reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Hej laski!!! Boshe, wrocilam z pracy i padlam jak kawka na kanapie, nie mialam sily nawet jesc. Na szczescie mlody sie w bajki zapatrzyl i tylko troche burdelik na podlodze zrobil, ale ja przynajmniej jestem teraz do zycia.

Exotic spelnienie marzen i wszytskiego co naj na nowej drodze!!! Sukienka swietna i doskonale ukryla dzidzia:tak:
No a z tymi cm w brzuchu to wlasnie mi wyszlo za duzo na ostatnich pomiarach i juz mi dodatkowe badania robia i czestsze wizyty:wściekła/y: Troche sie wnerwilam, bo to tylko centymetry, a oni sie zaraz przejeli i czlowiekowi tylko stresa funduja ech...

Dzag mi sie wlasnie wydaje, ze teraz dzieci pozniej sa chrzczone niz kiedys. Ja to chyba niecaly miesiac mialam, Remika ochrzcilismy jak mial 5 mcy, a moj brat swoje blizniaczki jak mialy rok i wszystko cacy. Ja teraz to nie wiem kiedy, nie planuje zadnej imprezy, malo sie w to angazujemy, ale z pewnych wzgledow "musimy", wiec kiedys na pewno bedzie.

MieMie
bardzo fajne kolorki, lubie takie polaczenia. Ja w tej chwili mam w salonie biel z zielenia, ale nastepny bedzie jakis taki ciemniejszy. Poza tym fantastyczny panele, ja mam jeszcze ciemniejsze ale baaaaaaardzo jestem z takiego wyboru zadowolona:tak:

Asia ja tez jezdze i bede jezdzila na pewno do 13 lipca jeszcze codziennie do pracy. Potem juz urlop ale to sie wtedy dopiero zacznie jezdzenie za ostatnimi sprawami przed porodem. Jak nie odczuwasz zadnego dyskomfortu i czujesz sie pewnie, to moim zdaniem czemu nie.

Kruszki dzieki za odpwiedziec na poprzedniego posta, juz nawet nie moge go znalezc tyle duzo sie uzbieralo od tego czasu. W kazdym razie po wczorajszej wizycie moje watpliwosci zostaly rozwiane:-)

No wlasnie co do tej wczorajszej wizyty to tak calkiem kolorowo nie jest, ale to w innym watku. Najwazniejsze ze malutka fiknela juz glowka w dol i w zwiazku z tym gadalam wsepnie z polozna o planie porodu. Dala mi linka gdzie moge sobie wirtualnie "zwiedzic" nowe skrzydlo tutejszej porodowki no i powiem tylko, ze ja to juz teraz moge tam jechac i sie przygotowywac:-D Jakby ktos mial chec sobie zerknac to tu Newcastle Birthing Centre

K8libby mialam wlasnie juz kiedys pytac, no i jak tam po rozmowie z polozna na temat porodu w domu, co ciekawego Wam powiedziala, zdecydujecie sie?
 
Ostatnia edycja:
reklama
LeRemi, u mnie nie ma opcji, pomimo, że położna bardzo sensownie mówiła, mój mąż jest na nie, przynajmniej przy pierwszym dziecku. Być może ma rację, jak to pierwszy raz, nie wiadomo jak się zachowam, czy nagle nie spanikuję.. Nie chcę się z nim sprzeczać, ważne, że sam powiedział, że chce być przy porodzie i jest w to zaangażowany. Położna mówiła o tym, że generalnie to położne odbierają porody naturalne, nie lekarze i że one mają wszelkie uprawnienia do wystawiania opinii o zdrowiu dziecka, one tez pobierają krew do badania na fenyloketonurię. Mówiła tez o tym, że te punkty nadawane po urodzeniu, są na "tu i teraz" bo tak na prawdę zdarza się często, że dzieci z 10 punktami po 2 dniach są w gorszym stanie niż takie co dostały tych punktów pięć, więc ocena jest miarodajna tylko na daną chwilę a nie na wieki.
 
