiącym się jak stóg siana. Jeszcze raz naocznie wychodzi jaką fleją jestem:dry:

Miłego wieczoru!
 
Do góry