Dziewczyny jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za Wasze opinie i ciepłe słowa. Od razu jest mi raźniej i lepiej się czuję, że osoby bardziej stojące z boku mówią tak miło o tych wszystkich trudnych dla mnie i dla M wyborach. Nawet nie wiecie, jak M się ucieszył, jak mu powiedziałam, że koleżanki z forum tak fajnie opisały i wypowiedziały się na temat naszych pokojów :-) On też się w to bardzo angażuje i stara. Wczoraj na przykład jak siedział cały dzień na budowie, to zrobił dwa rzędy kafli w łazience (właściwie mieli to zrobić kafelkarze, ale oni się przecież na nas wypięli) i wiedziałam, że zrobił to, bo mi szczególnie na tym zależało, żeby cała ściana do końca była w kaflach. Dziękuję Wam w ogóle za zrozumienie w kwestiach urządzania i wyposażania mieszkania/domku. Fajnie wiedzieć, że z niektórymi dylematami nie jest się osamotnionym, że wiele z Was albo przez to przechodzi,albo przechodziła, albo będzie przechodziła. Nie sądziłam, że ja się będę tym tak przejmowała. Ale urządzanie wymarzonych 4-ch kątów to ogromny stres.

Jeśli o kartę ciąży chodzi, to ja, podobnie jak Asia, mam w domu swój segregator ze spisem wyników badań, wizyt u lekarza i tam też jest moja karta. Nie mam w nawyku nosić jej osobno,a pewnie by się przydało na wszelki wypadek. Muszę też zrobić w wordzie listę leków, jakie brałam w trakcie ciąży, żeby M miał ją na wszelki wypadek i zabrał do szpitala. Ja pewnie mogę w tym momencie być wyłączona.

Samochód prowadzę ostatnio bardzo rzadko, trochę gorzej u mnie z koncentracją i na razie czuję się wygodniej i bezpieczniej w roli pasażera.

Chrzest? Na razie o nim jeszcze nie myślę. Tylko o tych najbliższych, bieżących rzeczach (remont, urządzanie, wyprowadzka, praca podyplomowa, rzeczy dla dziecka). Niedawno zrobiłam większe zamówienie u naszego r_p77, a dziś kupiłam kilka body pepco. I tyle z szaleństw zakupowych :tak:

Łóżko mamy niby wybrane, ale gość na Allegro ma trochę negatywów i zwlekam z zamówieniem. Ale jak tak patrzyłam na aukcje łóżeczek na Allegro, to większość sprzedających na wielką liczbę pozytywów, ma też neutralne opinie i negatywy,więc chyba po prostu jutro zamówię to łóżeczko i już.

Oj dziewczynki, jestem już padnięta, mecz czechy-portugalia fajnie się oglądało. Też jakoś kibicowałam Czechom (ich bramkarz jest na prawdę dobry), ale Ronaldo ze swoją super ulizaną fryzurą musiał wbić gola :tak:

Dobrej nocy i do następnego... :tak:
 
hej wieczorowa pora dziewczynki :)
a u nas takie rozne wiesci ciekawe, otoz nasza przygoda z uk zaczela sie gdy nas sprowadzila bratanica z mezem mojego m., no i sytuacja sie skomplikowala w momencie gdy ten maz tej bratanicy zaczal fisiowac, byc zlosliwy i kompletnie mu odbilo, wiec nasze kontakty sie urwaly mimo iz to bliska rodzina.. no wiec po tyle latach maja coreczke, ma bodajze 2-3latka, i co jakis czas dochodza nas pojedyncze sygnaly przez brata m. no bo w koncu to jego corka..
i brat m., czyli moj szwagier zwrocil sie z taka prosba do nas, czy nie moglibysmy nawizac z nia kontaktu, poniewaz u niej sie robi nieciekawa sytuacja w domu, jej m.stracil jakis czas temu prace, ona dostala kontrakt, i odbilo mu kompletnie.. wyzwiska, rekoczyny itd. no i wyszlo szydlo z worka.. kiedy nasze i ich drogi sie rozeszly otwarcie mowilismy wszystkim ze on ma cos z glowa, i jest kompletnie pier..iety, ale oczywiscie nikt nie chcial uwierzyc, ona natomiast wpadla w jego sidla, tyranizacja kompletna.. no wiec co nam pozostalo, pomozemy jej, niech wie ze ma na kogo liczyc, on ja odseparowal od wszystkich, wiec moj pojedzie po nia w pon. jak jej maz bedzie w pracy i dowiemy sie jak mozemy jej pomoc. generalnie przez telefon dzisiaj powiedziala ze szuka mieszkania i ze chce sie z nim rozstac bo ma juz dosc. jest silna psychicznie, ale wiecie jak to jest, zeby tylko nie pekla, takze w poniedzialek u nas nietypowy gosc :) zobaczymy jak sytuacja sie rozwinie

z innych nowin to taka ze cos mi dziwnego poleciali znowu, ale dziecko rusza sie normalnie, nie bylo podbarwien krwistych wiec bede sie obserwowala...

wieczorem ogladalam horror 'kobieta w czerni' kto wie czy te zwiekszone uplawy ze strachu nie byly :) calkiem mozliwe

mam mala zgage tak w ogole,ale mam nadzieje ze zejdzie sama

jutro chyba dokoncze prasowanie ciuszkow do konca bo zaczelam i odlozylam
 
Exotic wszystkiego naj..., dużo szczęścia i radości. A brzuszka faktycznie zupełnie nie widać
Asia ja cały czas jeżdżę autem i nie odczuwam żadnego dyskomfortu. U nas trochę nas też zmusza sytuacja, bo M nie ma prawka. Jak nie zdał pierwszy raz egzaminu to się obraził na egzaminatora. Ot, męska duma;-)
U nas trochę, a nawet dużo chłodniej.
Ja po wczorajszej wizycie zapycham się żelazem i tak sobie myślę o tych różnych podejściach gin do objawów ciązowych. A w związku z tym, że Młody głową w dół na poniedziałek umówiłam się z położną na rozmowę. Z tą samą z kórą rodziłam 8 lat temu. Powrót do przeszłości:-)
 
witam w piątek:-)

dzis mam wizyte u gina ale wczesniej jak Młody pójdzie do domu to mam wizyte u kosmetyczki, manicure pedicure i henna... staram się chodzic regularnie co 5tyg:-)
a wieczorem zaraz po wizycie idę na poznanski Stary Rynek... spotkać się z przyjaciółmi z Anglii szczerze powiem to mi się nie chce.... piwka se nie wypije, zimno na dworze.... eeeeeeeeeeetaaaaaaaaaaaaammmm

Kruszki ja horror oglądałam w środe... REINKARNACJA....horrory są tak bzdurne ale wciągają:tak:
Kakakarolina ja tez nie zawsze mam przy sobie karte ciąży.. mam 3 torebki i nie pamiętam aby ją przekładac...

Autem będę jeździc do konca... śmieje się ze do porodu sama się odwioze!!:happy:
 
Cześć dziewczyny :),

Przepraszam, że ostatnio gościem tu jestem egzotycznym, ale same wiecie, pracuję jeszcze i to na pełnym gwzdku przed końcem roku (jeszcze tydzień!) i naprawdę ledwo dycham popołudniami.

Zaczęłam się stresować ułożeniem małej...Boję się, że może już nie zrobić odwyrtki główką w dół. Moje czarnowidztwo znowu dochodzi do głosu. Masz. Tak mi zależało na porodzie SN, a tu klops ;). Mówię sobie cały czas, że najważniejsze, ,żeby zdrowa była, a dupką w dół czy w górę mniejsza z tym i jakoś mnie to stawia do pionu, ale przychodzą chwile, kiedy naprawdę się martwię...Co np. jeśli poród zacznie się wcześniej i dziecko zdąży wejść tą dupką w kanał? Aaaa. Mówię Wam mam w głowie sieczkę.

Jutro mamy wesele. nabyłam kiecę na Allegro. Nawet jako tako się prezentuje. Leżeć mogłaby lepiej, ale i tak, jak na zakup przez net nie jest najgorzej ;). W lumpie nabyłam marynarkę, całkiem nawet dopasowaną kolorystycznie. Mniejsza z tym, że jej nie zapnę :p.
Mama twierdzi, że ma jakieś fajne butki z torebunią, które będą na mnie dobre. Jadę wieczorem zweryfikować dane. Biżuterii zaś nie mam wcale. Mogę założyć ślubną, ale chyba nie będzie dobrze leżała...Tak to jest, jak się na takie imprezy raz na ruski rok chadza. Ostatnie wesele na jakim byłam, to moje własne :). Zero asortymentu. Tym bardziej, że ja na co dzień raczej z tych mało wytwornych ;). No nic, może jakoś to będzie.

Jutro z rana mamy też teśćiów i szwagierkę u siebie, bo ślub i wesele w Wawie. Musimy wypicować mieszkanie dzisiaj pracy. Trzeba będzie też jakiś obiad upichcić na jutro...Skąd siły na wszystko wytrzasnąć?

exotic wielgachne gratulacje!!! Wszystkiego naj naj naj :)

MieMie śliczne wnętrza :). Uwielbiam takie domy pachnące świeżością!

A co do chrzcin. To my chcielibyśmy jak najbardziej kameralne i pewnie na wiosnę, jak już ciepło będzie i dzidź podrośnięty. Nie wyobrażam sobie świętowania z takim zupełnym maleńtasem ;).

asia ja tam samochodem jeżdżę bez żadnych "ale". Bardzo dobrze mi się prowadzi :).

Miłego dnia!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry